Po dłuższej przerwie od czasu "Marzyciela", Jan A.P. Kaczmarek napisał muzykę do kolejnego filmu - tym razem jest to polska produkcja i filmowy debiut Andrzeja Seweryna jako reżysera - "Kto Nigdy Nie Żył". Dramat ten opowiada o księdzu, który pracuje z młodzieżą uzależnioną od narkotyków, a pewnego dnia dowiaduje się, że zachorował na AIDS.
Film miałem okazję obejrzeć na festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu i niestety muszę powiedzieć, że jest to produkcja słaba. O ile początek jest bardzo obiecujący - szybka akcja, dobre zdjęcia - to już po niedługiej chwili tempo znacznie spada, a film staje się rozwlekły, wprowadzając zbyt wiele wątków. Poza tym obraz nie trzyma napięcia - nierzadko w kluczowych momentach, zaplanowanych jako dramatyczne, sala wybuchała salwami śmiechu. Do tego wszystkiego film zamyka fatalne zakończenie.
Nie lepiej prezentuje się muzyczna ilustracja Jana A.P. Kaczmarka. Kompozycje są bardzo stonowane i kameralne, przez co w filmie stanowią raczej bezbarwne i niezauważalne tło. Nie sposób odnaleźć tu nowych, przykuwających uwagę pomysłów. Całość mocno kojarzy mi się z "Quo Vadis" - podobne *orkiestracje i nostalgiczno-liryczny klimat. Poza tym niemal wszystkie utwory zawarte na płycie oscylują wokół trzech głównych melodii. Pierwsza z nich, wykonywana na fortepianie w towarzystwie smyczków, pojawia się już w "Preludium miłosne", a dalej także w: "Spotkanie", "Jan i Marta", "Niemożliwa miłość", a także w "Śmierć mentora", który moim zdaniem najlepiej wykorzystuje ten temat i jest jednym z lepszych utworów albumu. Drugi temat pojawia się w utworze "Ogród warzywny" - jest to nostalgiczna lecz pogodna melodia, wykonywana przez *smyczki i obój. Temat ten, choć znacznie szybszy, dość mocno przypomina mi kompozycję "Ligia i Winicjusz" z Quo Vadis. Dalej usłyszymy go w: "Życie zakonu" oraz "Epilog". Trzeci temat odnajdziemy w "Jan" oraz "Ogień i ucieczka". Składają się na niego: przetworzone brzmienie gitary elektrycznej oraz dramatyczne partie smyczków. Zmiany aranżacyjne poszczególnych tematów w kolejnych utworach są generalnie niewielkie.
Poza monotematycznością, to co w moim odczuciu dodatkowo ujemnie wpływa na odbiór płyty, to trzy piosenki wykonywane przez Roberta Janowskiego ("Jak mam cię kochać", "Co na rozstajach..." oraz "Kto nigdy nie żył..."). Wszystkie one kojarzą się z twórczością zespołu Arka Noego. W filmie pełnią rolę narratora, swoim tekstem "na siłę" podpowiadając co też ważnego dzieje się w umysłach bohaterów - widać reżyser nie wierzył w inteligencję widzów. Na płycie natomiast, piosenki te, utrzymane w bardzo wesołej atmosferze, kontrastują z nostalgiczną częścią instrumentalną. Z tych trzech utworów, najlepszy to "Co na rozstajach...".
Niestety "Kto nigdy nie żył" nie spełnia nadziei, która ja i zapewne wielu innych fanów pokładało w najnowszej kompozycji Jana A.P. Kaczmarka. Mogę tylko przypuszczać, że kiepski film nie dostarczył kompozytorowi dostatecznej inspiracji. Wydanej przez Instytut Rozbitek płycie brakuje różnorodności, oryginalności i dramatycznego materiału, który byłby znakiem rozpoznawczym. Jedynie trzy utwory z tego albumu uważam za naprawdę dobre, nie będące jedynie muzycznym tłem: "Życie zakonu", "Śmierć mentora" oraz "Ogień i ucieczka". Są to kompozycje wyraziste, z nutą dramatyzmu i w zasadzie stanowią przekrój całego albumu. Na pytanie czy warto kupować płytę dla trzech utworów, musicie odpowiedzieć sobie sami.
Dziękujemy Instytutowi Rozbitek za dostarczenie płyty. Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Preludium miłosne - 4:02
2. Jan - 1:51
3. Jak mam cię kochać? - 2:06
4. Klasztor - 2:08
5. Ogród warzywny - 1:43
6. Spotkanie - 1:11
7. Życie zakonu - 4:05
8. Śmierć mentora - 1:49
9. Co na rozstajach... - 2:23
10. Ogień i ucieczka - 3:22
11. Jan i Marta - 2:10
12. Niemożliwa miłość - 4:52
13. Kto nigdy nie żył... - 3:15
14. Epilog - 5:39
Razem: 40:48 |
|