"Bogowie Live in Concert" w ramach 8. Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie
08 Czerwiec 2015, 21:22
Już chwilę po zakończeniu 7.
Festiwalu Muzyki Filmowej rozpoczęło się wśród Nas, fanów tego wydarzenia,
typowanie szczegółów programu kolejnej edycji. Krakowskie Biuro Festiwalowe
rozbudziło w minionym roku apetyty zapraszając wielkie gwiazdy muzyki filmowej
(np. H. Zimmera) oraz proponując m.in. projekcję ?Gladiatora? z muzyką na żywo
czy też koncert najpopularniejszych piosenek z serii filmów o J. Bondzie.
Wyjeżdżając z Krakowa każdy z Nas zadawał więc sobie jedno pytanie: ?Ciekawe,
czym KBF zaskoczy nas za rok??.
Niewątpliwie dużą część naszych apetytów zaspokoiła informacja o pierwszej w ramach FMF`u projekcji polskiego filmu z muzyką wykonywaną symultanicznie.
Wybór
nie mógł być inny - ?Bogowie? - przebój kinowy ostatnich miesięcy, pasjonująca
ekranizacja nietuzinkowej historii osoby, jaką był profesor Zbigniew Religa. To
wszystko, w połączeniu z hipnotyzującą muzyką Bartosza Chajdeckiego,
zapowiadało niezapomniane wrażenia.
Sala koncertowa Centrum
Konferencyjnego w Krakowie na chwilę przed rozpoczęciem projekcji zapełniona była
do ostatniego miejsca. Pięknie oświetlona scena pod wielkim ekranem
przyprawiała zgromadzonych o pierwsze tego wieczoru pozytywne wibracje. A
najlepsze było dopiero przed nami.
Tradycyjnie już o profesjonalne
otwarcie zadbała niezawodna Magda Miśka-Jackowska, która przedstawiła muzyków,
głównych aktorów wydarzenia, z Bartoszem Chajdeckim na czele. Publiczność FMF
przyzwyczajona do tej pory do prezentacji muzyki raczej w formie orkiestrowej
tym razem miała okazję doświadczyć mniejszego składu instrumentalnego - Andrzej
Olewiński (gitara elektryczna), Mateusz Szemraj (gitara akustyczna - etno),
Szymon Mika (gitara), Wojciech Gumiński (gitara basowa), Robert Rasz (perkusja)
oraz zespół B.A.Ch Film Ensamble (instrumenty smyczkowe).
Ciekawostką był fakt, że dla
kompozytora było to pierwsze od kilku lat wystąpienie przed publicznością w
roli wykonawcy (zasiadł za instrumentami klawiszowymi).
Wśród gości specjalnych na
widowni pojawił się również profesor Marian Zembala, którego w filmie gra
aktor, Piotr Głowacki.
Po tym krótkim wstępie przyszedł czas na "crème de la crème" wieczoru. Już pierwsze kadry filmu i towarzysząca im muzyka otwierająca sprawiły,
że widzowie przenieśli się w czasie ponad 20 lat wstecz i z zapartym tchem
śledzili losy tytułowych Bogów. Każde kolejne ujęcia zagłębiały nas coraz
bardziej w świat profesora Religi, a kompozycje które wyczarował Bartosz
Chajdecki elektryzowały połączeniem mocy i tajemniczości. Natomiast reżyser,
Łukasz Palkowski, poprzez swój sposób prowadzenia historii wprost dyrygował
widownią, która w odpowiednich momentach śmiała się lub też pogrążała w zadumie
i refleksji.
Byłem i nadal jestem pod wielkim
wrażeniem tego, jak bardzo intensywne emocje wzbudził we mnie ten seans. Mimo
tego, że momentami można było mieć problemy z wyraźnym wsłuchaniem się w
wypowiadane z ekranu treści (niestety, sala audytoryjna nie do końca udźwignęła
ciężar wydarzenia), to myślę, że nie
tylko ja ale też zdecydowana większość widzów odczuwała specyficzne mrowienie
na całym ciele, świadczące o przeżywaniu czegoś niepowtarzalnego. Zresztą wszyscy (około 2000 osób) dali temu wyraz serwując
wykonawcom długą owację na zakończenie.
Piszę tę relację już ponad
tydzień od zakończenia tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Filmowej i ze stuprocentowym
przekonaniem mogę napisać, że projekcja ?Bogowie Live in Concert? w połączeniu z
suitami z ?Czasu honoru?, ?Misji Afganistan? i ?Watahy? w ramach międzynarodowej
gali seriali sprawiły, że był to zdecydowanie festiwal polskich kompozytorów. I
bardzo się z tego cieszę.
Ciekawe, jak bardzo interesujący program przygotuje KBF w
przyszłym roku? Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko
gdzieś na granicy świata Bogów :)
Relacja i zdjęcia: Piotr Sikorski