Koncert Muzyki Filmowej Hansa Zimmera - relacja
30 Kwiecień 2014, 12:46
26 kwietnia w Sali Kongresowej
PKIN odbył się pierwszy w Polsce koncert muzyki filmowej Hansa Zimmera. Było to kolejne wydarzenie z
cyklu koncertów, które od kilku lat zachwycają miłośników filmowych brzmień. Po spotkaniach z kompozycjami dwóch amerykańskich artystów, Johna Williamsa i
Jamesa Hornera, przyszedł czas na muzykę twórcy pochodzącego z Europy. Zdobywca
Oscara za muzyczną ilustrację do filmu "Król Lew" wykształcił
charakterystyczny i niepowtarzalny styl, który sprawia, że dzięki dźwiękom
odbiór obrazu staje się głębszy i bardziej intensywny.
Sobotni koncert, prowadzony
przez Magdalenę Miśkę-Jackowską, dziennikarkę RMF Classic, otworzyła fanfara studia Warner Bros., której
autorem jest Max Steiner. Następnie usłyszeliśmy kompilację tematów z nagrodzonej
Złotym Globem ścieżki dźwiękowej do filmu Ridleya Scotta pt. Gladiator. Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus pod dyrekcją
Macieja Sztora zagrała najbardziej znane i rozpoznawalne motywy. Monumentalny
charakter utworów ilustrujących sekwencje bitew podkreślały mocne partie
chóralne wykonywane przez Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej. Liryczny
zaś klimat kameralnych scen w przejmujący sposób zaznaczyła solowymi partiami
wokalnymi Anna Lasota. Wyjątkowe wrażenie zrobiła na słuchaczach oryginalna
interpretacja piosenki Lisy Gerrard Now we are free.
Nominowana do Oscara muzyka z
filmu Christophera Nolana pt. Incepcja przypomniała publiczności,
że Hans Zimmer w wyjątkowy sposób potrafi łączyć klasyczne brzmienie orkiestry
z elektroniką. Dynamiczny temat z tej ścieżki wykonany został z udziałem
gitary elektrycznej (świetny Mateusz Szemraj), zaś finałowy utwór Time po raz kolejny pozwolił odczuć, jak bardzo muzyka wpływa na
odbiór filmu. Niskie, długie dźwięki wydobywane z instrumentów dętych i
dopełniane stopniowo wyższymi brzmieniami smyczków w wyjątkowy sposób oddawały
przygnębiający i pełen niepewności nastrój ostatnich scen dzieła Nolana.
Z refleksyjnej atmosfery wyrwało słuchaczy gwałtowne i pełne energii
wykonanie motywu z filmu Mroczny rycerz.
Utwór Chevaliers de
Sangreal, ilustrujący końcową scenę filmu Rona Howarda pt. Kod da
Vinci, zawsze wydaje się za krótki. Powtarzająca się sekwencja
dźwięków utrzymana w tonacji wzrastającej i dopełniana coraz mocniejszymi
brzmieniami sekcji dętej i smyczkowej stanowi jeden z najbardziej imponujących
i zapadających w pamięć tematów stworzonych przez Zimmera.
Tego wieczoru mieliśmy okazję
usłyszeć również kompozycje innych twórców. Zabrzmiał między innymi główny
temat z filmu Ostatni Mohikanin, szczególnie znany publiczności
festiwalu Camerimage. Muzykę do dzieła Michaela Manna skomponowali Trevor Jones
i Randy Edelman. Przypomniana została także pogodna i wielopłaszczyznowa
kompozycja Johna Williamsa do widowiskowej produkcji Rolanda Emmericha pt. Patriota. Po niej powróciliśmy do klimatów, które stworzył bohater
wieczoru - suita z filmu Edwarda Zwicka Ostatni Samuraj zamknęła
kolejną część spotkania.
Podczas koncertu pojawiła się
zapowiedź tegorocznego Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. Jednym z
najciekawszych jego punktów będzie wieczór poświęcony najpopularniejszym
piosenkom z filmów o przygodach Jamesa Bonda. Przedsmak tego wydarzenia
mogliśmy poczuć już w Warszawie, słuchając muzyki Davida Arnolda, pochodzącej z
obrazu Casino Royal. Dynamiczny charakter tej kompozycji
podkreślała brawurowa gra Mateusza Szemraja na gitarze elektrycznej.
Wspaniałym akcentem podczas
sobotniego spotkania było wykonanie fragmentów jednej z najbardziej
oryginalnej ścieżki dźwiękowej ostatnich kilkunastu lat - po raz kolejny przed
polską publicznością zabrzmiała oscarowa muzyka Howarda Shore'a do filmu Władca pierścieni. Drużyna pierścienia.
W finałowej części koncertu
słuchacze ponownie zostali porwani do świata melodii stworzonych przez Hansa
Zimmera. Artysta ten w wyjątkowy sposób potrafi wzmocnić siłę obrazu
i uwydatnić emocje towarzyszące oglądanym przez nas scenom. Potwierdziły to suity z filmu Karmazynowy przypływ i Pearl
Harbor. Pełne rozmachu sekwencje tonięcia łodzi podwodnej czy ataku lotniczego
na port wojenny już same w sobie zawierają ogromny ładunek emocjonalny, zaś
w połączeniu z potężnym brzmieniem instrumentów dętych, bębnów i smyczków
wprawiają one widza w zachwyt i zapierają dech. Właśnie to zestawienie
dynamicznego obrazu i mocnego dźwięku, tak charakterystyczne dla Zimmera, jest
doceniane nie tylko przez widzów, ale i przez krytyków. Na zakończenie
usłyszeliśmy jeden z najbardziej popularnych tematów stworzonych przez bohatera
wieczoru - fragment ścieżki do filmu Piraci z Karaibów. Na nieznanych
wodach.
Dla miłośników muzyki filmowej
wieczór ten był wyjątkowy. Bycie świadkiem spotkania obrazu i dźwięku na
żywo zawsze jest szczególnym przeżyciem. Tym razem jednak po wyjściu
z Sali Kongresowej pozostało lekkie poczucie niedosytu: akustyka
pomieszczenia niestety nie pozwoliła na pełny odbiór brzmienia kompozycji, tak
przecież monumentalnych, dynamicznych i przestrzennych. Zabrakło też - z
pewnością z przyczyn obiektywnych - akcentu związanego z muzyką do filmu Król Lew, za którą Zimmer otrzymał swojego jedynego jak dotąd
Oscara. Okazja była ku temu szczególna, bowiem w tym roku mija 20 lat od
światowej premiery tej niezwykłej oscarowej animacji.
Mimo to bogaty repertuar i
wrażenia, jakich dostarczyło widzom spotkanie z dziełami Hansa Zimmera,
sprawiają, że z niecierpliwością wyglądać będziemy informacji o kolejnym
wydarzeniu z cyklu Koncert Muzyki Filmowej.
Zapraszam również do zapoznania się z relacją Piotra Sikorskiego. który miał szczęście uczestniczyć w próbie generalnej z udziałem orkiestry, chóru i solistów.
Za udostępnienie zdjęć dziękuję firmie Trinity. Autorką fotografii jest Małgorzata Klimiuk.
Relacja: Anna Józefiak