Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Terminator 3: Bunt maszyn (Terminator 3: Raise Of The Machines)

16 Lipiec 2003, 21:45 
Kompozytor: Marco Beltrami

Rok wydania: 2003
Wydawca: Varese Sarabande

Muzyka na płycie:
Terminator 3: Bunt maszyn (Terminator 3: Raise Of The Machines)

I oto po raz trzeci mordercze maszyny - Terminatory - stoczą okrutną walkę na ekranach naszych kin. Arnold "Mecha" Schwarzenegger stawi czoło nowemu, jeszcze bardziej niebezpiecznemu przeciwnikowi. A wszystko to za drobne 170 mln USD. Natomiast z muzyką tym razem zmierzył się Marco Beltrami. Wykorzystał przy tym potężną armię, bo miał za sobą aż 80 muzyków i chór.

Terminator 3: Raise Of The Machines to soundtrack zupełnie odmienny od swoich poprzedników, stworzonych przez Brada Fidela. Tym razem to orkiestra stanowi pierwszy plan, a syntezatory spełniają jedynie rolę pomocniczą. Muzyka pana Beltrami to potężna partytura akcji, silnie ilustracyjna, naładowana ostrymi i nagłymi dźwiękami. Beltrami mocno wykorzystuje także *dysonans i "kontrolowany chaos". Bardzo istotną rolę odgrywa tu rytmika, podkreślana przede wszystki przy pomocy elektroniki, ale sekcja rytmiczna orkiestry także jest bardzo bogata.

Przy tym wszystkim, kompozytor nie zerwał do końca z muzyczną tradycją Terminatora. Oprócz utworu The Terminator, który jest transkrypcją na orkiestrę tematu stworzonego przez Brada Fidela, znajdziemy tu drobne odwołania w *orkiestracjach. Jeden z takich elementów, to rytmiczne, przeciągłe i *dysonujące dźwięki - tu wykonywane przez orkiestrę, a w pierwowzorze oczywiście przez syntezatory. Również wybijane rytmy, czasem przypominają te z T2.

Choć Terminator 3 to muzyka przede wszystkim oparta o dynamikę, to znajdziemy kilka utworów spokojnych. Głównie nastrojowe, o nostalgicznym zabarwieniu. To w nich właśnie usłyszymy temat przewodni - całkiem niezły temat - trzeba przyznać: wpadający w ucho. Po raz pierwszy znajdziemy go w utworze JC Theme. Rozpoczyna się spokojnie, prowadzony przez kilka instrumentów smyczkowych (wiolonczele, kontrabasy). Stopniowo do melodii dołączają kolejne partie instrumentów, uporczywie powtarzając jedną melodię. W finale motyw przewodni jest już wykonywany przez całą niemal orkiestrę. W o wiele bardziej dynamicznej aranżacji znajdziemy ten temat w utworze: T3 - perełka.

Znajdzie się także kilka utworów suspensowych. Najlepszym przykładem jest Starting T1 - spokojny, ale złowieszczy, uparcie prący naprzód swoimi ostrymi dźwiękami i monotonną rytmiką. Wykorzystanie chóru jest sporadyczne, zwykle pojawia się on właśnie w utworach suspensowych i nostalgicznych - brzmi przy tym bardzo przyjemnie. Czasami Beltrami używa ciekawych zabiegów wokalnych. Np. w Magnetic Personality pojawia się zawodzący "niby głos" w tle - wprowadza on mroczną i złowieszczą atmosferę.

Właściwie nie mam się do czego przyczepić. Chwilami zdarza się (podobnie jak w Hulk`u), że brzmienie orkiestry jest przytłumione. Znów ma się wrażenie, że sesja nagraniowa odbyła się w szafie - ale zdarza się to naprawdę rzadko. Przyczepię się też do dwóch ostatnich utworów - czyli piosenek. Choć są niezłe, to raczej nie podnoszą jakości tej płyty - przemilczę.

Po słabiutkiej muzyce do Resident Evil, Terminatora 3 trzeba uznać za istotną pozycję w dorobku Marca Beltrami. Trudno mówić o dziele wybitnym, ale na pewno trzeba o solidnej partyturze akcji. Dla niektórych może być odrobinę ciężka w odbiorze, (przez dysonanse i chaos) ale ja zaliczam te elementy na plus. Każdy, kto lubi muzykę dynamiczną, ale też odważną w realizacji, doceni Terminatora 3. Cztery gwiazdki daję odrobinę na wyrost, bo powinienem ocenić na jakieś 3.75.

Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. A Day In the Life - 3:41
2. Hooked On Multiphonics - 1:48
3. Blonde Behind The Wheel - 2:08
4. JC Theme - 3:35
5. Starting T1 - 1:51
6. Hearse Rent A Car - 1:49
7. TX`s Hot Tail - 3:40
8. Graveyard Shootout - 1:32
9. More Deep Thoughts - 0:59
10. Dual Terminator - 0:51
11. Kicked In The Can - 2:03
12. Magnetic Personality - 4:36
13. Termina-Tricks - 2:13
14. Flying Lessons - 0:57
15. What Do You Want On Your Tombstone? - 1:20
16. Terminator Tangle - 3:21
17. Radio - 2:21
18. T3 - 3:15
19. "The Terminator" (From "Terminator" by Brad Fiedel) - 2:17
20. Open To Me (Perf. by Dillon Dixon) - 3:48
21. I Told You (Perf. by Mia Julia) - 3:12


Razem: 51:19

Komentarze czytelników:

han_:

Moja ocena:

Płytka mi się podobała chociaż nie aż tak jak z dwóki ogólnie polecam

Piotr:

Moja ocena:
bez oceny

Parę słów o utworze "The Terminator?, w którym Beltrami zaadaptował temat Fiedela. Moim zdaniem, to co z nim zrobił to pop prostu żarty. Rytm gdzieś się zagubił, dęciaki jakby się gdzieś spieszyły, bezładnie nie trafiają w rytm. Do tego jakiś chaos kompletny. Gdzie się podziała magia tego cudownego tematu? Już bardziej podobały mi się rozmaite przeróbki na techno. Najśmieszniejsze że zdecydowanie wolę instrumenty klasyczne niż sztuczne, więc wiązałem z tą wersją pewne nadzieje. A tu Beltrami swoją wersją zwyczajnie mnie obrzygał. ?Jestem na nie!?

Koper:

Moja ocena:

Szczerze mówiąc nie słuchałem soundtracku. Poza filmem słyszłem tylko jeden utwór - motyw przewodni Terminatora w wersji Beltramiego. Miałem go na kompie, ale skasowałem, bo była to żenada i cios dla poprzedników, podobnie zresztą jak cały film Terminator 3. Muzyka Beltramiego jest taka sobie. W filmie słabo ją słychać, od biedy mogła by być, ale... NIE W FILMIE O TERMINATORZE!!! Bez muzyki Brada Fiedela film zatracił gdzieś klimat, a to co stworzył Beltrami niestety nie umywa się do motywów jego poprzednika. Na początku największy żal miałem, że główny motyw wogóle nie pojawia się w filmie - dopiero przy napisach końcowych. Ale jak go usłyszałem... Stwierdziłem, że może i dobrze, bo to, co Beltrami z nim zrobił, to woła o pomstę do nieba. Młody to kompozytor i dużo się jeszcze musi uczyć.

Thedues:

Moja ocena:

hmmm mi sie wydaje ze jezeli nie sluchales plyty to nie mozesz oceniac ani kompozytora ani tez samego soundtracku. Ma on cos w sobie.. choc nie jest to wielkie dzielo to z pewnosci Beltrami chcial stworzyc wlasna wizje terminatora podobnie jak rezyser filmu. Beltrami miejscami wzrowal sie na Beltramim ale nie chcial powtarzac jego motywow bo ty byl byl PLAGIAT!!a co do tego ze Beltrami jest mlody to radze posluchac np. Hellboya lub tez Fight of The Phoenix(nie wiem czy dobrze zapisalem) by zobaczyc jaki postep zrobil od czasu Terminatora:) i ile juz potrafi... Pozdrawiam

Gieferg:

Moja ocena:

hiehie, ale ludzie jadą po tej muzyce, a ja powiem że wolę coś takiego niż elektronikę z poprzednich części. co prawda do terminatora ta elektronika pasowała ale ja nie gustuję w niej. T3 jest filmem słabszym od poprzedników ale muzyka nie jest gorsza. Jest inna i z pewnością nie zasługuje na oceny poniżej 3. Moim zdaniem zasługuje na o wiele więcej. Beltrami nie podrabiał Fiedela, stworzył coś nowego, coś co równie dobrze pasuje do terminatora, a poza tym miło się tego słucha oddzielnie, nie wiem tylko na co tam te dwie badziewne pioseneczki, ale skoro są na końcu to można skończyć słuchanie na "The Terminator" - i tutaj uwaga: to co zrobił Beltrami z motywem przewodnim bardzo mi się podoba, jest to nowe spojrzenie przynoszące nieco świeżości, szkoda tylko że motyw w filmie nie odegrał roli. Za to mamy nowy motyw (najwyraźniej w kawałku 18), który jest wprost genialny, jak dla mnie w czołowce moich ulubionych filmowych motywów. Tak więc, jeśli ktoś nie może się pogodzić że Beltrami zmienił styl muzyki do terminatora to jego problem, ale przypomnijcie sobie jak Rosenman "rozprawił się" z Robocopem 2, olał zupełnie znany z jedynki motyw prrzewodni i stworzył jakieś wypociny na jego miejsce. Tymczasem Beltrami widać że ma szacunek do kompozycji Fiedela, a poza tym tworzy coś nowego i dobrego zarazem, doceńcie to.


  Do tej recenzji są jeszcze 2 komentarze -> Pokaż wszystkie