Disney`s Greatest Hits

Płytę dostarczyła firma:

Niedawno ukazała się trzypłytowa składanka Disney`a - Greatest Hits. Znalazły się na niej utwory z kilku dekad w charakterystycznej dla nich stylistyce. Mamy więc eleganckie i urokliwe piosenki z lat 30. i 40., jazzowe kawałki z lat 60. i współczesny pop. Można zatem powiedzieć, że jest to pełen przegląd disney`owskich przebojów odzwierciedlający jednocześnie trendy muzyki popularnej niemal całego stulecia. Musicalowe piosenki lat 90. zamieszczono na całej trzeciej płycie, ale jedynie w polskiej wersji językowej, czego kompletnie nie rozumiem. Składanka mogłaby być bardzo ciekawą pozycją w płytotece miłośnika muzyki filmowej, ale niestety ma sporo wad wynikających z nieodpowiedniego doboru utworów, a także ich rozmieszczenia na płytach.

Przede wszystkim piosenki pierwszej i drugiej połowy XX wieku powinny się znaleźć na osobnych krążkach. Natomiast twórcy tego boxu cały materiał pomieszali, przez co utwory ze sobą nieprzyjemnie kontrastują. Słuchamy na przykład delikatnego swingu, a zaraz potem otrzymujemy tandetny pop - strasznie denerwujące. Jeśli już wspomniałem o ?tandetnym popie?, to od razu powiem, że jest go tu zdecydowanie za dużo. Co najgorsze piękne piosenki takich kompozytorów jak Alan Menken (Pocahontas, Dzwonnik z Notre Dame) zostały zastąpione kiczowatymi wersjami ?gwiazd? tej właśnie muzyki. Gdyby chociaż zamieszczono je na osobnej płycie, a nie mieszano z klasykami! Uważam też, że dobór piosenek na ?polskim cd? nie jest zbyt trafny. Zamiast Rogatego Rancza, Dawno temu w Trawie czy Kubusia i Hefelumpów powinno się znaleźć więcej utworów z Dzwonnika z Notre Dame, Pięknej i Bestii czy Pocahontas.

Największą zaletą omawianego boxu są piosenki starsze, których zmieściło się całkiem sporo. Możemy zatem usłyszeć trącające już myszką, ale jakże wdzięczne utwory takie jak When You Wish Upon a Star w wykonaniu legendarnego Louisa Armstronga (Pinokio), oryginalne Bibbidi-Bobbidi-Boo Bobby`ego McFerrina (Kopciuszek) czy melodie z Królewny Śnieżki i Siedmiu Krasnoludków oraz Mary Poppins. Mnie osobiście najbardziej porwały jazzowe piosenki z lat 60. takie jak Ev`ry Body Wants to Be a Cat z filmu The Aristocats, zabawne Wonderful Thing About Tiggers (The Tigger Movie) albo wszystkie piosenki Księgi Dżungli.

Właściwie każdy słuchacz znajdzie tu coś dla siebie. Jednak powinien mieć komfort odbioru, dlatego cały materiał należałoby ustawić chronologicznie. Twórcy składanki mogli też rozsądniej dobrać piosenki końca stulecia i zamieścić je w oryginalnych aranżacjach. Nie mniej jednak składanka Greatest Hits ma wartość poznawczą i polecam ją przede wszystkim ludziom nie zaznajomionym ze starszą muzyką do filmów Disney`a. Zachęcająca jest również atrakcyjna cena.

Tweet