Jeden z pierwszych filmów fabularnych o wojnie w Iraku i nad wyraz udany. Być może dlatego, że koncentruje się na problemie uniwersalnym dla każdego konfliktu zbrojnego, a nie na polityce rządu USA, której ocena w formie artystycznej byłaby jeszcze przedwczesna. W dolinie Elah pokazuje przede wszystkim, jak wojna może zdemoralizować uczestniczących w niej żołnierzy, do jakiego zdziczenia umysłu może doprowadzić. Tę znaną i przypominaną w wielu wcześniejszych filmach prawdę podano tu w sposób oryginalny i, jak na Hollywood, odważny - film ma formę kryminału, a jego akcja rozgrywa się wyłącznie w Stanach, w kameralnej scenerii; Irak pokazują tylko uszkodzone filmiki, nakręcone komórkami przez żołnierzy. Główny wątek byłego oficera żandarmerii wojskowej (poruszająca kreacja Tommy`ego Lee Jonesa), który prowadzi własne śledztwo dotyczące zabójstwa swojego syna, utrzymuje film w napięciu od początku do końca i przy okazji obnaża aktualne, biurokratyczne mechanizmy państwa, decydujące o losie młodych ludzi. Paul Haggis po raz kolejny dał dowód swej reżyserskiej precyzji i wyważenia w przedstawianiu palących problemów współczesnego świata.
W dolinie Elah ma też doskonale współgrającą z obrazem muzykę Marka Ishama, stałego współpracownika reżysera. Podobnie jak w Mieście gniewu (poprzednim dziele Haggisa i Ishama) opiera się ona niemal wyłącznie na intrygujących, choć dyskretnych współbrzmieniach kwintetu smyczkowego i subtelnej elektroniki. Te powolnie zmieniające się harmonie nie tworzą wyraźnej formy muzycznej, ale konkretyzują narrację i scalają sceny filmu. Artysta wykazał się na tym polu swym nieprzeciętnym kinowym zmysłem. Połączenia harmoniczne Ishama oraz wykreowane przez niego brzmienie są na szczęście niebanalne i pogłębiają warstwę emocjonalną historii. Dziwi zatem niekonsekwencja producentów (albo reżysera), którzy, dając wolną rękę kompozytorowi, zdecydowali się na użycie ckliwej piosenki Annie Lennox w ostatniej scenie. Przecież ten kiczowaty utwór raptownie spłyca wymowę całego dzieła.
Nietrudno się domyślić, że omawiana muzyka prezentuje się nieciekawie jako dzieło autonomiczne i podważa sens wydawania płyt z tego typu specyficzną, nieoderwalną od obrazu ilustracją. Wartość kompozycji Ishama poznają więc chyba tylko widzowie W dolinie Elah. Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. A Journey Begins - 02:18
2. The Morgue 5 - 02:15
3. Body Parts - 04:40
4. The Morgue 22 - 02:15
5. Killing Field - 01:34
6. Photos - 01:10
7. A Family`s Grief - 03:10
8. Emily Provokes - 02:53
9. Viewing - 03:00
10. You`re A Good Father - 01:26
11. Bobby Ortiz - 03:08
12. Bonner`s Dead - 02:33
13. A Murder - 04:03
14. Torture - 01:54
15. New Evidence - 01:48
16. Apology - 01:46
17. We Killed A Dog - 03:02
18. Upside Down - 03:21
Razem: 46:16 |
|