Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Reakcja łańcuchowa (Chain Reaction)

21 Czerwiec 2003, 13:51 
Kompozytor: Jerry Goldsmith

Rok wydania: 1996
Wydawca: Varese Sarabande

Muzyka na płycie:
Reakcja łańcuchowa (Chain Reaction)

Kolejnym po Executive Decision filmem akcji 1996 roku, do którego Jerry Goldsmith napisał muzykę był Chain Reaction w reżyserii Andrewa Davisa (premiera odbyła się w sierpniu). Sam reżyser z pewnością zalicza się do bardziej utalentowanych twórców kina akcji, np. Nico (1987), Under Siege (1992), czy The Fugutive (1993). Chain Reaction to było pierwsze spotkanie reżysera z kompozytorem i jak powiedział sam Andrew Davis: "Jerry Goldsmith to mistrz interpretacji, jego muzyka pojawiała się tam gdzie powinna, idealnie współgrając z obrazem. To także żyjąca legenda kina. Byłem zaszczycony, że mogłem z nim współpracować".

Cechą szczególną tej partytury jest solidne nawiązanie do lat 80-tych, czyli do szerokiego mieszania orkiestry i syntezatorów. Tutaj kompozytor poszedł jeszcze dalej, gdyż wzbogacił instrumentarium raczej rzadko spotykaną u niego gitarą elektryczną. Cały album możemy podzielić na dwie części. Pierwsza to klimaty umiarkowane i dramatyczne, zaś druga to dynamiczna muzyka akcji. Zakończenie natomiast to powrót do klimatów spokojniejszych.

Oczywiście i tym razem partyturę otwiera temat przewodni (Meet Eddie), jednak tym razem jest on tylko dobry, a na pewno słabszy od Executive Decision. Inny też jest jego klimat. Tutaj motyw wiodący jest bardziej dramatyczny i spokojny. Brzmieniu prowadzonemu przez solową trąbkę (co przypomina nieco styl First Blood) towarzyszy *sekcja smyczkowa, oboje, basy, elektronika, a nawet fortepian i gitara elektryczna. Z pewnością gdyby to był dramat ten temat przewodni zyskałby sobie uznanie, ale w filmie akcji brzmi on za mało dynamicznie. I tak przez prawie 5 minut.

Sytuacja nie zmieni się szczególnie przez kolejne dwa utwory. Ponad 5 minut Assassins to przejście do klimatów bardziej "suspense", gdzie dopada nas atmosfera napięcia i oczekiwania stworzona przez idealne do tego instrumentarium - dramatyczne *smyczki, tajemnicza elektronika, basy oraz kotły i klawesyn bardzo przypominające styl z City Hall. Bardzo nowatorsko zabrzmiała tutaj gitarka elektryczna, która stanowiła preludium do spokojnego nawiązania tematu przewodniego. Małą "perełką" jest moment, gdy Jerry podkręca basy, kotły i werble dając nam fantastyczny marsz "suspense". Szkoda tylko, że to mały fragment na koniec.

Kolejne 3 minuty spokoju, tym razem w typowo lirycznej kompozycji Open Minds. Mamy tu pełne rozwinięcie tematu wiodącego na trąbkę i sekcje smyczkowe. Także tutaj towarzyszy nam gitara elektryczna, choć tylko jako tło. Brzmi prawie jak finalny motyw na zakończenie.

Teraz dopiero Jerry Goldsmith uruchamia drugą część partytury - *"action score". Ice Chase to prawie 6 minut dynamitu typowego dla Goldsmitha. Mamy tu, jak zwykle, wszystko - *waltornie, puzony, basy smyczki, kotły, elektronika i całą resztę orkiestry. Stylowo brzmi to czasami jak Congo, a ściślej scena nocnej walki z hipopotamami. To bez wątpienia najlepszy kawałek na płycie. Prawdziwa eksplozja!

Następne 3 minuty to chwilowy powrót do klimatu "suspense". Bardzo to podobne do Assassins. Tutaj szczególnie mocno wyeksponowana była gitara elektryczna. A potem niemal do końca mamy kontynuację wątku "action score". Najpierw 2,5-minuty System Down z bardzo dramatycznym początkiem zwiastującym "wybuch" orkiestry w drugiej części. Ciąg dalszy mamy w ponad 3-minutowym Open Door. Tutaj Goldsmith grzmi od samego początku - waltornie, smyczki, basy i kotły, wszystko się zlewa w jedną całość. Idealna "burza" na zakończenie.

A samo zakończenie to już inna para kaloszy. To ponad 3,5-minutowa romantyczna ballada Out of the Hole z tematem przewodnim na pierwszym planie i spokojnym finałem. Naprawdę optymistyczny i nastrojowy kawałek. Jerry powraca tutaj do solowego brzmienia trąbki, której towarzyszą sekcje smyczkowe oraz waltornie idealnie ją uzupełniające, a potem przejmujące "pałeczkę" na koniec.

Jak ocenić ten soundtrack? Na pewno słabszy niż np. Executive Decision, ale utrzymany na poziomie The River Wild. Z pewnością temat przewodni Chain Reaction nie dorównuje swoim konkurentom. Cała muzyka jest natomiast bardziej dramatyczna od nich. Jeśli chodzi o "action score" to tutaj Chain Reaction plasuje się pośrodku. W filmie było więcej ciekawych motywów, ale jak zwykle wmieszała się w to Varese Sarabande, która rzuciła na rynek kolejny, zaledwie półgodzinny soundtrack. Uważny słuchacz z pewnością znajdzie tutaj podobieństwa stylowe lub instrumentacyjne innych wcześniejszych projektów kompozytora, np. First Blood, Congo, czy City Hall. Na pewno nowością była obecność gitary elektrycznej. Ogólnie Chain Reaction to dobry soundtrack, choć klasykiem nigdy się nie stanie. Ot, kolejna rzetelna robota Pana Goldsmitha. *action score

RecenzjÄ™ napisaÅ‚(a): Szymon JagodziÅ„ski   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:


Lista utworów:

1. Meet Eddie - 4:52
2. Assassins - 5:16
3. Open Minds - 2:46
4. Ice Chase - 5:49
5. No Solution - 2:41
6. System Down - 2:27
7. Open Door - 3:12
8. Out of the Hole - 3:31

Razem: 31:00

Dyrygent: Jerry Goldsmith
Orkiestracje: Alexander Courage, Arthur Morton

Komentarze czytelników: