Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Star Trek: Rebelia (Star Trek: Insurrection)

16 Lipiec 2003, 19:45 
Kompozytor: Jerry Goldsmith

Rok wydania: 1998

Muzyka na płycie:
Star Trek: Rebelia (Star Trek: Insurrection)

SATYSFAKCJA GWARANTOWANA - nagroda Soundtracks.plJerry Goldsmith powrócił na plan dziewiątej już części Star Trek, z którym jest nierozerwalnie związany od przeszło 20 lat. Choć w historię muzyki do gwiezdnej sagi (nie mylić z Star Wars Johna Williamsa) wpisało się w sumie pięciu kompozytorów, miejsce na najwyższym podium zajmuje niezaprzeczalnie Jerry Goldsmith. To on stworzył fantastyczny temat przewodni w The Motion Picture (1979) - obok klasyku Alexandra Courage`a - a następnie powrócił na plan jeszcze dwóch kolejnych części - piątej The Final Frontier (1989) i ósmej First Contact (1996). Motyw wiodący Goldsmitha pobrzmiewa także w dwóch częściach telewizyjnych - The Next Generation i Voyager.

Po dosyć mrocznym Star Trek: First Contact kompozytor zaoferował nam zupełnie nową jakość w Star Trek: Insurrection. Biorąc pod uwagę, że reżyserii podjął się ponownie Jonathan Frakes (twórca First Contact), było niemal pewne, że w filmie nie może zabraknąć klasycznej muzyki Goldsmitha i dwóch nieodzownych już elementów - tematu wiodącego-fanfar Alexandra Courage`a i marszu Star Trek Jerry`ego Goldsmitha. A muzyka ta jest niezaprzeczalnie klasyczna. Według mnie to najlepszy ze wszystkich Star Treków.

Insurrection to idealnie połączenie dwóch klimatów - romantycznej liryki i dynamicznej akcji. Do tej pory każdy "ST" rozpoczynał się wybuchowymi fanfarami autorstwa Alexandra Courage`a. Tutaj jest trochę inaczej. Po standardowych już fanfarach tempo nagle cichnie i pojawia się niezwykle liryczna kompozycja, zupełnie nowy temat przewodni Ba`ku Village. Wspaniała, miękka i romantyczna melodia na flet, harfę i *smyczki. Brzmi to niemal jak do wyciskającego łzy melodramatu (np. Rudy), ale pod koniec budzimy się z tej idylli, kiedy z głośników słyszymy dynamiczny motyw akcji na *waltornie i sekcje smyczkowe oraz potężną perkusję. Wtedy sobie przypominamy, że to Star Trek, a nie inny gatunek filmu.

Piękna liryka nie była przeznaczona tylko dla tematu przewodniego. Kompozytor stworzył jeszcze jeden motyw romantyczny w Children`s Story i New Sight. Słyszymy tu bardzo ciepłe klimaty stworzone przez sekcję smyczkową, "miękkie" i idealnie wpasowane syntezatory, podkład *basowy i motyw wiodący na flet. Już dawno nie słyszałem aż tyle "romantic score" na którymkolwiek z goldsmithowskich Star Treków.

Większą jednak część partytury zajmują dynamiczne kompozycje akcji, mnie osobiście bardzo przypominające styl U.S. Marshals. Dominują tutaj wojskowe marsze z werblami, ciężkie sekcje *basowe, rozbudowane instrumentarium dęte (głównie waltornie i trąbki), potężne brzmienie sekcji smyczkowej, charakterystyczne niskie dźwięki fortepianu, a do tego cała paleta instrumentów perkusyjnych oraz żywiołowo brzmiące sekwencje elektroniczne. W każdym z utworów akcji pojawia się specjalny "action *score theme" na sekcje dęte i smyczkowe (czasem każda sekcja osobno, czasem razem). Przykładami takich eksplodujących mieszanek są In Custody, Not Functioning, The Drones Attack i The Riker Maneuver. W każdym z nich mogą pojawiać się jakieś elementy "suspense", jednak są one krótkotrwałe i szybko zostają przygniecione głośną muzyką akcji.

Akcja nie opuści nas już do końca. Także dwa utwory przed finałem utrzymane są w tym klimacie - No Threat i The Healing Process. Ten ostatni został dodatkowo rozbudowany i wzbogacony o dwa tematy główne - najpierw romantyczny, a na koniec wzniosły motyw przewodni na sekcje smyczkowe. A potem następuje płynne przejście do suity na zakończenie. End Credits to typowy już schemat. Najpierw fanfary i marsz Star Trek, w środku temat wiodący Ba`ku Village, a finał to powrót do dynamicznego marszu "Star Trek Theme".

Zasłużona w Star Trekowych soundtrackach wytwórnia płytowa GNP *Crescendo obdarzyła nas prawie 45-minutową partyturą. Ukazała się ona 8 grudnia 1998 roku. W ten sposób kompozytor zamknął ten, według mnie, najlepszy rok filmowy w latach 90-tych. Czy można się do czegoś przyczepić? Można! Do długości albumu. 45 minut to stanowczo za mało, jak na taką perełkę. I znowu dla szczęściarzy dobra wiadomość. Rok później ukazała się pełna wersja partytury z 23 kompozycjami - w sumie 65:52 "original score". Niestety, ja do nich nie należę.

Gdybym miał porównać Insurrection do ostatnich "ST" Goldsmitha postawiłbym go obok The Final Frontier, a już na pewno powyżej First Contact. Obok klasycznych już tematów głównych, mamy tutaj trzy nowe - cudownie romantyczny Ba`ku Village i nostalgiczny Children`s Story oraz niezwykle dynamiczny "action score theme". Typowa dla Goldsmitha, potężna instrumentacja orkiestry i syntezatorów, łącząca nowe ze starym. Dodatkowym plusem jest idealnie wyważony balans między liryką i akcją, choć jak w każdym Star Treku dominuje ta ostatnia. Dla mnie Insurrection stawiam na pierwszym miejscu spośród wszystkich gwiezdnych soundtracków stworzonych przez kompozytora. *original score

Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Ba`Ku Village - 6:52
2. In Custody - 1:14
3. Children`s Story - 1:47
4. Not Functioning - 1:45
5. New Sight - 5:44
6. The Drones Attack - 4:10
7. The Riker Maneuver - 3:09
8. The Same Race - 1:16
9. No Threat - 4:12
10. The Healing Process - 7:15
11. End Credits - 5:25

Razem: 44:52

Komentarze czytelników:

Łukasz Remiś:

Moja ocena:

Wspaniały soundtrack. Obok bardzo sielankowych i nastrojowych utworów, Goldstmith postawił super dynamikę, np.: The Drones Attack. Chyba nie trzeba też mówić jak świetnie sprawdza się ta muzyka w filmie - w końcu to Goldsmith. Ten soundtrack postawiłbym jednak za "The Motion Picture" - ten klasyk robi na mnie większe wrażenie. Ale "Insurrection" rzeczywiście należy zaliczyć do najlepszych Trekowych partytur.

karcharoth:

Moja ocena:

Niestety nie mogę się zgodzić z recenzentem Szymonem. Insurrection nie jest lepszą kompozycją od Motion Picture, a już na pewno nie dorównuje First Contact, gdzie ojcu akompaniowłą jego syn Joel - i powiedzmy tu szczerze - stworzył kilka świetnych kawałków. Jednak muzyka do Insurrection ma swój urok. W pewnych momentach urzekająco piękna - szczególnie motyw Alexandra Couagea z pierwszego utworu - w innych zaś momentach Goldsmith szybko zmienia nastrój i bombarduje słuchacza szybkimi i energicznymi utworami. To prawda - istnieje wersja 23 utworowa i faktycznie lepiej brzmi niż wydanie GNP Cresendo.

Piotr:

Moja ocena:

Rzeczywiście temat romantyczny z pierwszego i ostatniego utworu jest prześliczny. Gdy go słucham, cały się rozpływam. Jeśli chodzi o action score, moim faworytem jest ?Not Functioning? - dynamit. Zaś klasyczny temat Alexandra Courage`a uważam za absolutne mistrzostwo aranżacyjne, no ale chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać. Co do porównań, ?Insurrection? stawiam zdecydowanie wyżej niż ?First Contact?.

pablo:

Moja ocena:

Bardzo dobry album, choć do "jedynki" czy "Star Trek V: The Final Frontier" trochę mu brakuje. Stawiam go na równi z "First Contact" i znacznie wyżej od "Nemesis".

Adam Krysiński:

Moja ocena:

Nie słuchałem wszystkich Star Treków, a konkretnie prawie nic. Polecono mi Rebelię i spodobała mi się bardzo. Najlepszy utwór to wg. mnie (pewnie dosć banalnie) ostatnie end credits. Musze zabrać się do odsłuchu reszty enterprajsów :)


  Do tej recenzji są jeszcze 4 komentarze -> Pokaż wszystkie