Nieulotne07 Luty 2013, 14:29 | |
Kompozytor: Daniel Bloom
Rok wydania: 2013 Wydawca: Universal Music
|
| | Nieulotne Jacka Borcucha boleśnie przypomina starą prawdę, że podstawą udanego filmu jest dobry scenariusz. Nie musi on być skomplikowany, może się opierać na prostym pomyśle, byle tylko do czegoś zmierzał i niósł jakieś przesłanie. Nieprzemyślanego scenariusza nie uratują najpiękniejsze zdjęcia czy oryginalny montaż, a przeciwnie - stworzą tylko wrażenie pretensjonalności. Tak jest właśnie w przypadku Nieulotnego. Film Borcucha ma oryginalne zdjęcia, pomysłowy montaż, jest dobry aktorsko. Ale co z tego, skoro opowiada historię o niczym, momentami do bólu przewidywalną. Interesująca warstwa wizualna i dźwiękowa dzieła nie mogła mnie zachwycić, bo czułem, że stanowi element artystycznego oszustwa. Nieulotne trudno też potraktować jako zbiór obrazów, pokazujących rzeczywistość współczesnej młodzieży. Bohaterowie - para studentów - nie są zamożni. Chłopak wynajmuje obskurne mieszkanie, ale używa laptopa za 5 tysięcy. I syfiaste mieszkanie, i drogi komputer atrakcyjnie wyglądają w obiektywie, czyż nie? Podobnie jak popielniczka z tlącym się papierosem w dziekanacie uczelni.
Klimat filmu musi wynikać z opowiadanej historii. W Nieulotnym, jak w wielu innych polskich dziełach, klimat jest dla samego klimatu. Kreuje go między innymi muzyka Daniela Blooma. Utwory artysty, stałego współpracownika reżysera, są same w sobie ciekawe, ale nie mają uzasadnienia w obrazie. Podam przykład. W jednej z początkowych scen zakochani bohaterowie spoglądają w gwiazdy. Reżyser pokazał banalną romantyczną chwilę, nie mającą wielkiego znaczenia. Jednak wybrzmiewająca w scenie tajemnicza ambientowa muzyka zdaje się mówić: ?Widzu, tu jest drugie dno, zastanów się nad symboliką gwiazd!?. Problem w tym, że drugiego dna nie ma, a przynajmniej ja go nie dostrzegam.
W filmie niestety dominują utwory ambientowe, charakteryzujące się napiętymi, nierozwiązywanymi harmoniami i dusznym brzmieniem. Są dość intrygujące, ale potęgują wrażenie pretensjonalności, dlatego podczas seansu trochę drażnią. Szkoda, że reżyser w tak niewielkim stopniu wykorzystał prosty, urzekający temat liryczny, w charakterystyczny sposób grany przez Leszka Możdżera. Subtelna gra wybitnego pianisty dodaje odrealnionej, trochę onirycznej muzyce Blooma ludzkiego pierwiastka. Film też go potrzebował.
Miłośnikom ambientu płyta z muzyką do Nieulotnego powinna przypaść do gustu. W utworach zwraca uwagę interesujące połączenie przenikliwych skrzypiec solo z elektroniką oraz przestrzenne brzmienie, wynikające m.in. z realizacji nagrania. Chociaż kompozycja Blooma nie należy do najoryginalniejszych, to niektórym słuchaczom może przynieść ciekawe doznania zmysłowe.Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
01. Lasting (1:34)
02. Requena (2:02)
03. Composition For Flies And Shepherd (3:55)
04. Lasting Moments (4:10)
05. Love Theme (2:17)
06. Overture In The Air (6:27)
07. Hidden Star (2:32)
08. Cylinder (2:11)
09. Finca (4:04)
10. Karina (1:26)
11. Kelpie (7:38)
12. Back To Cracow (6:50)
13. Michał (1:15)
Razem: 46:22 |
|
|
|