Wyklęty wszedł na ekrany polskich kin w marcu zeszłego roku raczej bez większego echa. Obraz będący hołdem dla polskich żołnierzy podziemia czasów powojennych zdążył jednak podzielić zarówno widzów jak i krytyków, głównie z uwagi na poruszaną tematykę. O ile warstwa fabularna nie wszystkim przypadła do gustu, o tyle elementy związane z techniczną stroną produkcji spotkały się w większości z pozytywnym przyjęciem. Zdjęcia, montaż, umiejętne odwzorowanie wizualnej strony tamtych czasów, a także kreacje aktorskie w większości zebrały dobre opinie. Moją uwagę w trakcie seansu w głównej mierze przykuła jednak jego oprawa muzyczna. Dzięki uprzejmości kompozytora otrzymałem możliwość bliższego zapoznania się ze stworzonym przez niego materiałem jeszcze zanim dane mi było obejrzeć dzieło w reżyserii Konrada Łęckiego. Jednak nie tylko fakt wcześniejszej znajomości scoru wpłynął na większą niż zwykle atencję z mojej strony. Ścieżka dźwiękowa stworzona przez Szymona Szewczyka w zasadzie od pierwszych minut filmu mocno zaznaczyła swoją obecność. I bynajmniej nie z powodu nadmiernej głośności.
Tym co bez wątpienia wpływa na pozytywny odbiór muzycznej strony Wyklętego są główne motywy odpowiadające kluczowym postaciom historii. Jestem pod szczególnym wrażeniem kompozycji Lolo i Bronka oraz Temat Lola zaskakujących delikatnością i niezwykłą melodyjnością fraz fortepianowych przeplatanych bardzo przestronnym brzmieniem skrzypiec i wiolonczeli. Duża w tym zasługa artystów zaproszonych przez kompozytora do współpracy. Marzena Masłowska (wiolonczela) i Michał Ostrowski (skrzypce) wydobyli ze swoich instrumentów wszystko co najlepsze, prezentując ich niezwykle wrażliwą stronę. Sam kompozytor natomiast w doskonały sposób wykorzystał potencjał fortepianu i uchwycił emocje skrywane głęboko w sercach prześladowanych żołnierzy. Skazani na wyniszczającą tułaczkę, zmuszeni do życia w ciągłym strachu, pozbawieni możliwości przebywania z rodzinami, egzystujący z dnia na dzień, nierzadko posuwający się do okrucieństw, starali się zachować resztki człowieczeństwa uciekając w głąb siebie. I tam właśnie rozgrywały się prawdziwe dramaty. Wewnętrzna walka o to aby się nie poddać, aby nie skończyć wydawać by się mogło bezcelowego istnienia, mogłaby znaleźć odzwierciedlenie właśnie w takich brzmieniach jakie zaproponował Szymon Szewczyk. Nie trzeba wielkich i rozbudowanych kompozycji do pokazania tego co gra w duszy zastraszonego, osamotnionego człowieka.
Wspomniane wcześniej motywy przewijają się jeszcze w kilku innych utworach, za każdym razem skutecznie grając na wrażliwości słuchacza i zdecydowanie potęgując doznania. Szczególnie polecam występujące na albumie kolejno po sobie Egzekucja, Temat z filmu ?Wyklęty (Napisy końcowe), Elegia dla Wyklętych (Napisy końcowe) (Wersja alternatywna) i Retrospekcja z filmu Pre Mortem" (Bonus Track). Innym wartym zauważenia utworem jest Refleksja, w interesujący sposób zmieniający harmonię głównego motywu fortepianowego. Niezwykle trudno jest przestać zasłuchiwać się w tak umiejętnie wykreowanych i niezwykle szybko zapadających w pamięć kompozycjach.
Muzyczna strona filmu posiada także drugie, mroczniejsze w sferze formy oblicze. Kompozycje takie jak Minister Bezpieczeństwa Publicznego, Zmowa na Wyklętych, czy Walka Wyklętych stanowią niejako przeciwieństwo wcześniej omawianych. Różnice dostrzegalne są nie tylko w ramach wykorzystanego instrumentarium, ale także w obszarze kreowanego nastroju. Szewczyk stosuje tutaj więcej elektroniki, więcej brzmieniowych tekstur, przez co otrzymujemy momentami mocno niepokojące rozwiązania melodyczne. O ile wyżej opisane przeze mnie utwory mogły odnosić się do wewnętrznego świata Wyklętych, o tyle te bardziej elektroniczne zdają się korespondować z otaczającą ich ponurą rzeczywistością. Na poziomie obrazu jest to dość wyraźnie pokazane, gdyż zmiana tonu oprawy muzycznej kiedy na ekranie pojawiają się przedstawiciele ubecji jest mocno zauważalna. Towarzysząc scenom niejednokrotnie brutalnym i posępnym, ciemniejsza strona oprawy muzycznej Szewczyka sprawdza się bardzo dobrze. Gorzej natomiast wypada w trakcie indywidualnego odsłuchu, wpadając niestety w pułapkę powtarzalności. Kompozytor stara się łamać schemat takimi utworami jak Wspomnienia, Najazd na mieszkańców wsi oraz Osamotnienie w których wprowadza odrobinę różnorodności w postaci ciekawie wykorzystanego kolorytu gitary. W całościowym ujęciu zdają się one jednak niestety niknąć.
W ogólnym rozrachunku muzyka skomponowana przez Szymona Szewczyka potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć. Często wracam do niej wieczorami, a w szczególności w moich słuchawkach pojawiają się tematy od których zacząłem omawianie płyty. Pomimo wielkiego ładunku emocji jakie ze sobą niosą, zwłaszcza kiedy zanurzamy się w nie mając w pamięci seans filmowy, skutecznie uspokajają nerwy nadszarpnięte ciężkim dniem pracy. Szczerze polecam!
*piano Recenzję napisał(a): Piotr Sikorski (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Lolo i Bronka 1:55
2. Minister Bezpieczeństwa Publicznego 1:27
3. Temat Lola 2:20
4. Wspomnienia 1:00
5. Najazd na mieszkańców wsi 1:45
6. Osamotnienie 1:17
7. Zmowa na Wyklętych 1:18
8. Przemarsz Wyklętych 1:12
9. Maj 1920 1:20
10. Pamiętnik 2:11
11. Przemówienie Wiktora 0:56
12. Walka Wyklętych 1:25
13. Pustka 2:47
14. Działania wojenne 1:49
15. Zasadzka i zabójstwo Baumana 1:27
16. Refleksja 1:24
17. Egzekucja 1:11
18. Temat z filmu "Wyklęty" (Napisy końcowe) 3:31
19. Elegia dla Wyklętych (Napisy końcowe) 4:16
20. Retrospekcja z filmu "Pre Mortem" (Bonus Track) 2:08 |
|