Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

5. rocznica śmierci Jerry'ego Goldsmitha

21 Lipiec 2009, 18:58

W dniu dzisiejszym mija pięć lat od śmierci Jerry'ego Goldsmitha, jednego z  najlepszych i najpopularniejszych amerykańskich kompozytorów filmowych, zdobywcy Oscara za muzykę do filmu Omen. Z tej okazji przypominamy Czytelnikom sylwetkę wielkiego artysty.





Jerry Goldsmith był bez wątpienia jednym z najsłynniejszych, najwybitniejszych i najpłodniejszych kompozytorów filmowych. Urodził się 10 lutego 1929 roku w Los Angeles. Edukację muzyczną odbył pod kierunkiem słynnego kompozytora filmowego Miklosa Rozsy na kierunku dramatu. Karierę w przemyśle muzycznym rozpoczął w stacji telewizyjnej CBS Television w 1948 roku jako twórca podkładów muzycznych do filmów reklamowych, następnie przeniósł się do radia, tworząc muzykę do różnych audycji, zaś kolejnym krokiem, już na drodze do show biznesu, był powrót do telewizji, tym razem w roli kompozytora muzyki do seriali. W tym charakterze zasłynął takimi projektami jak Thriller (1960), Dr. Kildare (1961), The Twilight Zone (1961), The Man from U.N.C.L.E. (1964) i Room 222 (1969). Na dużym ekranie Goldsmith debiutował w 1957 roku muzyką do westernu Black Patch. W latach 1957-2003 filmografia kompozytora objęła ponad 250 tytułów.

Goldsmith był uważany za artystę lubiącego eksperymenty - często korzystał z nietypowych brzmień (i nietypowych instrumentów), a jego muzyka była bardzo różnorodna. Nie obawiał się też nowych technologii - był jednym z pierwszych kompozytorów filmowych, który na szerszą skalę korzystał z syntezatorów - Logan`s Run (1976), Runaway (1984), Hoosiers (1986), Criminal Law (1988) i Alien Nation (1988).


Muzykę Jerry`ego Goldsmitha znają wszyscy fani Star Trek - to właśnie on, w 1979 roku, skomponował partyturę do pierwszego filmu pełnometrażowego serii - The Motion Picture, a w 1989 roku także do piątej części kosmicznej sagi - The Final Frontier. To również temat przewodni Goldsmitha rozpoczyna każdy odcinek serialu s-f Star Trek: The Next Generation z 1994 roku i pochodzącego z roku 1995 Voyager. W 1996 roku Jerry Goldsmith powrócił na dobre do ekipy twórców Star Trek, gdy zgodził się skomponować muzykę do First Contact, dwa lata później do Insurrection, zaś w 2003 roku - Nemesis. Maestro był także autorem muzyki do takich słynnych trylogii jak Rambo (1982, 1985 i 1988) oraz Omen (1976, 1978 i 1981).


Dominującym gatunkiem kina w jego filmografii było kino akcji, w którym Goldsmith stał się niekwestionowanym mistrzem. Uzupełniały je inne gatunki filmowe; science-fiction, horror, thriller, dramat i komedia. W 1976 roku Jerry Goldsmith zdobył statuetkę Oskara za muzykę do horroru The Omen Richarda Donnera. Ponadto kompozytor został nagrodzony 17 nominacjami do nagrody Akademii Filmowej. Pierwszą z nich przyznano mu już w 1962r. za dramat psychologiczny Johna Hustona Freud. Pozostałe wyróżnione filmy to: A Patch Of Blue (1965), The Sand Pebbles (1966), Planet of the Apes (1968), Patton (1970), Papillon (1973), Chinatown (1974), The Wind and the Lion (1975), The Omen (Ave Satani) (1976), The Boys from Brazil (1978), Star Trek: The Motion Picture (1979), Poltergeist (1982), Under Fire (1983), Hoosiers (1986), Basic Instinct (1992), L.A. Confidential (1997) i Mulan (1998).

Na koncie kompozytora znalazły się także filmy, do których muzyka została odrzucona , niejednokrotnie już po sesji nagraniowej, i nie znalazła się ostatecznie w filmie. Lista ta obejmuje: Wall Street (1987) - Stewart Copeland, Gladiator (1992) - Brad Fiedel, The Public Eye (1992) - Mark Isham, Two Days In The Valley (1996) - Anthony Marinelli, Alien Nation (1988) - Curt Sobel i Timeline (2003) - Brian Tyler.

Z nowym Millenium kompozytor zwolnił tempo, choć w grę zaczęły wchodzić głównie problemy zdrowotne sędziwego mistrza. Zamiast czterech do sześciu filmów na rok - przeciętnie dwa. Nadal jednak Jerry Goldsmith pozostawał jednym z najbardziej pożądanych przez reżyserów i producentów kompozytorem. Jeśli chodzi o dobór nowych projektów filmowych, to bywało różnie. Częściej mieliśmy do czynienia z filmami, które nie zajmowały czołowych lokat na liście płac. Wtedy też muzyka kompozytora nabierała szczególnego znaczenia, niejednokrotnie ratując słaby obraz. Jerry Goldsmith powiedział kiedyś, że osobiście preferuje pisanie muzyki do filmów z mniej obszernym budżetem, choć nigdy nie doszło do aż tak radykalnej przemiany.

Nowe Millenium było dla Jerry`ego Goldsmitha dosyć skromne. Tylko jeden projekt. Był to Hollow Man; thriller science-fiction w reżyserii Paula Verhoevena. Rok filmowy 2001 przyniósł udział kompozytora w dwóch kolejnych filmach: Along Came a Spider; thriller Lee Tamahoriego i The Last Castle; dramat akcji Roda Lurie. W roku 2002 napisał muzykę do kolejnych dwóch - thriller akcji The Sum of All Fears Phila Aldena Robinsona i nowa 10 już część gwiezdnej epopei Star Trek: Nemesis Stuarta Bairda. Rok filmowy 2003 miał obfitować w dwa następne projekty kompozytora. Były to: futurystyczny thriller akcji Richarda Donnera na podstawie powieści Michaela Crichtona Timeline i komedia przygodowa Joe Dantego Looney Tunes: Back in Action. W planach na 2004 rok był dramat telewizyjny Empire Falls Freda Schepisi i The Game of Their Lives; dramat sportowy Davida Anspaugh`a , zaś w 2005 roku - komedia Freda Schepisi Picasso at the Lapin Agile.


Niestety, Looney Tunes okazał się być ostatnim projektem Goldsmitha (Timeline został natomiast odrzucony). W ciągu ostatnich kilku lat, Jerry (z przyczyn zdrowotnych) posiłkował się także innymi kompozytorami, np. Markiem MacKenzie`im przy The Last Castle i Johnem Debney`em przy Looney Tunes. Również z tego powodu kompozytor musiał zrezygnować z szeregu filmów w latach 2001-2003: Rat Race, Last Orders, Domestic Disturbance i It Runs In the Family. Długoletnia batalia z rakiem (białaczka) w końcu pokonała starego mistrza. 21 lipca 2004 roku w wieku 75 lat Jerry Goldsmith zmarł.



Biografię opracował Szymon Jagodziński.


    





Pawlinda:

To już 5 lat, ale ten czas leci. Z każdym rokiem coraz wyraźniej widać pustkę jaką pozostawił po sobie Maestro. A następcy "nie dorastaję mu nawet do pięt".

Neimoidian:

Nie dorastają... Na szczęście pozostały z nami wspaniałe prace Goldsmitha. Warto w dzisiejszym dniu sobie przynajmniej jedną odświeżyć :)

merty:

Odświeżam bardzo często :) Wielki człowiek, Mistrz. Niesamowita wrażliwość w dźwięku.

Mystery:

Mistrz, taki człowiek trafia się raz na.... trafia się tylko raz.

muaddib_dw:

Tak 5 lat temu odszedł jeden z największych i najbardziej płodnych kompozytorów, była to wielka strata dla świata filmu. Pozostała muzyka i pamięć. A po latach jego nawet "słabe" kompozycje zyskują w dobie współczesnego chłamu. Jerry byłeś i jesteś wielki...


Soundtracks.pl

© 2002-2024 Soundtracks.pl - muzyka filmowa.
Wydawca: Bezczelnie Perfekcyjni