Czarny Łabędź (Black Swan)21 Luty 2011, 23:33 | |
Kompozytor: Clint Mansell
Rok wydania: 2010 Wydawca: Sony Classical
|
| | Czarny Łabędź z pewnością nie należał do najłatwiejszych projektów w karierze Clinta Mansella. Reżyser Darren Aronofsky, z którym kompozytor współpracuje od lat, chyba nigdy wcześniej nie rzucił mu takiego wyzwania artystycznego. Rola muzyki w Czarnym Łabędziu była znacząca już w samym zamyśle. Kompozytor nie mógł ograniczyć się tylko do zilustrowania obrazu. Musiał wspomóc łączenie różnych konwencji, którymi posłużył się reżyser, muzycznie sportretować psychikę bohaterki, a wszystko w oparciu o partyturę baletu Jezioro Łabędzie Piotra Czajkowskiego.
Czarny Łabędź jest wizyjnym filmem, który przedstawia dwa procesy. Zewnętrzny: przygotowania do premiery nowej, oryginalnej inscenizacji baletu Jezioro Łabędzie oraz wewnętrzny: psychiczną walkę baletnicy Niny (Natalie Portman), odtwórczyni głównej roli czarnego i białego łabędzia. Jak nietrudno się domyślić, w filmie oba procesy się przenikają. Obserwujemy morderczą pracę artystki i wnikamy w jej niszczejącą psychikę - schizofreniczne wizje bohaterki zostały przez Aronofskiego pokazane w konwencji horroru. Należało zatem stworzyć spójną oprawę muzyczną, która, podkreślając poszczególne elementy fabularne i stylistyczne, scalałaby je w jedną całość.
Mansellowi sztuka ta doskonale się udała. Artysta spoiwem uczynił tematy i motywy z Jeziora Łabędziego, które przewijają się przez utwory oryginalne. Dzięki temu prostemu zabiegowi nowa muzyka idealnie łączy się z baletem Czajkowskiego a także z jego Mansellowską adaptacją. Adaptacją bardzo efektowną, wydobywającą to, co w klasycznym dziele jest najbardziej uniwersalne, ale i rozszerzającą kontekst ilustracyjny poszczególnych części. W Czarnym Łabędziu są na przykład sceny, w których muzyka z jednej strony stanowi podkład dla tancerek w czasie ich prób, z drugiej, perfekcyjnie podkreśla intrygę filmu (rywalizacja, seksualna gra z reżyserem).
Artysta sugestywnie kreuje suspens filmu. Posługuje się brzmieniem ambientowym oraz narracją, charakterystyczną dla gatunku horroru. Nastrój niepokoju zbudował natarczywą rytmiką oraz frapującym połączeniem symfonicznego instrumentarium z elektroniką. Warto tu podkreślić rolę fortepianu, instrumentu obecnego na pierwszych próbach tancerzy - gra się na nim wyciągi partytury. Mansell inteligentnie buduje przy jego pomocy pomost pomiędzy światem Jeziora Łabędziego a rzeczywistością tancerzy. Słuchając płyty, najbardziej ciekawe wydały mi się te utwory, w których adaptowane zostały fragmenty baletu Czajkowskiego. Zwracam choćby uwagę na igrający ze słuchaczem A New Swan Queen, wykorzystujący Taniec małych łabędzi z IV aktu dzieła.
Clint Mansell stoczył zwycięski artystyczny bój z filmową materią i partyturą Czajkowskiego. Słynne dzieło nie sparaliżowało go, stworzył oryginalną muzykę, twórczo wykorzystując jeden z najsłynniejszych baletów wszech czasów.Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Nina`s Dream (02:48)
2. Mother Me (01:06)
3. The New Season (02:39)
4. A Room of Her Own (01:56)
5. A New Swan Queen (03:28)
6. Lose Yourself (02:08)
7. Cruel Mistress (03:29)
8. Power, Seduction, Cries (01:42)
9. The Double (02:20)
10. Opposites Attract (03:45)
11. Night of Terror (08:01)
12. Stumbled Beginnings... (03:51)
13. It`s My Time (01:30)
14. A Swan Is Born (01:38)
15. Perfection (05:44)
16. A Swan Song (for Nina) (06:23)
Razem: 52:28 |
|
|
|