W Teatrze
Dramatycznym w Warszawie odbyła się uroczysta gala wręczenia
najważniejszych polskich nagród muzycznych - Fryderyków. Złotego
Fryderyka za całokształt twórczości otrzymali dwaj
wybitni artyści - Wojciech Kilar i Tomasz Stańko. Za najlepszą ścieżkę dźwiękową uznano Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł Michała Lorenca.
Ten oparty na faktach film jest wierną i widowiskową
rekonstrukcją dramatycznych wydarzeń w Gdyni, zakończonych brutalną
pacyfikacją manifestantów przez oddziały wojska i milicji w 1970 roku.
Obraz wyróżniają nie tylko rozmach inscenizacyjny i trzymająca w
napięciu akcja, ale przede wszystkim wybitne kreacje
Piotra Fronczewskiego jako
Zenona Kliszki oraz
Wojciecha Pszoniaka jako
Władysława Gomułki, a także wzruszające role debiutującej na ekranie
Marty Honzatko i znanego z filmu
U Pana Boga za miedzą Michała Kowalskiego. To wszystko okraszone zostało
niezwykle dramatyczną i sugestywną muzyką naszego wybitnego kompozytora -
Michała Lorenca.
Konkurentami Lorenca w walce o statuetkę byli w tym roku
Krzesimir Dębski (
1920 Bitwa warszawska) i
Włodek Pawlik (
Pora umierać).
Przypomnijmy, że za swój wkład w film Antoniego Krauzego Michał Lorenc otrzymał w marcu
nagrodę Polskiej Akademii Filmowej - Orła.
Poza honorowymi wyróżnieniami dla
Wojciecha Kilara i
Tomasza Stańki, Fryderyki powędrowały również do innych uznanych kompozytorów:
Seweryna Krajewskiego (Kompozytor roku w kategorii muz. popularnej),
Krzysztofa Herdzina (Kompozytor/aranżer roku w kategorii muz. jazzowej) i
Pawła Mykietyna (Kompozytor roku w kategorii muz. symfonicznej).
Fryderyki przyznaje Polska Akademia Fonograficzna.