W sierpniu 1999 roku pojawił się The 13th Warrior do którego muzykę skomponował Jerry Goldsmith. Potem prawie rok przyszło czekać fanom kompozytora na kolejny jego projekt. Dopiero 4 sierpnia 2000 r. na ekranach kin zadebiutował futurystyczny thriller akcji Hollow Man w reżyserii Paula Verhoevena (Total Recall i Basic Instinct). Jest to typowa muzyka kina akcji; gęsta, rytmiczna i dynamiczna; partytura rozpisana na dużą orkiestrę symfoniczną z towarzyszeniem instrumentarium elektronicznego, tak charakterystycznego dla kina s-f. Całą partyturę możemy śmiało podzielić na dwie części: pierwszą z brzmieniem charakterystycznym dla thrillera oraz część drugą z typową dla Goldsmitha muzyką akcji.
Główny temat przewodni nawiązuje do thrillera Basic Instinct (także Paula Verhoevena), zaś cały film stanowi muzyczne połączenie kilku kolejnych projektów Goldsmitha: Total Recall, Star Trek: Insurrection, The Edge, Deep Rising, The Mummy i The Haunting. Sam temat przewodni nie jest niestety zbyt "częstym gościem" w partyturze, na dobrą sprawę pojawia się w pełnej krasie tylko dwukrotnie (The Hollow Man i What Went Wrong?), tak jak gdyby miał on misję do spełnienia tylko w tych momentach.
Druga część partytury - muzyka akcji - jest zdecydowanie najlepsza. Przynajmniej dla mnie. Pełna orkiestra (smyczki, wiolonczele i kontrabasy, kotły i inne instrumenty perkusyjne, basy i sekcje dęte w całej okazałości plus na okrasę elektronika) tworzą potężną ścianę dźwięku, która aż dymi z głośników - szkoda tylko, że w tym pochodzie muzyki akcji zabrakło tematu przewodniego, który jeszcze bardziej spotęgowałby jej porażający efekt. Typowymi przedstawicielami tego gatunku muzyki są: Not Right, Hi Boss, Find Him, aż 10-minutowy Bloody Floor i The Elevator. Praktycznie cała druga część soundtracku jest utrzymana w tym klimacie. Sytuacji nie zmienił za bardzo nawet finalny The Big Climb, który rozpoczyna się kolejna porcją akcji, by zakończyć ją rozwinięciem w główny temat.
Najważniejszy minus tej muzyki to zbyt duża ilość elementów elektronicznych, typowych może dla science-fiction, ale nie bardzo pasujących dla thrillera, przynajmniej w takiej skali. Można tutaj wskazać także na swoisty "przerost" instrumentacji, jak gdyby kompozytor "przedobrzył" z nadmiarem użytych instrumentów - te zmiany są dla mnie zbyt częste, co utrudnia nieco wychwytywanie spójnej do tej pory linii melodycznej.
Kompozytor, prócz akcji, nie zapomniał, że mamy do czynienia z thrillerem. Sporo jest tutaj muzyki bardzo dramatycznej i mrocznej, gdzie dominują sekcje *basowe i charakterystyczne niskie pianino. Najlepszymi przykładami niech będą Isabelle Comes Back i This Is Science. Pewnym rozjaśnieniem partytury jest jedyny utwór romantyczny Linda and Sebastian, z pianinem i delikatnymi smyczkami, w którym pojawia się nawet temat przewodni.
Ogólnie całość prezentuje się naprawdę dobrze i solidnie, choć może oczekiwania względem tego projektu, jedynego w filmografii kompozytora w 2000 roku, były trochę większe. Jerry Goldsmith udowodnił mimo to tym projektem, że jest kompozytorem, który nie potrafi zejść poniżej pewnego standardu - hollywoodzkiego, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu. Soundtrack z Varese Sarabande Records ukazał się 25 lipca i zawierał aż 51:31 muzyki ilustracyjnej. Jest to więc nietypowo długi soundtrack, jak na do tej pory wydawane przez Varese Sarabande. Ale to jest tylko na plus! *smyczki Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1.The Hollow Man - 3:02
2.Isabelle Comes Back - 6:04
3.Linda and Sebastian - 2:57
4.This Is Science - 6:17
5.Not Right - 2:42
6.What Went Wrong? - 1:44
7.Broken Window - 3:01
8.False Image - 1:58
9.Hi Boss - 2:49
10. Find Him - 4:38
11. Bloody Floor - 9:57
12. The Elevator - 3:01
13. The Big Climb - 3:06
Razem: 51:31
Dyrygent: Jerry Goldsmith
Orkiestracje: Alexander Courage |
|