Pod koniec lutego 2000 r. Hans Zimmer wycofał się z projektu filmu akcji Jerry`ego Bruckheimera Gone in Sixty Seconds w reżyserii Dominica Seny. W tej sytuacji wybór producenta padł na innego kompozytora kina akcji z *Media Ventures - Trevora Rabina! Premiera filmu odbyła się w czerwcu 2000 r., a w następnym miesiącu Varese Sarabande Records wydało soundtrack z oryginalną muzyką Rabina z filmu.
Jest to typowa muzyka ilustracyjna, stanowiąca połączenie mocnego brzmienia rockowego z muzyką elektroniczną, którym towarzyszy tylko jako tło (i to nieregularnie) orkiestra poprowadzona przez Gordona Goodwina. Orkiestra symfoniczna została sprowadzone do całkowitego minimum. Chóry, a raczej partie wokalne, nieco łagodzą nastrój, ale na krótko. W praktyce zaś zostały one dosłownie przygniecione agresywną muzyką rockowo-elektroniczną przewijającą się przez cały film.
Film ten reprezentuje raczej typowy styl dla producenta Jerry`ego Bruckheimera. Akcja filmu toczy się bardzo szybko i gwałtownie, narracja nie jest specjalnie skomplikowana, z góry wiadomo jak się wszystko zakończy, no i należy wspomnieć również o dawce humoru. Nie jest to z pewnością najbardziej kasowy i udany film tego producenta, podobnie jest i z muzyką. Jej autorem jest ostatnio nadworny kompozytor Bruckheimera - Trevor Rabin. Powiem więcej. Ta muzyka to spory krok w tył dla jego twórcy. Jest zbyt ilustracyjna, zbyt hałaśliwa i agresywna i chyba nie do końca przemyślana.
Przykładem jest utwór rozpoczynający całą partyturę Porsche Boost. Podobieństwo do Hansa Zimmera jest szczególnie widoczne w utworze The Last Car, gdzie na pierwszy plan wychodzi żeńska partia wokalna, bardzo przypominająca Lisę Gerrard z Gladiatora i Mission: Impossible 2, możemy nawet powiedzieć, że mamy tu temat przewodni z filmu. Motyw dramatyczno-heroiczny prezentują nam natomiast kompozycje Keys to Eleanor i 50 Cars. Brzmienia country-rock z filmu Armageddon możemy posłuchać przy Meet the Team i Big Drag. W filmie nie mogło zabraknąć oczywiście dynamicznej akcji. Roundabend to ponad 5-minutowa sekwencja akcji, w której dominuje muzyka elektroniczna posiłkowana przez sekcje orkiestrowe, głównie smyczkowe. Tak jak film rozpoczynał się ostro i dynamicznie, tak też się kończy za sprawą utworu Big Carma.
Spośród 15 utworów tworzących album tylko dwa możemy zaliczyć do dłuższych (trwają ok. 5 min.). Reszta to krótkie kompozycje o czasie trwania w granicach 1:30 minuty. Cały album również należy do bardzo krótkich, nie przekraczając nawet 30 minut.
Główną słabością (choć niektórzy mogą zaliczyć ją do mocnej strony albumu) tej muzyki jest jej zbyt duża różnorodność. Praktycznie każdy utwór jest inny. Ale jeśli wziąć pod uwagę czas trwania soundtracku, to wszystko jest w porządku. Pół godziny w zupełności wystarczy. Nie jest to z pewnością jeden z lepszych projektów kompozytora. Kto chce posłuchać tych naprawdę dobrych niech sięgnie po Con Air, Armageddon, czy Deep Blue Sea. Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Porsche Boost - 1:12
2. The Last Car - 4:49
3. Keys to Eleanor - 1:22
4. 50 Cars - 2:57
5. Sphinx - 0:38
6. Bad Man - 1:36
7. For the Cars - 1:31
8. Roundabend - 5:21
9. Meet the Team - 1:15
10. Memphis Jumps Elle - 1:40
11. The Throb - 1:10
12. Bad English - 1:35
13. Halls of Dalmorgan - 0:53
14. Big Drag - 0:49
15. Bad Carma - 1:51
Razem: 29:06 |
|