Symetria to film, który właśnie wchodzi na ekrany kin. Również muzyka autorstwa Michała Lorenca właśnie trafiła na sklepowe półki. Konrad Niewolski (reżyser filmu) powiedział o tej ścieżce, że "jest językiem duszy, dociera do najgłębszych zakamarków naszej psychiki".
Sam kompozytor mówił natomiast, że stworzył do Symetrii muzykę bardzo mroczną. Ja odnalazłem tu muzykę o wiele bardziej sentymentalną, niż mroczną, choć nie brak tu brzmień, które potrafią przyprawić o dreszcz przemykający po plecach. Muzyka Lorenca jest wykonywana, tradycyjnie niemal, przez Sinfonię Varsovia. Ta orkiestra, to gwarancja cudownego brzmienia smyczków, a właśnie o te instrumenty oparta jest ta partytura. Poza nimi usłyszymy tu jeszcze tylko harfę.
Sentymentalna, suspensowa, subtelna - te przymiotniki znakomicie pasują do tej muzyki, ale w żadnym razie nie oddają jej niezwykłego oddziaływania na słuchacza. Bardzo prosty, zaledwie pięcio-nutowy, temat przewodni szybko utrwala się w pamięci. Jego aranżacja przywodzi mi na myśl "tykanie" zegara; monotonnie i uparcie lecz bardzo ospale odliczającego czas (najlepiej zauważalne w utworze: Wszystko). To dość adekwatne do scenerii filmu. Na płycie znajdziemy jednak także utwory bardziej dynamiczne, choć również pełne tajemniczości i nostalgii: Zapomnisz, Nie, Jest. A także te, od których dostaniemy "gęsiej skórki": Zobacz, W Ciemności. Zwłaszcza w tym pierwszym, ostre i piskliwe dźwięki smyczków burzą poczucie spokoju.
Ciekawą rzeczą jest również sam spis utworów. Krótkie, najczęściej pojedyncze słowa, gdy czytane po kolei, zdają się nabierać sensu - zastanawiam się, czy to celowe, czy przypadkowe.
Niewielkim minusem jest tu krótki czas trwania płyty. Ale jeśli wziąć pod uwagę nieznaczną monotonność i monotematyczność muzyki, to czas ten jest w sam raz.
Symetria nie jest muzyką, której można słuchać, od tak, dla zabicia czasu. Wymaga ona odpowiedniego nastroju i skupienia. Ja jej prawdziwe walory odnalazłem dopiero po kilkakrotnym przesłuchaniu. A co odnalazłem? Genialną prostotę i subtelne brzmienia, które przekazują mnóstwo emocji, głęboko poruszając słuchacza. Jeśli lubicie muzykę mroczną, "depresyjnie" sentymentalną i nieco monotonną, a przede wszystkim bardzo emocjonalną, to wszystko to odnajdziecie w partyturze Michała Lorenca. Ale jednocześnie z tych samych względów, nie jest to płyta, po którą będę sięgał wyjątkowo często. Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. W ciemności - 4:22
2. Biegnąc, biegnąc - 2:26
3. Wszystko - 6:33
4. Zapomnisz - 1:02
5. Nagle - 2:55
6. Których dotknie - 3:38
7. Nie - 0:36
8. Bo - 3:48
9. Jest - 0:55
10. Pod powiekami - 0:38
11. Zobacz - 1:55
12. I wyrośnie różdżka z pnia Jessego - 2:57
Razem: 31:50 |
|