Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Madagaskar (Madagascar)

20 Lipiec 2005, 13:09 
Kompozytor: Hans Zimmer
Ryeland Allison
James Dooley
James S. Levine
Heitor Pereira

Rok wydania: 2005
Wydawca: Geffen Records

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Madagaskar (Madagascar)

Po rewelacyjnych dwóch częściach Shreka i kiepskich Rybkach z Ferajny twórcy filmów animowanych z wytwórni DreamWorks przedstawili ostatnio swoje najnowsze dzieło - Madagaskar. Moja opinia na jego temat jest krótka: znakomite kino rozrywkowe z oryginalną animacją i niezwykle zabawnym scenariuszem, którego humor - podobnie jak w Shreku - kongenialnie przełożył Bartosz Wierzbięta, wykorzystując w tym celu polskie realia. Na akcję filmu składają się przygody czwórki zwierząt z nowojorskiego ogrodu zoologicznego, przeniesionych w niezwykłych okolicznościach na dziką wyspę Madagaskar. Zupełnie nowe warunki życia są głównym źródłem komizmu. Wiele sytuacji, w których znajdują się sympatyczni zwierzęcy bohaterowie, może nawet największych ponuraków rozśmieszyć do łez. Film jednak nie tylko bawi, niesie w sobie również przesłanie, że największą wartością jest przyjaźń i że dzięki niej zawsze można sobie w życiu poradzić oraz że niewola (zoo) zwalnia człowieka z odpowiedzialności, a wolność wymaga od niego inteligencji i wysiłku.

Do skomponowania muzyki zaangażowano artystów reprezentujących *Media Ventures z Hansem Zimmerem na czele a także wykorzystano kilka znanych popowych piosenek podkreślających luzacki charakter opowieści. W filmie i na płycie znajdziemy m.in. I Like to Move It, Stayin` Alive i inne komercyjne hity, które rzeczywiście pasowały do wydarzeń przedstawionych na ekranie. Poza tym zamieszczono także ponadczasowy temat z Rydwanów Ognia Vangelisa oraz piękne Born Free Johna Barry`ego w nowej aranżacji Zimmera. Skupmy się jednak na materiale stworzonym specjalnie do filmu.

Od razu trzeba zaznaczyć, że tej muzyki nie należy oceniać wedle kryteriów stosowanych do większości score`ów, została bowiem napisana z przymrużeniem oka i jest pastiszem wybranych stylów muzyki filmowej. Zamiast mówić więc o jej oryginalności, trzeba stwierdzić, że trafnie odwołując się do określonych wzorców, ilustruje przygody bohaterów, podkreśla komizm sytuacji lub je puentuje. Uważam, że z wymienionych funkcji wywiązuje się znakomicie.

Zarówno film, jak i album otwiera utwór Best Friends Hansa Zimmera i jego stałego współpracownika, Heitora Pereiry. Przyjemny, niezobowiązujący temat z prostą melodią graną przez syntezatory, podpartą swobodnie wydobywanymi akordami gitary i lekką perkusją - właściwie nic godnego uwagi. Zdecydowanie większe zainteresowanie może wzbudzić pastisz melodii szpiegowskich i gangsterskich, Whacked Out Conspiracy Jamesa Dooleya. Utwór ilustruje poczynania czterech śmiesznych pingwinów, parodiujących grupę dobrze zorganizowanych szpiegów. Mamy tu typowy motoryczny rytm, tajemnicze *smyczki i charakterystyczne, impulsywne wstawki instrumentów dętych blaszanych.

Bardzo dowcipny jest Zimmerowski temat Zoosters Breakout, wybrzmiewający w momentach, gdy zwierzaki szaleńczo poszukują swojego przyjaciela - zebry Marty`ego. Zaaranżowany został na orkiestrę z wybijającymi się na pierwszy plan smyczkami i jest utrzymany w *harmonice muzyki techno (sic!). Wydawać się to może rozwiązaniem prymitywnym, ale każdy, kto obejrzy film, zrozumie zamysł kompozytora.

Heitor Pereira wzbogacił dźwiękami jedną z najdramatyczniejszych scen: atak złych hien (The Foosa Attack). To niewiele ponad trzydzieści sekund typowego *action score`u rodem z *MV. Tylko mocna, dynamiczna perkusja i nic więcej.

Spośród utworów dość przeciętnych korzystnie wyróżnia się Beacon of Liberty. Jest to połączenie trip-hopu z orkiestrą symfoniczną, zabawnie parodiującą motywy muzyczne ilustrujące triumfalne sceny ze znanych supergigantów. Mamy tu dowcipną imitację smyczków, "czyściutką" perkusję i bas, a do tego fanfary. Wszystko bardzo inteligentnie wymieszane tworzy naprawdę świetny kawałek. Jednak i tak najlepszym z całej płyty jest wszystkim znany standard jazzowy Louisa Armstronga What a Wonderful World. Szkoda tylko, że stanowi oprawę niezbyt pasującej do niego sceny.

Soundtrack Madagascar polecam wyłącznie tym, którzy obejrzeli film i którym się on spodobał. Słuchając płyty, będą mogli jeszcze raz się pośmiać, przypominając sobie zabawne dialogi i sceny. Pozostali raczej nie będą nim zachwyceni.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Best Friends - 2:24
2. I Like To Move It - 3:51
3. Hawaii Five-O - 1:49
4. Boogie Wonderland - 4:49
5. Whacked Out Conspiracy - 2:16
6. Chariots Of Fire - 3:29
7. Stayin` Alive - 4:44
8. Zoosters Breakout - 1:39
9. Born Free (John Barry) - 1:24
10. The Foosa Attack - 0:37
11. Beacon Of Liberty - 2:09
12. What A Wonderful World - 2:16

Razem: 31:27

Komentarze czytelników:

Pokemon:

Moja ocena:

Film był całkiem zabawny, a najbardziej rozwaliła mnie scena picia drinków;D. Jeśli o muzykę chodzi to taka taka średnia jest, a przede wszystkim, nieco jej za mało- partytura to chyba ok. 10 minut(a najlepszy track IMO to zooster rooster booster or something:))! W kwestii piosenek i reszty to fajne są, ale w filmie- bez obrazu tracą bardzo wiele. Ocena za całość 2,5.

McMurphy:

Moja ocena:

Zgadzam się z recenzentem. Muzyka wyłącznie dla miłośników tej super bajki! Kawałek "Beacon Of Liberty" jest istotnie najlepszy. Ogólnie spoko.

zimm44:

Moja ocena:

Rzeczywiście tak się ostatnio porobiło z Hansem Zimmerem, że producenci muzyczni chcą przepchnać wszystko co jest opatrzone jego nazwiskiem. Dzięki temu wyszła płyta, której tylna okładka opatrzona jest dużym hasłem: music by Hans Zimmer podczas gdy faktycznie jego wkład ogranicza się do 5 minut na tej płycie! Score trwa ok 10 minut a cała płyta około 30! Panowie producenci! - naprawdę trzeba było na siłę robić to wydanie? Nie bedę przecież kupował płyty dla kawałka trwającego półtorej minuty!

Koper:

Moja ocena:

Kilka fajnych kawałków jest (m.in. Zoosters Breakout), ale kupno samej płyty faktycznie bez sensu. Aha, będę trochę czepialski względem recenznenta, ale w "Madagaskarze" nie było żadnych złych hien. To nie "Król Lew". :D Tytuł utworu mówi o jakie zwierzęta chodzi. :)

PO:

Moja ocena:

FAJNE