Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Ekipa Ameryka: Policjanci z Jajami (Team America: World Police)

22 Sierpień 2006, 11:11 
Kompozytor: Harry Gregson-Williams

Rok wydania: 2004
Wydawca: Atlantic Records

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Ekipa Ameryka: Policjanci z Jajami (Team America: World Police)

Odtwarzaj / Zatrzymaj

Chociaż ostatni film Trey`a Parkera i Matta Stone`a, p.t. Ekipa Ameryka: Policjanci z Jajami to polityczna satyra na prowadzoną przez Amerykanów walkę z terroryzmem, to tak naprawdę znacznie większy nacisk położono w nim na wyśmiewanie się z hollywoodzkiego kina. Niestety scenarzyści poszli na łatwiznę i po prostu skopiowali schematy tandetnych filmów akcji czy melodramatów, nieco je tylko przerysowując. Dlatego część widzów może odnieść wrażenie, że rzeczywiście ogląda kiepską, amerykańską produkcję, a nie jej parodię. Właściwie głównym źródłem komizmu jest tu sposób animacji - kukiełki poruszane za pomocą sznurków. Po twórcach ?South Parku? spodziewałem się czegoś więcej.

W ich zamierzeniu również muzyka miała mieć charakter parodystyczny, lecz i to okazało się niezbyt czytelne. Kompozytor - Harry Gregson-Williams - napisał partyturę, w której raczej nawiązał do typowych hollywoodzkich ilustracji, a nie je sparodiował. W filmie pewne celowo użyte kiczowate elementy nie działają tak dosadnie jak powinny, a już materiał instrumentalny zamieszczony na płycie brzmi zupełnie ?normalnie?. Właściwie można powiedzieć, że to typowy *score rodem z *Media Ventures. Słyszymy w nim bowiem utwory akcji oparte na charakterystycznych, motorycznych rytmach zsamplowanej perkusji, podkreślonej sztucznie brzmiącymi smyczkami i przesadny patos w dramatycznych, czy też epickich fragmentach, który nadaje wzniosła, kiczowata *harmonika i banalna melodyka. Mimo to, jeśli miałbym porównać Ekipę Amerykę z innymi kompozycjami artystów, wywodzących się z tego nieistniejącego już stowarzyszenia, na pewno nie znalazłaby się ona w gronie tych najbardziej tandetnych. Poziom artystyczny tematów można porównać na przykład z Pearl Harbour albo Ostatnim Samurajem, do których zresztą Gregson nawiązuje. Jak również do Black Hawk Down Hansa Zimmera - mocna sekcja rytmiczna z uwypukloną gitarą basową i fantazyjnymi riffami gitary elektrycznej (F.A.G.).

W filmie bardzo ważną rolę odgrywają piosenki. Jeśli jednak sądzicie, że są one tak samo atrakcyjne jak te z Miasteczka South Park Marca Shaimana, jesteście w błędzie. To nie kunsztownie zorkiestrowane musicalowe utwory, lecz banalna, komercyjna papka (choć niewątpliwie charakterem odpowiada obrazowi). Mamy tu rock&rollowy Everyone has AIDS, Freedom isn`t free w stylu country, rockowy America, F**K Yeah i popowe Only a Woman oraz The and of an Act. Wyróżnia się tylko jedna piosenka - I`m So Ronery, utrzymana w konwencji Up There z ?South Parku?. Czarny charakter - Kim Dzong Il - ujawnia w niej swoją wrażliwość, śpiewając ckliwie ?jestem taki samotny!? (w ?South Parku? równie sentymentalny utwór wykonywał Saddam Husajn).

Nie dajcie się zwieść tytułowi, sugerującemu, że kompozycja Gregsona-Williamsa to zwariowany muzyczny pastisz. Według mnie zwyczajny action-score w stylu Media Ventures, poprzedzony kiepskimi piosenkami.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:
Wczytywanie ...


Lista utworów:

1. Everyone Has AIDS - 01:15
2. Freedom Isn`t Free - 02:36
3. America, F**k Yeah - 02:07
4. Derka Derk (Terrorist Theme) - 00:47
5. Only A Woman - 02:56
6. I`m So Ronery - 01:55
7. America, F**k Yeah (Bummer Remix) - 00:55
8. The End Of An Act - 02:20
9. Montage - 02:02
10. North Korean Melody - 01:45
11. The Team America March - 05:31
12. Lisa & Gary - 06:14
13. F.*.G. - 02:34
14. Putting A Jihad On You - 03:44
15. Kim Jun Il - 05:58
16. Mount Rush, More - 04:21

1-9 - piosenki

Razem: 47:00

Komentarze czytelników:

Pokemon:

Moja ocena:

Zgadzam się co do oceny samego scoreu - nic nadzwyczajnego, słyszelismy to juz wiele razy. Piosenki zaś to faktycznie totalne dno, ale nie wiedzieć czemu bawią mnie one setnie( Everyone has AIDS, America Fuck YEAH, czy Montage- po prostu mnie rozśmieszają). Film zaś jest kiepski i spodziewałem się znacznie więcej od Parkera i Stonea. Ani on specjalnie zabawny, ani oryginalny fabularnie. Ot taki gniotek, z paroma fajnymi scenami ( zawsze mnie bawią wymioty;D).

Mefisto:

Moja ocena:

A ja się nie do końca zgodzę - wyraźnie widać, że zarówno piosenki, jak i partytura HGW to zgrywa na całego.

Pulina Chocimska:

Moja ocena:

Zgadzam się z recenzentem w kwestii filmu, ale jeśli chodzi o muzykę...hmm...trudno powiedzieć, ale dałabym oczko wyżej.

Blazkowicz:

Moja ocena:

Nie zgadzam się z opinią recenzenta. Moim zdaniem film w połączeniu z muzyką wypada świetnie! Film oglądałem wiele razy i choć wiem, że nie każdemu musi się podobać, ale mieszanie go z błotem to też nie najlepszy pomysł... Ale pomijając sam film - muzyka jest wg mnie co najmniej bardzo dobra. Utwory śpiewane są śmieszne (tylko trzebaa lubić ten typ humoru) i mają całkiem fajną muzykę. A utwory instrumentalne... Może i są przesadnie poważne (po chłopskiemu mówiąc) ale to nie oznacza, że są złe. Co z tego, że nie pasują do nastroju filmu, nadal jest to kawał świetnej roboty (zresztą jaki score pasowałby do jego klimatu? Przesadnie wesoły i prostacki?).
Jest noc i jakoś niespecjalnie mi się chce myśleć nad tym co pisać :p, jednak soundtrack z Team America uwielbiam, tak jak cały film.
Dobranoc :p

Mystery:

Moja ocena:

E tam, piosenki i score na swój sposób są nawet świetne. W filmie muzyka spisuje się znakomicie.


  Do tej recenzji są jeszcze 4 komentarze -> Pokaż wszystkie