The Good German to film, który ze względu na sposób realizacji można określić mianem: "ekstremalny". Reżyser Steven Soderbergh chcąc upodobnić swój obraz do produkcji z lat 40, wybrał czarno-białe zdjęcia (które zresztą sam kręcił), odrzucił nowoczesne obiektywy do kamer, zrezygnował z mikrofonów bezprzewodowych, a całość w dużej mierze realizował w studyjnych dekoracjach, przy sztucznym oświetleniu. Tej "stylizacji" została poddana także ilustrująca film muzyka Thomasa Newmana.
Warto jednak wspomnieć, że Newman nie był "pierwszym wyborem" reżysera. Wcześniej David Holmes napisał i nagrał kompletną ścieżkę dźwiękową, która jednakże została odrzucona. Tak więc do pracy wkroczył syn słynnego Alfreda Newmana, co w kontekście powyższej historii nie pozostaje bez znaczenia.
Score Newmana otwiera dramatyczny Unrecht Oder Recht (Main Title), potężnie zorkiestrowana w stylu Golden Age fanfara, będąca jednym z tematów przewodnich. W połowie utworu słyszymy także liryczny temat płyty. Ta powolna, nostalgiczna i nieco tajemnicza melodia wykonywana przez *smyczki jest szerzej zaprezentowana w A Good Dose. Niestety tematyka nie jest silną stroną tej kompozycji. Artysta stosuje ją sporadycznie.
Ogromną część partytury stanowi muzyka suspensowa (mógłbym tu jednym tchem wymienić połowę utworów), tylko miejscami przerywana potężnymi wybuchami orkiestry, które mają nam przypominać o epoce, w której rozgrywa się akcja filmu. Stylizowane *orkiestracje to dobra rzemieślnicza praca, ale bez polotu. Na pewno przy pomocy suspensu Newman wykreował niemal namacalną kryminalną atmosferę, co jest dobre w kontekście filmu. Ale jako kompozycja autonomiczna muzyka ta nie zachwyca.
Na uwagę zasługuje zaledwie kilka utworów takich, jak wspomniany już A Good Dose z solowymi skrzypcami na pierwszym planie. Ciekawe solówki pojawiają się także w ogólnie nieciekawym, Skinny Lena. Potężne Kurfürstendamm i Safe House, które wyrywają słuchacza z suspensowego zobojętnienia. Interesująco brzmi również Jedem das Seine, jako jeden z niewielu przekazujących rzeczywiste emocje, a nie tylko "nadmuchane" orkiestracje. Choć to raczej efekt wykorzystania tematu lirycznego, będącego jednym z lepszych pomysłów Newmana.
Good German uważam za projekt ciekawy ze względu na jego realizację. Dla Thomasa Newman jest niewątpliwą odskocznią od jego charakterystycznego stylu. Niestety jakościowo muzyka nie dorasta do pięt prawdziwym partyturom Złotej Ery. Autor skacze od pomysłu do pomysłu, nie stworzył silnego, wyrazistego tematu i w dodatku całą kompozycję utopił w suspensie. Nie odnalazłem w niej niczego, co przykułoby moją uwagę i zachęcało do ponownego przesłuchania płyty. Muzyka ta jest generalnie zimna i wyprana z emocji. W dorobku artysty można znaleźć znacznie bardziej wartościowe partytury. Natomiast jeśli chodzi o stylizacje na Golden Age, to moim zdaniem zdecydowanie lepiej sięgnąć po napisaną w 2002 roku przez Elmera Bernsteina muzykę do filmu Far From Heaven albo po prostu po klasykę Miklosa Rozsy czy Alfreda Newmana. *Score Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Unrecht oder Recht - Main Title - 02:25
2. River Havel - 01:06
3. Countess Roundheels - 01:21
4. Such a Boy - 01:34
5. Kraut Brain Trust - 01:04
6. The Russian Deals - 01:11
7. A Good Dose - 01:11
8. Müller`s Billet - 00:48
9. Wittenbergplatz - 00:45
10. Trip Ticket - 01:41
11. Safe House - 00:57
12. A Nazi and a Jew - 01:50
13. Dora - 02:49
14. Kurfürstendamm - 00:43
15. The Big Three - 01:24
16. A Persilschein - 01:35
17. Stickball - 00:27
18. Golem - 01:09
19. Atom Bomb - 01:30
20. The Good German - 02:09
21. Hannelore - 01:00
22. Occupation Marks - 01:19
23. U-Bahn - 01:35
24. The Brandenburg Gate - 01:25
25. Skinny Lena - 01:44
26. Rockets for our Side - 01:49
27. Always something worse - 02:05
28. Godless People - End Title - 02:44
29. Jedem das Seine - 02:49
Razem: 44:09 |
|