(...) Muzyka potęguje warstwę emocjonalną filmu oraz buduje jego klimat i nastroje: niepewności, smutku, rozczarowania. Kompozytorowi udało się to wszystko wykreować ascetycznymi, jednostajnymi motywami gitary akustycznej, brzmiącej bardzo naturalnie - słychać zaangażowanie wykonawcy, jego silny kontakt z dźwiękiem. Utwory Santaolalli są bardzo jednostajne, mało melodyjne i monotonne, ale - owszem - doskonale spisują się w połączeniu z obrazem. Dziwi jednak, że krytycy i jurorzy konkursów nie zauważyli jak mało zostało w nie włożone pracy...
czytaj_recenzję