Jak napisać muzykę do filmu, który sam w sobie jest o dźwięku? Jak do pełnego brzmień świata niewidomych bohaterów dodać muzykę? Z tym niesamowicie ciężkim kalibrem zmierzył się Tomasz Gąssowski w filmie Imagine Andrzeja Jakimowskiego. Kompozytor, muzyk, multiinstrumentalista i producent muzyczny przy pomocy znakomitych muzyków, m.in. Leszka Potasińskiego (gitara), Adama Bałdycha (elektryczne skrzypce), Mateusz Pospieszalskiego (klarnet, akordeon, saksofon), Davida Kuckhermanna (perkusjonalia) i Leszka Mateckiego (gitara, *banjo, mandolina) wyczarowuje kameralnym brzmieniem z nutą humoru portugalski klimat.
Ta polsko-francusko-portugalska kooprodukcja przenosi nas do urokliwej Lizbony, a dokładniej do renomowanej kliniki okulistycznej. Dzięki głównemu bohaterowi, Ian`owi, niewidomemu instruktorowi orientacji przestrzennej oraz Evie - najwierniejszej uczennicy Iana, możemy podążać drogą dźwięku, którego na co dzień nie słyszymy. Ten niesamowity kolaż stukotów, szmerów, kląsknięć, szelestów i innych dźwięków świata przedstawionego to tak naprawdę pierwsza warstwa ścieżki dźwiękowej, którą jedynie zdobi muzyka Gąssowskiego. Nie jest to jednak tło statyczne czy jedynie kolorystyczne. Płyta zawiera rozbudowane utwory, ich różne aranżacje i wersje, które w filmie słyszymy we fragmentach. Wartością albumu jest z pewnością dodanie do napisanych przez Gąssowskiego utworów dźwięków świata przedstawionego, krótkich dialogów, szeptów, stukotów itp., występujących na początku, w środku czy na końcu kompozycji. Gąssowski swoje muzyczne pomysły wplata w ogólną koncepcję filmu o dźwięku, a jego utwory są niesamowicie kolorystyczne.
Soudtrack rozpoczyna utwór Pretty Estrangeira. To muzyczny opis spaceru dwojga niewidomych po Lizbonie. Serano i Eva, którzy wybierają się wspólnie, by sprawdzić, czy opowieści Iana o świecie za murami kliniki są prawdziwe, napotykają szereg trudności. Te komiczne sceny w udany sposób obrazuje muzyka Gąssowskiego. Oszczędny, z nutą humoru utwór, w którym podkreślone zostało przede wszystkim brzmienie banjo i akordeonu, wprowadza nas w gorący, przyjazny klimat małych uliczek Lizbony. Wariację na ten temat odnajdujemy w utworze Viva Matecki!, gdzie w pierwszym planie słyszymy dźwięki gitary, która na tle rytmicznego akompaniamentu prowadzi własną linię melodyczną.
Bowl to utwór, którego początek za sprawą rozłożonych akordów budzi skojarzenia z ?etiudą? na gitarę. Po chwili jednak już w pełnej krasie wybrzmiewają dźwięki gitary, które z pewnością budzą hiszpańsko-portugalskie konotacje. Melodia ta została rozwinięta w utworze Café do Eléctrico.
Maestro Potasiński to z pewnością ukłon w stronę wirtuoza gry na gitarze Leszka Potasińskiego. Ten nieco sentymentalny utwór przywodzi na myśl portugalskie fado czy nawet bardziej hiszpański Concierto de Aranjuez Joaquina Rodrigo, część II Adagio. Fragment utworu pojawia się w momencie, gdy Ian opuszcza klasztor wieczorem, by powędrować uliczkami Lizbony. Na wskroś liryczna i melancholijna jest także Melodrama, w której główną melodię prowadzi gitara klasyczna.
Convento , czyli tłumacząc z języka włoskiego - klasztor, to bardzo oszczędny w swej muzycznej formie i instrumentarium utwór, który poprzez wprowadzenie krótkich urywanych dźwięków *staccato np. saxofonu, wiolonczeli czy *pizzicato na skrzypcach, zyskuje charakter humorystyczny. Ten sam pomysł muzyczny ozdobiony dźwiękami świata przedstawionego (dźwięk podcinających krzewy nożyczek ogrodnika) oraz nieco odmienną instrumentacją znajdziemy w utworze Gardener. Fragment tej kompozycji towarzyszy m.in. Ian`owi w poszukiwaniu ogrodnika, którego usłyszał w czasie lekcji ze swoimi podopiecznymi. Kolejną wariacją na ten sam temat jest utwór Baldwin`s time, który obrazuje m. in. zabawną scenę, w której Ian zostaje wystawiony na próbę przez swoich podopiecznych.
Blind watching to bardzo oszczędny, o powtarzalnej melodyce utwór nasycony różnymi brzmieniami perkusjonaliów, gitar, instrumentów dętych. Ta muzyczna mantra, która staje się tłem dla pojawiających się dźwięków czy motywów melodycznych, to oddanie świata słyszanego przez osoby niewidzące, pełnego brzmień często zlewających się w jedno, z których trzeba usłyszeć te najważniejsze. Fragment utworu towarzyszy w filmie lekcji słuchania (przez zamknięte drzwi) świata zewnętrznego. To swego rodzaju wycieczka w krainę wyobraźni. Podobny w swym charakterze i odbiorze jest dla mnie utwór Imagine it. Jest to paleta barw dźwięków tworząca muzyczny kolaż, na którego tle pojawiają się od czasu do czasu partie solowe instrumentów (fortepianu, skrzypiec czy akordeonu). Utwór towarzyszy pierwszej wspólnej wyprawie Iana i Evy poza mury kliniki. Kolejną aranżację Blind watching możemy usłyszeć w utworze Perełka, który wprowadza element motoryczności, rytmiczności do poznanego wcześniej już tematu. Do zbioru utworów opartych na tym samym akompaniamencie dołącza także Flamenco, który poprzez wprowadzenie akordeonu i partii solowych gitary kieruje nasze skojarzenia właśnie w stronę tego tańca. Jest to jednak bardzo subtelny zabieg.
Shoe shop to nawiązujący swym charakterem do jazzu, z charakterystycznym *akcentem na drugą miarę, humorystyczny utwór. Złożony z melodii opartej na powtarzalnym motywie czterodźwiękowym idealnie opisuje komizm sytuacji, jaką jest wybór butów dla Evy. Nieważny jest kolor czy fason. Najważniejszy jest dźwięk, jaki wydobywa się przy ich noszeniu! Efekt szmerowy kojarzony z nagraniami na winylowych płytach dodaje niesamowitego uroku tej scenie, przenosi w świat jazzu, zabawy i na pewno budzi uśmiech na twarzy.
Farewell to jeden z najbardziej kolorystycznych utworów. Plamy dźwiękowe, które tworzą różnorakie instrumenty, to kolaż dźwięków, barw. Utwór ten w kontekście filmu jako jedyny wprowadza rzeczywiście w chwilę zadumy czy refleksji. Mimo dobrego wzroku można przecież czasem patrzeć, ale nie widzieć. Majstersztykiem dźwiękowym jest dla mnie zaś kompozycja The ship`s song. Kompozytor przy użyciu instrumentów muzycznych w sposób dosłowny oddał scenę wsłuchiwania się w odgłos stojącego przy brzegu statku. Szmery, stukoty, chlupot wody, powolne kołysanie - a to wszystko oddane za pomocą brzmienia instrumentów.
Zdaje się, że film Imagine można byłoby równie dobrze tylko słuchać i podążać za dźwiękiem oraz muzyką. Myślę, że trudny egzamin z wyobraźni muzycznej Tomasz Gąssowski zdał bardzo dobrze. Co prawda liczba pomysłów czy tematów muzycznych jest ograniczona, przez co płyta może się wydawać momentami monotonna, jednak w kontekście filmu wyczucie Gąssowskiego oceniam bardzo pozytywnie. *Adagio *aria Recenzję napisał(a): Joanna Jęczmionka (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Pretty Estrangeira
2. Winter
3. Bowl
4. Convento
5. Maestro Potasiński
6. Viva Matecki
7. The Ship Song
8. Shoe Shop
9. Flamenco
10. Baldwins Time
11. Imagine It
12. Melodrama
13. Blind Watching
14. Gardener
15. Cafe Do Electrico
16. Perełka
17. Farewell
|
|