W minionym sezonie ogórkowym pojawiło się w kinach całkiem sporo niezłych filmów. Jednym z nich był moim zdaniem Słaby punkt Gregory`ego Hoblita - trzymający w napięciu thriller i jednocześnie tzw. dramat sądowy. Jego akcja skupia się na intelektualnej walce młodego prawnika (świetny Ryan Gosling) z mordercą swojej niewiernej żony (w tej roli etatowy hollywoodzki psychopata Anthony Hopkins). Zabójca szybko wychodzi z więzienia w wyniku luk prawnych - okazuje się, że wszystko od początku przemyślał. Jednak prawnik nie odpuszcza i prowadzi z nim absorbującą go bez reszty emocjonującą grę. Film ogląda się wyśmienicie, dzięki przemyślanemu scenariuszowi, wciągającej intrydze i doskonałemu aktorstwu (nawet Hopkins nie irytuje schematyczną grą, a niewątpliwą atrakcją jest czarująca Rosamund Pike). W Słabym punkcie wrażenie robi też gęsta atmosfera, współtworzona przez muzykę Jeffa i Mychaela Danna.
Bracia Danna nie po raz pierwszy współpracują ze sobą. Kompozytorzy ci, każdy mający ugruntowaną pozycję w Hollywood, zilustrowali wcześniej między innymi takie filmy, jak A Celtic Tale: The Legend of Deirdre, Zielony smok czy Kraina traw. W Słabym punkcie osiągnęli bardzo dobry efekt i myślę też, że pracowało im się komfortowo. Film Hoblita wydaje się być bowiem rajem dla współczesnego kompozytora muzyki filmowej. Dominują w nim długie ujęcia, które aż proszą się o klimatyczne, nowoczesne tło muzyczne. Nowoczesne w sensie sposobu ilustrowania - oszczędnego tematycznie, za to bogatego motywicznie i brzmieniowo. W Słabym punkcie znalazło się jednak miejsce również dla pięknych tematów. W ogóle należy powiedzieć, że muzyki jest w nim sporo, bo odgrywa istotną rolę - w dużej mierze buduje klimat i napięcie.
Artyści bardzo precyzyjnie skonstruowali swoje utwory, zarówno pod względem formalnym, jak i budowy wewnętrznej. Robi wrażenie ich klarowny rozwój (zwłaszcza intrygujących The Rube i Mrs Smith) oraz plastyczne rozplanowanie *kontrapunktów, poszczególnych warstw a także znakomita instrumentacja. Spodobało mi się również zróżnicowanie stylów, jednocześnie z zachowaniem idealnego balansu pomiędzy każdym z nich. W dziele braci Danna dominuje kameralizm - słyszymy np. liryczny temat grany na fortepianie i wiolonczeli - oraz brzmienie, *harmonika i ogólny klimat bardzo zbliżony do Nagiego instynktu Jerry`ego Goldsmitha. Sceny bezsłowne, w których widzimy ujęcia miasta albo miejsca pracy głównego bohatera zostały zilustrowane *progresjami współbrzmień kwintetu smyczkowego z mocnym *beatem perkusji i surowymi ozdobnikami gitary elektrycznej (Beachum). Także filmowy suspens zyskał podobną oprawę, choć delikatniejszą - pojawiają się na przykład intymne rozłożone akordy fortepianu, ?podbijane? gitarą basową, trochę jak w cudownym utworze Zimmera Let Me Home Be My Gallows z Hannibala (You`re Home Early). Sceny o zabarwieniu miłosnym także otrzymały własną oprawę - romantyczne Call Me Later z ciepłą melodią klarnetu wspartą na trochę wycofanym fortepianie.
Mimo niewątpliwego zróżnicowania muzyki do Słabego punktu przy zachowaniu ogólnego klimatu całości, dla słuchacza może się ona wydać przede wszystkim mocnym punktem filmu Hoblita. Płyta nie uniknęła niestety przestojów, przez co miejscami trochę nuży. Ale na pewno z niewiele ponad 40 minut materiału zamieszczonego na soundtracku, przynajmniej 25 powinno usatysfakcjonować miłośnika muzyki filmowej. Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. The Rube - 03:27
2. Mrs. Smith - 03:39
3. You`re Home Early - 03:22
4. Beachum - 01:51
5. Objection - 01:12
6. Call Me Later - 03:24
7. I Didn`t Know Her Last Name - 02:53
8. Bedside Vigil - 02:04
9. This Is Where To Find Me - 01:12
10. I Haven`t Decided Yet - 01:29
11. Suicide - 02:24
12. I Decide When It Gets Pulled - 06:54
13. A Certain Kind Of Strength - 03:15
14. I Got The Bullet - 02:52
15. New Trial - 04:00
Razem: 43:58 |
|