Dokładnie. "Time" Zimmera każdy chce mieć w swoim filmie. Tylko najlepiej, żeby kompozytor zrobił to dużo taniej od Niemca, ale podobnie (aranżacja, dynamika i orkiestracja). Te same tempo:). Sam przez to przeszedłem. Mam nadzieję, że był to ostatni raz. Dziwię się, że reżyserzy którzy mają zamiar tworzyć przyszłość polskiego kina, uciekają się do tak tanich sztuczek. Gdy słaby film to nawet Zimmer nie pomoże. Panie Bartoszu trzeba zacząć mówić nie! Pozdrawiam |