Nieźle, sam kiedyś wyobrażałem jaki podkład muzyczny były najodpowiedniejszy w chwilach moich życiowych wzlotów i upadków. I tak, wysiadając z samochodu po zdanym egzaminie na prawo jazdy zdecydowanie w tle chciałbym usłyszeć "Armageddon Suite" Trevora Rabina. W sytuacjach bardziej kryzysowych, jak np. w trakcie ciężkiego egzaminu - "Column Of Sadness (Wheel Of Pain)" Poledourisa :-)). |