Muzyczne ścieżki Woody`ego Allena
28 Listopad 2003, 18:25Podobnie, jak w całej swojej twórczości filmowej, również w towarzyszącej jej muzyce, Woody Allen wytycza własne szlaki. Nie usłyszymy w jego filmach słynnych kompozytorów ścieżek dźwiękowych. Zamiast tego reżyser oferuje własną dróżkę, ściśle związaną z jego muzycznymi fascynacjami.
Już we wczesnej młodości pasją Allena stał się jazz, w szczególności zaś styl nowoorleański. "Który to" - zapyta być może część z Was? Przypomnijcie sobie
Maskę z Jimem Carreyem albo scenę pogrzebu otwierającą
Żyj i pozwól umrzeć o przygodach Jamesa Bonda - to przykłady filmów, gdzie można usłyszeć tę odmianę. Nastoletni Woody nauczył się grać najpierw na saksofonie, później zaś na klarnecie, któremu pozostał wierny do dzisiaj. Również do dzisiaj reżyser nie potrafi czytać zapisu nutowego. Nie przeszkadza mu to jednak codziennie ćwiczyć, a w wolnych od planu filmowego chwilach grać w zespole Eddy`ego Davisa, New Orleans Jazz Band, który można usłyszeć w Café Carlyle na nowojorskiej Madison Avenue. Tę wciąż mało znaną, a bardzo ciekawą stronę Allena przedstawia dokument Barbary Kopple
Wild Man Blues (1997) - warto się z tym zapoznać.
Tylko jeden raz Woody Allen sam skomponował muzykę do filmu - był to
Śpioch z 1973 r. i trzeba mu przyznać, że również w tej dziedzinie wykazuje spory talent. Na początku swej kariery współpracował z Marvinem Hamlischem, kompozytorem najbardziej znanym z pamiętnych ragtime`ów stworzonych wspólnie ze Scottem Joplinem do
Żądła. Ogromny wpływ wywarła na niego twórczość George`a i Iry Gershwinów. W późniejszych filmach Allen sięgał głównie po standardy jazzowe - kompozycje m.in. Duke`a Ellingtona i Cole`a Portera. Jedynym kompozytorem, z którym związał się na lata, jest Dick Hyman, któremu należy poświęcić tu więcej uwagi, gdyż jest to postać niebagatelna.
Urodzony w 1927 r. Hyman działa w branży rozrywkowej od ponad pięćdziesięciu lat. Mówi się o nim, że jest w stanie skomponować i zagrać na fortepianie muzykę w każdym stylu znanym w Ameryce i bezbłędnie odtworzyć sposób grania każdego z najsłynniejszych pianistów jazzowych. W swoim czasie pracował w Białym Domu, za kadencji George`a Busha seniora. Ma na koncie ponad sto własnych albumów i niezliczoną liczbę gościnnych występów w nagraniach innych artystów. Skomponował także muzykę - ścieżki dźwiękowe i piosenki do ponad dwudziestu filmów, wśród których najważniejszymi są te wyreżyserowane przez Woody`ego Allena -
Zelig,
Dni radia,
Broadway Danny Rose,
Purpurowa róża z Kairu,
Jej wysokość Afrodyta i musical
Wszyscy mówią "Kocham cię" (tu akurat piosenki były już autorstwa innych muzyków, m.in. Gusa Kahna, Berta Kalmara, Cole`a Portera i Harry`ego Ruby). Ten ostatni film to przypadek, gdzie szczególnie mocno dała o sobie znać miłość reżysera do muzyki. Współpraca Allena i Hymana trwa już dwadzieścia lat.
Jednak nie tylko jazzem Allen żyje. Oprócz brzmienia rodem z Nowego Orleanu, kołyszących swingów i lekkich ragtime`ów można usłyszeć w jego filmach sporą porcję muzyki klasycznej. W
Miłości i śmierci reżyser sięgnął po twórczość Prokofiewa, w
Hannie i jej siostrach po Bacha i Pucciniego. Zaś w naszym kraju najbardziej zasłynął chyba pamiętnym stwierdzeniem: "
Ilekroć słyszę Wagnera, mam ochotę najechać na Polskę".
Myśląc o twórczości Woody`ego Allena raczej rzadko przywołuje się w pamięci towarzyszącą jej muzykę. Jak widać, szkoda, gdyż mówi ona o reżyserze równie dużo, co obraz. A być może więcej, gdyż ponoć "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".