No cóż ja mogę powiedzieć, podpisuję się pod słowami poprzedników. Rezygnacja z tego Festiwalu to coś więcej niż głupota - to błąd. W ciągu ostatnich czterech lat nie widziałem na polskiej mapie festiwalowej ŻADNEGO innego wydarzenia, które rozrosłoby się z niszowej imprezy dla ultra-fanów w mega event na skalę Europy, na który goście ściągają z całego świata i o którym pisze się w Variety. Wskażcie mi jakikolwiek inny polski akcent, o którym pisze się w Variety ;] Byłem na każdej edycji Festiwalu włącznie z koncertem Ennio Morricone w 2007 r., który nie był jeszcze wliczony w sam Festiwal i na każdą z tych wizyt zawsze czekałem jak dziecko na Gwiazdkę i z każdej wyniosłem bardzo ciepłe i miłe wspomnienia. Nigdy wcześniej ani potem nie miałem szansy spotkać czy porozmawiać z ludźmi, których tam spotkałem i z którymi tam rozmawiałem (gdyby parę lat temu ktoś mi powiedział, że będę rozmawiać z Arnie Rothem albo siedzieć przy jednym stoliku z Howardem Shorem to bym zaśmiał mu się w twarz), nawiązałem tam wiele znajomości i pokochałem Kraków jeszcze bardziej niż wcześniej. Nie zdejmujcie tego festiwalu, no ja jebię. Pomijam już totalny wstyd, na który się narazicie w światowym środowisku filmowym, który zaskutkuje tą żenującą decyzją, ale jestem pewien, że nawet samemu miastu to nie wyjdzie na dobre. Przecież widziałem ile ludzi przyjeżdża co roku na ten event, widziałem pękającą w szwach ocynownię ArcellorMittal, więc proszę niech mi nikt tu nie gada bzdur, że to mało dochodowe wydarzenie. Dlaczego wszystko co jest dobre w tym kraju musi być niszczone, dlaczego zawsze, ale to zawsze, gdy natrafi nam się szansa na osiągnięcie czegoś to musimy ją marnować i potem zaczynać wszystko od nowa? I DLACZEGO WSZYSTKIE INNE DUŻE FESTIWALE MAJĽ SIĘ ODBYĆ W TYM ROKU POZA TYM? Ogarnijcie się tam. |