Wirujący seks 2 (Dirty Dancing: Havana Nights)

Dirty Dancing: Havana Nights na ekranach kin pojawił się w roku 2004. Nie doczekał się tylu oklasków i zachwytów co Dirty Dancing z 1987 roku. Osiemnastoletnia Katey i równie młody tancerz Javier poznają się w roku 1958 na Kubie, gdzie nastolatka przeprowadziła się wraz z rodziną. To początek miłości Katey zarówno do tańca, jak i mężczyzny, który będzie uczył ją tanecznych pląsów. Filmowemu obrazowi, jak i postaciom, zabrakło jednak autentyzmu. Fabuła wydała mi się naciągana i bez polotu. Może wywrzeć na nas wrażenie kilka tanecznych figur, ale to chyba za mało, by film zadowolił gusta szerszej publiczności.

Soundtrack potrafi zainteresować bardziej. Miejsce akcji powie nam dużo o klimacie, jaki będzie obecny na ścieżce dźwiękowej Dirty Dancing: Havana Nights. Otóż są to kubańskie rytmy - czasem lekkie i swobodne, innym razem przytłaczające i skrępowane. Ale to one pozwalają zapomnieć filmowym postaciom choć na chwilę o tym, co dzieje się w ich pozbawionym wolności, kraju. Taniec i muzyka dają namiastkę upragnionej swobody. Może dlatego tak bardzo są naładowane emocjonalnym ładunkiem? Guajira (I Love U 2 Much) śpiewa Yerba Buena. Bogate instrumentarium i rytmiczność. Tanecznie. Podobnie jest w Represent, Cuba w wykonaniu Orishas i Heather Headley. Tutaj wkradają się jednak hip-hopowe brzmienia. El Estuche wykonywany przez Aterciopelados to utwór wyróżniający się charakterystyczną ospałością, miłą zresztą dla ucha. Przyjemny oddech.

Julio Daivel Big Band w elektryzującym Do You Only Wanna Dance porwie nas w trzyminutowy wir saksofonowych dźwięków. To właśnie przy owym utworze zatańczy sam Patrick Swayze (gościnnie występujący w Dirty Dancing: Havana Nights), czemu przypatruje się filmowa Katey. I to ta kompozycja będzie towarzyszyła głównym bohaterom w konkursowym tańcu, który przerwie strzał z pistoletu i wybuch paniki pośród obecnych. Utwór wart uwagi. Na soundtracku mamy jeszcze okazję usłyszeć legendarnego muzyka i mistrza gitary - Carlosa Santany - w jego kompozycji, Satellite. Wokalu użyczył tu Jorge Moreno, i należy powiedzieć, że występuje na płycie także w drugiej, hiszpańskiej wersji tego kawałka. To najbardziej zapadająca w pamięć pozycja ścieżki.

Nie zabrakło gwiazd amerykańskiej sceny muzycznej (Black Eyed Peas, Christina Aguilera), chociaż moim zdaniem ich nieobecność wcale nie zubożyłaby soundtracku. Christina Aguilera śpiewa balladę El Beso Del Final w języku hiszpańskim. Utwór, trwający prawie pięć minut, nie wzbudził we mnie głębszych refleksji. Do zapomnienia. Warto natomiast wspomnieć o kompozycji otwierającej ścieżkę - Dance Like This - w wykonaniu Wyclef Jean i Claudette Ortiz. Notabene, Ortiz, w nowym wykonaniu omawianego utworu, zastąpiła Shakira, i właśnie piosenka z jej udziałem stała się przebojem lata. Optymistycznie. Shawn Kane unowocześnił i zaśpiewał You Send Me, hit Sama Cooka. Nie wyszło mu to najgorzej, ale do pierwowzoru na pewno daleko.

Niektóre kompozycje zyskują na wartości w połączeniu z filmowym obrazem. Na przykład Represent, Cuba słyszymy, kiedy Katey oszołamia atmosfera zatłoczonego i roztańczonego klubu. Guajira (I Love U 2 Much) - gdy stawia pierwsze kroki w tańcu. Kubańczycy tańczą wszędzie. Nie tylko na parkiecie balowych sal, ale także i na ulicach. Muzyka w połączeniu z ich tanecznymi ruchami, uśmiechem i chwilową radością, jest bardziej przekonująca.

Słuchając soundtracku można doświadczyć uczuć zgoła mieszanych. Docierając na jeden jego brzeg usłyszymy egzotyczne, jak dla mieszkańca Europy Środkowej, kompozycje. Dana nam będzie Kuba, jeżeli nie w całej, to przynajmniej częściowej okazałości. Gdy przybędziemy na ów drugi brzeg, zastaniemy Kubę, ale okaże się ona tylko nieudaną atrapą. Szkoda, że tych imitacji na płycie jest więcej. Na soundtracku znajdziemy szczyptę hip-hopu i garść popowych brzmień. Niektórym wydać się może, że za dużo tu współczesności. Polecam na letnią potańcówkę, a do samotnego słuchania - wskazana selekcja.

Tweet

Zobacz także:

Dirty Dancing