Wreszcie powstał film, który jest dla Polski ważny nie tylko ze względu na temat, który podejmuje, ale również dlatego, że został zrealizowany na najwyższym poziomie. To w naszym rodzimym kinie przypadek rzadki. Nieczęsto się bowiem zdarza, żeby film istotny społecznie był nienaganny warsztatowo. Niedawne Pokłosie Władysława Pasikowskiego, chociaż trzyma w napięciu jak rasowy thriller, to razi wieloma nonsensami w scenariuszu, uniemożliwiającymi poważne traktowanie całego dzieła jako punkt odniesienia do dyskusji o Jedwabnem. Wchodzący na ekrany Układ zamknięty daje jednak nadzieję na poprawę. Do filmu Ryszarda Bugajskiego trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Ma on perfekcyjny scenariusz, niezwykle przekonujące kreacje aktorskie, jest błyskotliwie zmontowany i doskonale udźwiękowiony (co w kinie polskim należy uznać za spore osiągnięcie, gdyż w większości naszych ostatnich filmów trudno zrozumieć wypowiadane kwestie). Dzięki fachowej realizacji Układ zamknięty trzyma w napięciu od początku do samego końca i prowokuje do dyskusji o kondycji współczesnego państwa polskiego. Na pewno przeczytacie o nim w licznych artykułach, jednak mało prawdopodobne, żeby poruszono w nich kwestię muzyki. Tymczasem odgrywa ona ważną rolę w dziele Bugajskiego i sama w sobie jest bardzo interesująca.
Muzykę do
Układu zamkniętego skomponował Kanadyjczyk Shane Harvey, który z Bugajskim współpracował już kilkakrotnie (ostatnio przy
Generale Nilu). Reżyser ujawnił, że od początku chciał usłyszeć w filmie muzykę jazzową albo jazzującą, dlatego podsunął kompozytorowi dwie słynne ścieżki dźwiękowe: Milesa Davisa z
Windą na szafot i Krzysztofa Komedy z
Noża w wodzie. Utwory Harveya z utworami Davisa na pewno łączy jedno - zostały błyskawicznie nagrane, bo zaledwie w dwa dni. Kompozytor pozostawił też muzykom szerokie pole do improwizacji, pisząc jedynie ogólny zarys kompozycji i tematy, reszta zależała od inwencji instrumentalistów. Tej na pewno nie można im odmówić - muzyka ma swój specyficzny nerw, jest tajemnicza i niepokojąca. Niektóre utwory wzbogaca kwintet smyczkowy, dodający całości przestrzeni. Tutaj należy podkreślić rolę orkiestratora i aranżera Pawła Lucewicza, jak również realizatora nagrania Rafała Smolenia, dzięki któremu poszczególne elementy kompozycji brzmią w filmie soczyście i są funkcjonalne pod względem ilustracyjnym.
Muzyka Harveya silnie oddziałuje na widza, wzmagając napięcie podczas seansu. Efektownie wspomaga też montaż, nawet bardzo prostymi środkami. W scenę jazdy samochodem prokuratora Kostrzewy wpleciono retrospekcje z jego młodości. Każdą przebitkę na profil prowadzącego samochód bohatera wzbogaca nerwowy, oddający targające nim emocje, ride perkusji.Niezwykle ożywczo brzmią również energetyczne improwizowane sekwencje muzyczne, wybrzmiewające w dynamicznych scenach przedstawiających akcje policji albo prowokacje prokuratury. Intrygująca i świeża muzyka Harveya dopowiada to, czego nie widać na ekranie i nadaje obrazowi specyficznego charakteru.
Dziwne, że tak efektowna ścieżka dźwiękowa nie została wydana na płycie. Może wkrótce któryś wydawca się nią zainteresuje, tymczasem musi nam wystarczyć pięć utworów,
udostępnionych na oficjalnej stronie internetowej Shane`a Harveya. Oczywiście gorąco polecam obejrzenie
Układu zamkniętego w kinie. To, moim zdaniem, najlepszy polski film zaangażowany od czasu
Długu Krzysztofa Krauzego.
Układ zamknięty
Shane Harvey - muzyka
Paweł Lucewicz - orkiestracje
Rafał Smoleń - realizacja nagrania
Wykonawcy muzyki:
Tomasz Torres - perkusja
Andrzej Święs - kontrabas
Paweł Tomaszewski - fortepian
Robert Murakowski - trąbka
Wiesław Wysocki - saksofon
Sinfonia Viva - orkiestra smyczkowa pod dyrekcją jej założyciela, Tomasza Radziwonowicza
Zachęcamy do obejrzenia materiału filmowego poświęconego powstawaniu muzyki do Układu zamkniętego: