Przyznano Złote Globy17 Styczeń 2011, 09:44Jedne z najbardziej prestiżowych nagród filmowych, Złote Globy, zostały przyznane ostatniej nocy na corocznej gali w Hollywood. Triumfował film "The Social Network", którego twórcy otrzymali statuetki w najważniejszych kategoriach - za najlepszy film, reżyserię i scenariusz. Również Złoty Glob za muzykę powędrował do autorów ilustracji tego filmu, Trenta Reznora i Atticusa Rossa. Artyści pokonali w swojej kategorii takich kompozytorów, jak nominowani: A. R. Rahman ("127 Hours"), Danny Elfman ("Alicja w Krainie Czarów"), Hans Zimmer ("Incepcja") i Alexandre Desplat ("Jak zostać królem"). Adam Krysiński: | Gala i tak przejdzie do historii jako totalna klęska Incepcji i to we wszystkich kategoriach i dobrze! Całe szczęście, że to pseudo-wyidealizowane z rozbuchanymi aspiracjami na bóg wie jakie dzieło filmisko, nie dostało niczego z kapelusza. Co do nagrody za score, to osobiście wolałbym już nawet i tą Incepcję, niż Reznora, ale werdykt finalny żadnym zaskoczeniem dla mnie nie jest, bo Reznor za ten score kosił nagrody już wcześniej. | | Olek Dębicz: | Moim zdaniem bardzo nietrafione rozdanie. Nie rozumiem dlaczego tak przeciętny film, jak "The Social Network" zyskuje większe uznanie od wybitnego "The Kings Speech" czy nowatorskiej pod względem formalnym "Incepcji". Czy nagradza się sztukę, czy portretowanie współczesnych zjawisk? Muzyka Renzora i Rossa praktycznie nie ma żadnego znaczenia w filmie - równie dobrze mogłoby jej nie być. Pod względem funkcjonowania w obrazie - a to przecież podlega ocenie - zdecydowanie ciekawszy był choćby score do "The Hurt Locker". Powinien zwyciężyć Zimmer albo Desplat. Jedynie nagrody aktorskie mnie usatysfakcjonowały. Z wyjątkiem tej za męski drugi plan. Dlaczego nie genialny Rush??? | | Pokemon: | Złote Globy w tym roku już na samym etapie nominacji wyglądały momentami... kuriozalnie (najlepsza komedia, wtf?). Z tego zestawu zaś wybrałbym Zimmera, bo w filmie ten score naprawdę kopie mocno. Sam zaś Incepcję uwielbiam, choc dla mnie to tylko bardziej wymyślne kino akcji. Głębi tam tyle co kot napłakał. Nie rozumiem też zachwytów nad Social Network. Sam film jest ok, ale tak naprawdę nie zauważyłem w nim niczego... istotnego. Żadnej analizy fenomenu facebooka, żadnego szerszego spojrzenia. Ot niezły film o kumplach co się o kasę pożarli;). Nagród ode mnie by jednak nie dostał, może poza aktorskimi. Muzyka zaś, jak celnie przedmówca zauważył, równie dobrze mogłaby tam nie istnieć. Plumka sobie w tle tylko dla samego plumkania. Kicha. Dodam jeszcze, że nie rozumiem zachwytów nad nowym filmem Boylea. Jakież to marne jest, przeciętne do bólu, a co najgorsze - nudne. | | Krystian: | Pokemon, chyba miałeś na myśli film Finchera, bo on wyreżyserował TSN (Danny Boyle to "127 hours"). Ja też nie rozumiem zachwytów nad tym filmem, ale Amerykanie to po prostu lubią, temat jest świeży, facebook, niezłe aktorstwo itd. Ale nie podoba mi się, że mówi się tylko o TSN i "Incepcji", nawet w powyższych komentarzach nikt nie uwzględnia właśnie "127 hours", które wg mnie jest lepszym soundtrackiem niż oscarowy "Slumdog". Jak dla mnie płyta Rahmana jest chyba najbardziej "słuchalna" z tych wszystkich nominowanych scoreów. Fajna składanka piosenek i naprawde ciekawa, oryginalna elektronika, o niebo lepsza wg mnie jak TSN. Gdzieś przeczytałem, że TSN już puszczają w dobrych klubach - czyli poziom muzyki dyskotekowy.Szkoda, że na tych wszystkich nagrodach i nagonkach na film wiele traci muzyka, i to dobra muzyka. | | Pokemon: | Nie. Miałem na myśli "127 hours". Stąd też napisałem, że "dodam". Taka "random" myśl miała być;). | | arti: | Adamie, zobaczymy jak ci szczęka opadnie podczas oskarów:) | |
|