Urga

W 1991 roku Nikita Michałkow, rosyjski reżyser znany z takich filmów jak: Cyrulik Syberyjski czy Spaleni Słońcem, zrealizował film opowiadający o rodzinie, żyjącej na mongolskim stepie; rodzinie wiodącej tradycyjne, proste życie. Urga, bo o tym filmie mowa, przedstawia zatracanie się tradycji, na rzecz nowoczesności. Film ten otrzymał nominację do Oscara w kategorii "Najlepszy film nie anglojęzyczny". Kwestię muzyki Michałkow powierzył swojemu stałem współpracownikowi - Edwardowi Artemiev'owi.

Urodzony w 1937 roku Artemiev jest uważany za "ojca" rosyjskiej muzyki elektronicznej. W latach 60 ubiegłego wieku pomagał w stworzeniu pierwszego rosyjskiego syntezatora. Jako absolwent moskiewskiego konserwatorium ma on także ogromne doświadczenie w ^*orkiestracjach. Choć w jego filmografii dominują obrazy rosyjskie, znajdzie się tam także kilka amerykańskich. Jego twórczość odznacza się oryginalnością i nowatorstwem. Podobnie jest właśnie z partyturą do filmu Urga.

Partytura Artemieva, to nie tylko muzyczna oprawa filmu. To swoiste połączenie nowoczesności z tradycją, odzwierciedlające fabułę filmu. Kompozytor splótł dźwięki elektroniczne z orkiestrą i tradycyjnymi instrumentami mongolskimi i rosyjskimi. Zrobił to niezwykle subtelnie, tworząc muzykę nadzwyczajną; piękną i poruszającą; wyróżniającą się na tle innych soundtracków. Całość ma charakter kameralny, niezwykle lekki, wręcz eteryczny, zawierający nutę tajemnicy.

Poza niezwykłymi orkiestracjami, mocną stroną tej muzyki jest znakomity temat przewodni. Zazwyczaj pojawia się wykonywany przez syntezator, w towarzystwie licznych instrumentów etnicznych. Najciekawsze aranżacje to: Urge theme oraz Urga love. Poza tym znajdzie się tu kilka innych tematów, jak choćby: Russian theme.

Ważnym elementem płyty są także piosenki. Utwór drugi - Urga - to niezwykła ballada, wykonywana po mongolsku przez żeński głos o charakterze "folkowym". W tle słyszmy jednak syntezatory, które można by określić jako brzmienie "pop-owe" (nie bierzcie tego jednak dosłownie) - znakomity, lekki utwór. Ten sam piękny wokal usłyszymy w Temple of Anchen Sumi, tu jednak bardzo etnicznie. Dalej mamy rosyjską piosenkę Na sobkach Mandjurie: głos męski + akordeon, w tle wiejący wiatr. W drugiej części piosenka ta i jej melodia przechodzi w aranżację symfoniczną. Natomiast w Minimutog ponownie powraca żeński wokal; ponownie Artemiev łączy etniczną melodykę z "pop-ową" rytmiką - rewelacja.

Urga to przepiękny, subtelny soundtrack, który z wielką chęcią polecam... ale! Niestety płyta ta była wydana tylko we Francji i w Japonii, przez co jest piekielnie trudna do zdobycia. Niemniej jednak zapewniam Was, że Urga jest powiewem świeżości, którego często brakuje w muzyce filmowej. To przykład artystycznego połączenia instrumentów tradycyjnych z elektroniką. To rewelacyjna partytura, do której zawsze chętnie wracam. Gorąco polecam!!!

Tweet