Wyreżyserowany przez Michaela Apteda brytyjski film Enigma z 2001 roku wywołał w Polsce ogromne kontrowersje. Obraz przenosi widzów do Bletchley Park pod Londynem, gdzie pracował sztab naukowców zajmujących się łamaniem niemieckich szyfrów. Cała afera rozegrała się o to, że w filmie Apteda (podobnie jak amerykańskim obrazie U-571) nie uwzględniono w ogóle zasług polskich szyfrantów, którzy przecież w rzeczywistości odegrali niepoślednią rolę w pokonaniu III Rzeszy. Oliwy do ognia dolał jeszcze fakt, że jeden z głównych bohaterów filmu, Polak o nazwisku Pukowski, zdradził Anglików i przeszedł na stronę Niemców, gdy dowiedział się, że Sowieci wymordowali polskich oficerów w Katyniu.
Dla kompozytora Johna Barry`ego był to powrót do kina po dwuletniej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi i niemożnością dogadania się z producentami kilku innych projektów filmowych. Lekko ?wyposzczeni? fani angielskiego weterana mieli wobec niego bardzo duże oczekiwania, bo przecież tematyka wojenna jest mu bardzo bliska (przeżył i na długo zapamiętał bombardowania jego rodzinnego Yorku), a i reżyser Michael Apted stwierdził, że ?John Barry urodził się, aby zilustrować ten film?. Trzeba jednak ze smutkiem przyznać, że Anglik nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.
Powstała kompozycja nie olśniewa zupełnie niczym, a wręcz jest totalnie sztampowa. Pomysł na nią został zaczerpnięty z wcześniejszych ilustracji Anglika z filmów pokrewnych tematycznie dziełu Michaela Apteda, czyli romansu szpiegowskiego Nasienie tamaryndowca i romansu wojennego Hanover Street. Anglik czerpie z nich za równo na płaszczyźnie tematycznej, jak i brzmieniowej. Rolę głównego muzycznego narratora w swojej ilustracji powierzył fortepianowi i sekcji smyczkowej, posługując się nimi zarówno w materiale lirycznym jak i suspensowym. Liryka w Enigmie jest bardzo typowa dla angielskiego weterana, nacechowana jakże charakterystyczną elegancją, gracją i urokiem. Czaruje nimi słuchacza w temacie głównym wprowadzającym w świat angielskich szyfrantów, który potem nabiera nieco retrospektywnego charakteru towarzysząc postaci głównego bohatera filmu ogarniętego tęsknotą za swoją ukochaną. Bardzo podobnie stylistycznie prezentuje się także motyw poboczny z Simply Wonderful/Finding Crib. Temat główny stwarza podczas odsłuchu poważnym problem, ponieważ jest zbyt często powtarzany bez zmian prowadzących go instrumentów (ciągle fortepian i *smyczki), co powoduje u słuchacza znużenie. Melodii lirycznej w Main Title towarzyszy drugi z głównych tematów. Dotyczy on wątku spiskowo-szpiegowskiego, a Anglik w poszczególnych utworach nadaje mu tajemniczości za pomocą fortepianowego *staccato.
Drugim poważnym mankamentem Enigmy, obok wtórności stylistycznej, jest muzyka akcji i suspense, a konkretnie jej nieefektywność w filmie, mimo, że Barry posługuje się tu wielokrotnie już stosowanymi przez siebie z doskonałym skutkiem środkami: duetami ksylofonowo-smyczkowymi, *waltornią czy fortepianem. Przez ostatnie kilka lat swojej kariery Barry skupiał się głównie na ilustrowaniu melodramatów (jedynym rodzynkiem był tu nieudany *score z Mercury Rising) i Enigma niestety pokazuje, że Barry wyraźnie wyszedł z wprawy w tworzeniu atmosfery napięcia i poruszenia. Udało mu się ją skutecznie wytworzyć jedynie w Police Chase. Warto także wspomnieć o prostocie kompozycyjnej muzyki Anglika. Od zawsze był on mistrzem w tworzeniu prostych acz szalenie wydajnych w filmie ilustracji i twórcą, u którego forma prawie nigdy nie góruje nad treścią. Lecz w przypadku Enigmy coraz bardziej odczuwalna w ostatnich latach jego kariery tendencja do maksymalnego upraszczania swoich kompozycji przyniosła nienajlepszy (a momentami opłakany) efekt w części muzyki dramatycznej. Szczególnie źle wypada tu utwór Puck Dies, który został sknocony na skutek zbyt uporczywego powtarzania jednego i tego samego prostego motywu. Dochodzi w Enigmie do równowagi treści i formy na tak niskim poziomie, że utwory Anglika rażą swoją banalnością.
Nie ma co ukrywać, że kompozycja Johna Barry`ego zawodzi w filmie, ale nie we wszystkich elementach, bo solidnie został zilustrowany wątek romantyczny filmu. Niemniej jednak po wielu przesłuchaniach Enigmy jestem zdania, że angielski ilustrator daleki był od dawnej maestrii w tworzeniu muzyki dramatycznej, co najlepiej udowadnia fakt, iż najlepszymi utworami score`u są Main Title, London 1946 i End Credits, które przecież otwierają i zamykają film. Anglik nie zapomniał za to jak pisze się zapadające w pamięć tematy, a takowym jest temat główny. Być może usłyszał go Hans Zimmer, bo gdy porównamy temat Anglika z równie eleganckimi fortepianowymi melodiami Niemca z napisanej kilka miesięcy później ilustracji Pearl Harbor, to wygląda na to, że mógł on się inspirować twórczością Barry`ego. Muzykę do Enigmy oceniam w filmie na trzy gwiazdki i tak samo jestem zmuszony ją ocenić na albumie ze względu na wtórność i zbyt częstą repetycję tematu głównego. Choć nie jest to ilustracja wybitnie nieatrakcyjna w odbiorze, to właśnie ze względu na powyższe wady bardzo rzadko do niej wracam. Pozycja głównie dla wiernych fanów artysty. *piano Recenzję napisał(a): Damian Sołtysik (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Main Title - 3:41
2. Where Does One Pee? - 1:21
3. Police Chase - 1:16
4. The Quarry - 2:50
5. Tom Explains Enigma - 1:23
6. Is That What Happened? - 4:25
7. Wigram Arrives - 1:39
8. The Convoy - 5:36
9. Waiting For Signals - 2:46
10. Tom Goes to Cottage - 1:26
11. She Moved On - 2:06
12. Simply Wonderful/Finding Crib - 1:53
13. Trip to Beaumanor - 0:59
14. At Beaumanor - 0:59
15. The Train - 2:40
16. Goodbye to Hester - 3:00
17. Puck Dies - 1:17
18. London 1946 - 2:26
19. End Credits - 4:58
20. The Black Bottom - 2:54
21. You`ll Never Know - 3:23
22. Dives & Lazarus - 2:49
Razem: 55:47 |
|