W przeszłości Jerry Goldsmith często pisał dobrą muzykę do słabszych filmów. Czasami jednak i u mistrza takiego jak Jerry uruchomi się funkcja "autopilot". Przykładem niech będzie Along Came a Spider, nowy thriller Lee Tamahoriego, który współpracował z kompozytorem na planie przygodowego thrillera The Edge (1997). Film ten stanowi *sequel, a raczej prequel Kiss the Girls kasowego thrillera w reżyserii Gary`ego Fledera (1997) (do oryginału muzykę napisał Mark Isham). Najkrócej Along Came a Spider można scharakteryzować - wszystko już było.
Mimo to, Jerry Goldsmith zaprezentował nam dość interesującą muzykę typową dla thrillerów akcji. Ciekawostką jest fakt, że muzyka do filmu powstała już jesienią 2000 roku, gdyż wtedy planowano premierę. Ostatecznie jednak, z przyczyn technicznych, film wystartował dopiero na wiosnę 2001 roku.
W partyturze tej dominuje muzyka akcji pompowana przez kompozytora z Total Recall, U.S. Marshals, Star Trek: Insurrection, czy Hollow Man. Rozbudowana sekcja dęta, mocne *smyczki, charakterystyczne niskie pianino oraz energiczna i mocno rozbudowana perkusja plus na okrasę troszkę elektroniki. Na 9 utworów tworzących ten soundtrack aż 5 to mocne kino akcji (Testing, Megan`s Abduction, Megan`s Overboard, Cop Killer i The Ransom). I to jest jeden, wielki plus. Ponad 90-osobowa orkiestra w niezwykły sposób podbija tempo i tłoczy energię muzyki w thrillerze, która z założenia powinna brzmieć dużo bardziej ospale i emocjonalnie. Elementy perkusyjne przywodzą na myśl brzmienie z The Mummy, zaś mroczny nastrój często budowany jest wzorując się na The Edge i The Haunting.
Nie oznacza to, że w filmie nie pojawiają się również momenty bardziej dramatyczne i poważne (suspense), jak chociażby utwór szósty Cop Killer czy ósmy Profiling. Od czasu do czasu pojawiają się również elementy spokojniejsze (utwory 3, 8 i 9). Pojawiające się tutaj pianino wykazuje duże podobieństwo do Capricorn One (szczególnie Alone 3.).
Podobnie jak w Hollow Man jest tu troszkę muzyki elektronicznej, która w zależności od gustu może się spodobać lub nie - ja osobiście nie przepadam za nią w muzyce filmowej. Szczególnie dotyczy to Night Walk (utwór 1), który jest niemal w całości sekwencją syntetyczną wzorowaną na Seven Howarda Shore`a. Być może w filmie ma ona do odegrania jakąś rolę, ale na soundtracku się nie sprawdza.
Szkoda, że brakuje tutaj wszechobecnego tematu przewodniego, który za każdym razem podnosi wartość partytury. Krótkie fanfary na *waltorniach i mocna perkusja rozpoczynająca drugi utwór Testing nie rekompensuje tego braku. Dopiero pod koniec, w utworze 7 The Ransom kompozytor prezentuje nam w pełnej krasie temat przewodni wzorowany na U.S. Marshals. A więc waltornie, sekcja basowa i perkusyjna. Naprawdę ciekawy, szkoda, że tak skromnie. Ostatni utwór Not My Partner, choć spokojny (suspense), stanowiący kompilację orkiestry, synteków i pianina kończy się w stylu Jerry`ego z szybkim podaniem tematu przez orkiestrę.
Ciekawostką jest fakt, że orkiestracji po raz pierwszy dokonał nie Alexander Courage, ale inny kompozytor, Mark McKenzie. Jeżeli ktoś oczekuje muzyki typowej dla takich klasycznych thrillerów jak The Omen, Poltergeist i Malice na pewno się rozczaruje. Jeśli jednak będzie jej słuchał fan muzyki akcji, nawet w thrillerach, i podobały mu się takie projekty jak U.S. Marshals, Star Trek: Insurrection, czy Hollow Man to będzie usatysfakcjonowany. Ja do nich należę.
Tak naprawdę to Along Came a Spider jest całkiem przyzwoitym soundtrackiem, chociaż nie wnosi nic nowego, a raczej prezentuje ten sam, stary styl kompozytora jakże znany w thrillerach. Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Night Talk - 3:06
2. Testing - 2:09
3. Alone - 1:05
4. Megan`s Abduction - 3:19
5. Megan`s Overboard - 4:51
6. Cop Killer - 3:51
7. The Ransom - 7:27
8. Profiling - 3:46
9. Not My Partner - 5:02
Razem: 35:01 |
|