Wywiad z Maciejem Sztorem
16 Czerwiec 2014, 21:20
W
2011 roku po raz pierwszy w Sali Kongresowej w Warszawie zabrzmiały najbardziej
znane dzieła największych współczesnych kompozytorów muzyki filmowej. Od tego
momentu w ramach cyklu corocznych Koncertów Muzyki Filmowej (bo o tym
wydarzeniu mowa) fani ścieżek dźwiękowych mogli usłyszeć m.in. wybrane
kompozycje z takich filmów jak ?Gwiezdne Wojny?, ?Park Jurajski?, ?Szczęki?,
?Forrest Gump?, ?Titanic?, ?Piraci z Karaibów?, ?Superman?, ?Batman?,
?Giadiator?, ?Ostatni Mohikanin?, ?James Bond? i wiele innych.
W
tym roku w ramach KMF głównym tematem przewodnim była muzyka tworzona przez
Hansa Zimmera i po raz kolejny głównymi aktorami przedstawienia była Polska
Orkiestra Sinfonia Iuventus oraz chór akademicki Politechniki Warszawskiej.
Całością dyrygował Maciej Sztor - pomysłodawca projektu, któremu
zaproponowaliśmy krótką rozmowę. Zapytaliśmy o początki KMF, o to jak wyglądają
przygotowania do koncertów oraz jakie są najbliższe plany. Efekty znajdują się
poniżej.
Zapraszamy
do lekturyJ
1. Jest Pan pomysłodawcą cyklu Koncertów
Muzyki Filmowej. Proszę powiedzieć jak to się wszystko zaczęło?
Zaczęło
się od marzeń i śmiałych planów. Udało mi się zorganizować samemu kilka
mniejszych koncertów i mając już małe doświadczenie i jeszcze większą
determinację, chciałem zorganizować coś na większą skalę. Tak powstały nasze
koncerty KMF, a zaczęło się od szukania partnera do współpracy. Szukania kogoś,
kto miał już doświadczenie, i kto zobaczyłby w tym szansę również dla siebie.
Początki były trudne i choć nie było wątpliwości ze strony wielu partnerów co
do powodzenia przedsięwzięcia, to obawy jednak brały górę, dlatego wiele osób
czy agencji nie chciało brać na siebie ryzyka organizacji takiego
koncertu. Pierwsze spotkanie z obecnym organizatorem (TRINITY Media Entertainment Development) trwało 7 godzin.
Dziś wydaje mi się, że była to rozmowa, która trwała godzinę. Głównym jej
celem była wizja, zaszczepienie idei, można nawet powiedzieć jej incepcję :)
2. I to ewidentnie była skuteczna incepcja.
Na co dzień jednak głównie zajmuje się Pan dziełami klasycznymi. Jaka jest różnica
między dyrygowaniem orkiestrą wykonującą muzykę klasyczną, a wykonującą
repertuar filmowy?
Orkiestra
Sinfonia Iuventus to znakomita orkiestra, która z powodzeniem wykonuje muzykę
wszystkich epok, a także muzykę filmową. Bardziej chodzi o umiejętności
poszczególnych muzyków, którym w partyturach muzyki filmowej kompozytorzy
stawiają wysokie wymagania. Szczególnie instrumentom dętym blaszanym. Dla mnie
jest to bardziej kwestia zaangażowania w daną muzykę, choć ta muzyka, którą
wykonuję, wymaga ode mnie i od zespołu trochę innych umiejętności. Często
"nieklasycznego" grania, bardziej plastycznego i mocnego.
3. W takim razie ile czasu trwają
przygotowania do takiego koncertu? Na ile wcześniej wie Pan co będzie w
repertuarze? Na jakim etapie prac poszczególnych sekcji włącza się Pan do
przygotowań?
Tak
naprawdę jest to długi proces i trudno określić to datami. Najpierw wybór repertuaru,
potem badamy dostępność materiałów i choć dzięki naszym wypracowanym kontaktom
możemy "załatwić" wszystko, to najczęściej materiały są
dostępne dopiero na kilka tygodni przed koncertem. Repertuar staram się znać na
rok wcześniej a w przypadku KMF znam go jeszcze wcześniej, choć czasami w
trakcie pojawiają się "nowości", które postanawiamy włączyć do
koncertu. Na rok przed koncertem ustalamy podstawowy repertuar, i w trakcie
dokonujemy drobnych zmian, jeśli to konieczne.
4. Proszę więc powiedzieć, jakie jest
źródło partytur, z których Państwo korzystacie?
Tajemnica
handlowa...:)
5. RozumiemJPróba generalna przed KMF w 2014 roku odbyła się w studiu nagrań Polskiego
Radia dzień przed głównym koncertem. Jakie wg Pana są największe różnice między
tym miejscem, a Salą Kongresową w kontekście dyrygowania orkiestrą i chórem?
Studio
nagrań Polskiego Radia to bardzo dobra sala do prób. W przeciwieństwie do Sali
Kongresowej słychać tam dobrze poszczególne sekcje jak i całą orkiestrę oraz
chór w rzeczywistych proporcjach. Jak sama nazwa sugeruje Sala Kongresowa nie
jest sala koncertową i nie jest to najlepsza sala na koncert z przyczyn czysto
akustycznych - to że nie ma zbytnio innej alternatywy, to już inna kwestia.
6. 24h przed koncertem nie ma już czasu na
zbyt wiele poprawek. Co jest celem takich prób?
Próba
generalna to taki niby koncert. Nie zawsze uda się ją przeprowadzić bez
przerwy, ale po to jest by sprawdzić, czy wszystko idzie bez zakłóceń i czy
wszystko jest pod kontrolą.
Jest
to też czas dla reżysera dźwięku i operatorów kamery. Muszą wcześniej zapoznać
się z repertuarem, a na próbie zapisują drobne choć istotne informacje dla
nich, np. kiedy i jaki instrument gra solo, by go pokazać na naszym ekranie,
kto ma go uchwycić, itd.
7. A jak wygląda w takim razie Pana dzień
koncertowy? Jak się Pan przygotowuje do występu?
Staram
się, aby dzień koncertu był jak najwygodniejszy. Jeśli mogę to po próbie
generalnej i lekkim obiedzie, kładę się do łóżka i próbuję przespać, ale nie
przypominam sobie, by kiedyś mi się to udało... :) Myślami jestem już na
koncercie. To wyjątkowa mieszanka adrenaliny, podekscytowania i chęci, by wszystko
wyszło jak najlepiej.
8. To zupełnie oczywiste. Proszę
powiedzieć, jakie odczucia towarzyszą Panu w trakcie próby, a jakie w trakcie
koncertu?
Na próbie
zaczynam od rozczytania utworu, potem zagłębiam się w szczegóły by na końcu
"ogarnąć" cały utwór.
Czasami
trzeba zmienić jakąś koncepcję w trakcie prób i jest to duża odpowiedzialność.
Próby to warsztat i ustawiczne wzbudzanie u ludzi chęci do pracy i entuzjazmu.
Ale im bliżej koncertu i pojawiają się efekty, tym praca daje coraz większą
satysfakcję. Zaczyna się myśleć już tylko o koncercie i o tym, że trzeba zawsze
dodać te 10% energii więcej. Staram się tak rozłożyć siły i napięcie, by
na koncercie było najlepiej, bo koncert jest najważniejszy.
9. Powiedział Pan, że repertuar kolejnych
koncertów ustala z rocznym wyprzedzeniem. Czy może Pan zdradzić jakie są plany
na KMF 2015?:)
Na
chwilę obecną nie mogę powiedzieć dokładnie co będzie naszym głównym motorem
kolejnego KMF. Na pewno chcemy rozwinąć kilka wątków z ostatniego koncertu. Ostatni
Mohikanin, James Bond. Zobaczymy, ale na pewno po doświadczeniach ostatniego
koncertu, chcemy jeszcze bardziej wyeksponować nasza solistkę Annę Lasotę,
która dosłownie podbiła serca widowni KMF :)
10. Zgadzam się w zupełności, partie solowe
były najwyższych lotów. A teraz coś z innej beczkiJ Jakie
są Pana ulubione ścieżki dźwiękowe? I dlaczego?
Większość
z nich jest na KMF :) I to jest najfajniejsze :)
11. Na koniec, proszę zdradzić kilka
szczegółów związanych z listem jaki Pan otrzymał od Johna Williamsa i Jamesa
Hornera (przyp. red. - M. Sztor otrzymał specjalny list z gratulacjami i
podziękowaniami od samego Johna Williamsa oraz Jamesa Hornera za propagowanie
ich muzyki filmowej w Polsce).
Napisaliśmy
do nich, że robimy koncerty z ich muzyką, a oni sami się nami
zainteresowali... :)
Bardzo dziękuję za możliwość rozmowy i trzymam
kciuki za kolejne edycje Koncertów Muzyki Filmowej.
Piotr Sikorski