"O Rodzicach i Dzieciach" jest, według mnie, takim jakby mostem łączącym ze sobą 3 bardzo dobre prace Michała - "Glinę" z 2004 roku i niewydanego jak na razie "Ojca Mateusza" z 2008 roku. Właśnie w środek wskakuje "O Rodzicach...". Dla mnie bez wątpienia to 3 najlepsze soundtracki Michała ostatnich lat. |