Jane Eyre21 Październik 2011, 12:07 | |
Kompozytor: Dario Marianelli Skrzypce solo: Jack Liebeck
Rok wydania: 2011 Wydawca: Sony Classics
|
| | Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego powieść Charlotte Brontë Dziwne losy Jane Eyre doczekała się aż tylu ekranizacji. Ta najnowsza, w reżyserii Cary Fukunaga, jest już osiemnastą i chociaż prezentuje bardzo wysoki poziom, po jej obejrzeniu długo nie mogłem wyjść ze zdziwienia nad popularnością historii XIX-wiecznej guwernantki. Z drugiej strony można by powiedzieć - cóż z tego! - Jane Eyre wzrusza i choćby dlatego warto ją obejrzeć. Film Fukunagi rzeczywiście angażuje emocjonalnie, przede wszystkim dzięki wspaniałym kreacjom aktorskim, zwłaszcza Mii Wasikowskiej w tytułowej roli. I tu należy zaznaczyć, że postać Jane została w szczególny sposób pogłębiona przez kompozytora muzyki Dario Marianellego.
W tym właśnie widzę największą wartość muzycznego dzieła twórcy Pokuty. Marianelli postanowił skoncentrować się na głównej bohaterce, jak gdyby przyjmując jej stronę. Wykazał się przy tym niezwykłą wrażliwością w odczytaniu i podkreśleniu uczuć, zachowując jednocześnie odpowiedni dystans. Siłą omawianej muzyki jest szczera emocjonalność, daleka od patosu. Jak została osiągnięta?
Artysta rozpisał swoje utwory w sposób klasyczny, na orkiestrę symfoniczną i skrzypce solo, pełniące momentami funkcję quasi-koncertującą. Może się wydawać, że wiodący instrument w tego typu dramacie kostiumowym odgrywa rolę typowego wyciskacza łez. Marianelli niewątpliwie napisał na skrzypce wzruszające, zniewalające wręcz tematy, ale wystrzegł się tanich emocji czy irytującego patosu. Odpowiedni balans dodatkowo należy zawdzięczać lekkiemu, krystalicznemu wykonaniu angielskiego wirtuoza Jacka Liebecka. Ale, co najważniejsze, partiom solowym towarzyszy wyszukany akompaniament orkiestry. Nie polega on tylko na skupionych i tradycyjnie chwytających za serce współbrzmieniach. Marianelli użył wprawdzie typowo romantycznej harmoniki, ale od razu ją rozbroił, rozrzedzając fakturę. W akompaniamencie słychać bowiem delikatny ruch na różnych płaszczyznach. Tu i ówdzie pojawia się niezależna fraza fletu, *kontrapunkt wiolonczeli czy motywy fortepianu. Doskonałym tego przykładem jest utwór Waiting for Mr. Rochester, który uważam za absolutną perłę ilustracyjną soundtracku. Nerwowe wyczekiwanie Jane na niespodziewanie zapowiedzianego pana domu, połączenie skrywanej tęsknoty z niepewnością i żalem artysta podkreślił sugestywnymi współbrzmieniami a także właśnie taneczną wręcz ruchliwością. Dawno nie słyszałem w muzyce tak prawdziwego odzwierciedlenia rozedrganego serca.
A jak Marianelli czule i współczująco skomentował przerwany ślub Jane i Rochestera! Utwór The Wedding Dress idealnie oddaje głęboki smutek, dziewczęcy żal, bezbronność. Kompozytor uczucia te oddał wijącymi się, lekkimi, jakby głaszczącymi frazami skrzypiec oraz ciepłymi współbrzmieniami orkiestry, klarowanymi delikatnymi motywami fortepianu. Warto zwrócić uwagę na koniec tego utworu, ze względu na niezwykły koloryt, wykreowany połączeniem dzwonów i fortepianu. Podobnych niespodzianek dźwiękowych jest w Jane Eyre więcej, jak na przykład zaskakująco świetlista fletowa ilustracja upokarzającej kary dla małej Jane w ponurym Zakładzie Lowood.
Bardzo dobrze sprawdzają się też utwory napisane do sekwencji opisowych. Pełnią funkcje spajające, również czas i miejsce akcji (film ma formę retrospekcji). Muszę jednak powiedzieć, że podczas seansu życzyłem sobie usłyszeć trochę utworów z epoki, na przykład Franza Schuberta. Nie wiem, czy nie zadziałałyby bardziej ożywczo niż dość konwencjonalne, bardzo filmowe tło Marianellego.
Soundtrack Jane Eyre radzę wysłuchać po obejrzeniu filmu, ponieważ jego piękno można w pełni docenić znając filmowy kontekst. W przeciwnym razie trochę niedzisiejsza estetyka muzyki może dać słuchaczowi wrażenie pretensjonalności. Pod względem oryginalności inny tegoroczny *score skrzypcowy - Skóra, w której żyję Alberto Iglesiasa - prezentuje się ciekawiej. Niemniej jednak Jane Eyre nie można pominąć i nie docenić. Gorąco polecam! *aria Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Wandering Jane (03:01)
2. A Thorough Education (02:24)
3. Arrival at Thornfield Hall (01:18)
4. The End of Childhood (01:13)
5. White Skin Like the Moon (02:43)
6. A Game of Badminton (00:58)
7. In Jest or Earnest (02:06)
8. Do You Never Laugh, Miss Eyre? (01:21)
9. A Restless Night (01:59)
10. Waiting for Mr. Rochester (02:06)
11. Yes! (02:01)
12. Mrs. Reed is Not Quite Finished (02:23)
13. The Wedding Dress (02:11)
14. An Insuperable Impediment (02:58)
15. Jane`s Escape (02:17)
16. Life on the Moors (01:23)
17. The Call Within (03:42)
18. Awaken (04:25)
19. My Edward and I (03:53)
Razem: 44:22 |
|
|
|