Tylko czy to zasługa Macieja Zielińskiego czy zawartych na 1-wszym cd przebojów wszelakich??? Dla wielu osób niezwiązanych z muzyką filmową dołączenie scorea jest marnotrawstwem miejsca... Pokażcie mi płytę z instrumentalną, tradycyjną muzyką filmową która odniosła status złotej... Może będzie to klasyk w rodzaju Bandyty (arcydzieło), albo Pan Tadeusz (epopeja każda szkoła ma co by tańczyć Poloneza na zakończeniach roku i studniówkach). Zwykła muzyka filmowa nie cieszy się szałem mas. I nigdy się nie będzie cieszyć. Chyba to zresztą wiecie bo sami wydajecie płyty. Ile ich udało się Wam sprzedać??? Czyja w tym wina? Nie sądzę aby Wasza, wszak, wiem że robicie wszystko profesjonalnie na tyle na ile oczywiście pozwala wydawcy treść muzyczna i forma (sprzedaż przez net). Dlaczego więc wasze płyty nie zyskują statusów złotych. Odpowiedź jest jedna. Jesteśmy undergroundem. I żadna wielka promocja nie przekona ludzi, tych zwykłych słuchaczy że muzyka napisana pod obraz może być lepsza niż hit, nawet taki sezonowy. Nie znaczy to że mamy siedzieć w undergroundzie. Co to, to nie. Tylko wydaje mi się że takie gardzenie ludźmi którzy nie rozumieją idei muzyki filmowej (co przecież ciągle ma miejsce na stronach i forach o soundtrackach), też chyba nie ma sensu. Udowadnianie że instrumentalna muzyka zawsze jest wyższa od piosenek to taka kłótnia porównywalna z tą o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi
Promujemy więc, ale z głową
|