"Urodzony czwartego lipca" to film opowiadający o Ronie Kovicu, mężczyznie wychowywanym w duchu patriotycznym. Jako młody kawaler trafia on na wojnę w Wietnamie, gdzie o patriotyzmie nikt nie pamięta. Ron zostaje postrzelony w kręgosłup i trafia do szpitala. Diagnoza nie jest optymistyczna...Ron zostaje kaleką do końca życia. Powrót do kraju okazuje się wielkim rozczarowaniem. To krótkie streszczenie antywojennego filmu, jednej z trzech produkcji Olivera Stone`a. To bardzo smutny, przygnębiający choć nie pozbawiony przesłania film, jeden z najbardziej wartościowych jakie widziałem w zyciu.
Muzyką do "Urodzonego 4 lipca" zajął się maestro John Williams, i muszę przyznać, że jest to jedna z najlepszych jego kompozycji. Poruszająca, liryczna, nastrojowa, i ma w sobie to "coś", co powoduje, że często chce się do niej wracać. Płytę otwiera utwór "Overture/Main Theme", chyba najpiękniejszy z całego albumu. Cudowny temat główny rozbrzmiewa tutaj pełną parą, zachwyca swym wewnętrznym, fascynującym pięknem. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to jeden z najwspanialszych tematów w dorobku Williamsa ale również w historii muzyki filmowej.
Cały soundtrack opiera się praktycznie tylko na trzech motywach. Utwory są do siebie podobne. Jest tu także trochę muzyki ilustracyjnej - charakterystycznej dla tego kompozytora (np. "Shooting Of Wilson" - atonalny przy użyciu syntezatorów). To co przede wszystkim urzeka w tej kompozycji to boski temat przewodni i to właśnie on jest jest największą atrakcją tego albumu. Na owym temacie tym i jego różnych aranżacjach oparta jest większość ścieżki dźwiękowej. Drugi istotny czynnik tej ścieżki to znakomite, refleksyjne trąbkowe solówki Tima Morrisona-stałego współpracownika Johna Williamsa.
Do wad soundtracka należy zaliczyć małą różnorodność utworów i schematyczność. Szkoda, że Williams nie napisał tu większej ilości tematów, te trzy umieszczone na albumie choć niewątpliwie bardzo piękne, nie każdego usatysfakcjonują.
Na temat tej muzyki nie ma się co za bardzo rozpisywać. Za każdym razem gdy słucham "Born On The Fourth Of July", nie mam wątpliwości co do tego, że kompozycji tej należy się bardzo wysoka ocena. Warto zakupić ten soundtrack, choćby po to aby usłyszeć jeden z najlepszych tematów głównych Williamsa. To pozycja silnie rekomendowana, zachwyca złożonością orkiestracyjną, poziomem emocjonalnego szczegółu.
W oficjalnym wydaniu, muzyki Williamsa jest niewiele, przeważają piosenki pochodzące z lat 60-tych . Polecam wydanie complete. Na koniec dodam, że muzyka ta została nominowana do oskara ostatecznie przegrywając z "Little Mermaid" Alana Menkena. Recenzję napisał(a): Radosław Bołtuć (Caparso) (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Overture/Main Theme - 6:19
2. Prologue - 1:24
3. Wargames - 1:33
4. The Early Days, Massapequa - 4:58
5. High School - 3:01
6. The Shooting Of Wilson - 5:08
7. Patrolling The Fields - 1:18
8. Cua Viet River, Vietnam - 5:20
9. Back In The Neighborhood - 3:00
10. The Parade / Timmy - 1:54
11. The Syracuse Rally - 1:17
12. Villa Dulce - 3:39
13. Unfinished Letters - 1:09
14. Homecoming - 2:38
15. Miami Confrontation - 2:12
16. The Democratic Convention, NYC - 0:52
17. End Title - 5:44
18. Prologue - 1:16
19. The Early Days, Massapequa - 4:05
20. High School - 1:40
21. Cua Viet River, Vietnam - 3:33
22. Ron`s Speech - 1:03
23. Timmy - 1:15
24. The Syracuse Rally - 1:38
25. Remembering Vietnam - 1:28
26. Miami Confrontation - 1:04
27. The Democratic Convention, NYC - 1:29
28. Victory - 0:38
29. Epilogue - 1:07
30. End Title - 5:44
Razem: 77:26 |
|