Spring Breakers22 Marzec 2013, 14:50 | |
Kompozytor: Cliff Martinez, Skrillex
Rok wydania: 2013 Wydawca: Big Beat
|
| | Film Spring Breakers Harmony Korine`a budzi mój szacunek z dwóch powodów. Świat zdemoralizowanej młodzieży, karmiącej się popkulturą w najgorszym wydaniu, został w nim przedstawiony w sposób wiarygodny, ale dla widza nieodstręczający. Obserwujemy ciąg niekończących się imprez, na których królują alkohol, narkotyki i seks. Przeplatające się obrazki młodzieńczej autodestrukcji, wyuzdania i prymitywizmu wzbudzają ciekawość, bo budują historię z wyraźnym przesłaniem, historię bohaterów, z którymi możemy się utożsamić. Jest to zdrowa ciekawość, Korine bowiem nie uległ pokusie fetyszyzowania ordynarnego melanżu, mimo że zastosował wiele interesujących i efektownych zabiegów formalno-stylistycznych. Widz nie będzie mieć wątpliwości, że ma do czynienia z ostrą, momentami satyryczną krytyką współczesnej popkultury. Spring Breakers powinni obejrzeć entuzjaści kina Wojciecha Smarzowskiego, który, piętrząc wszelkie obrzydliwości tego świata, przekracza granice absurdu, w efekcie kręcąc filmy o niczym. Korine nie zapomina, że widz musi móc utożsamić się z bohaterem, nawet tym najpodlejszym, aby przesłanie dzieła stało się dla niego czytelne. Konstruuje więc ciekawe postaci, takie jak groteskowy gangster Alien, z jasnych dla widza powodów walczący ze swoim dawnym przyjacielem. Scenariusz, głupcze! Wirtuozi reżyserii i mistrzowie formy - uczcie się od Korine`a!
Mówiąc o ścieżce dźwiękowej Spring Breakers, musimy przejść do warstwy czysto estetycznej, chociaż należy podkreślić, że muzyka wzmacnia przesłanie dzieła. Stworzona przez Skrillexa i Cliffa Martineza mieszanka muzyki elektronicznej - dubstepu, house, techno - jest bardzo bogata, ale podczas seansu nie ekscytuje. I dobrze, ponieważ możemy spojrzeć na przedstawiony świat z dystansu, rozumiemy, ale nie współodczuwamy podniet bohaterów. Najdynamiczniejsze utwory Skrllexa, chociaż zawierają charakterystyczne dla niego brzemienia i motywy, są agresywne i zimne (za wyjątkiem hitu Scary Monsters and Nice Sprites). Wymagają więc one filmowego kontekstu, dlatego zakup płyty radziłbym dobrze rozważyć. Tym bardziej że muzyka ilustracyjna Cliffa Martineza w oderwaniu od obrazu nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie. Martinez powtarza w niej ambientowe oniryczne brzemienia z wcześniejszego Drive, nie wnosząc wiele nowego. Dużo ciekawsza wydała mi się jego Epidemia strachu, oferująca szeroki wachlarz emocjonujących *beatów i oryginalnych aranżacji. Na pewno jednak miłośnicy muzyki elektronicznej odnajdą na płycie sporo atrakcji.
Niewątpliwie muzyka Skrillexa i Martineza odgrywa dużą rolę w filmie. Dynamizuje obrazy i wzmacnia oryginalną strukturę dzieła. Na uwagę zasługuje również błyskotliwy dobór istniejących piosenek, zwłaszcza użycie utworu Britney Spears w zaskakującym, trochę Tarantinowskim finale. Wszystkim polecam film, a płytę - głównie fanom Skrillexa. Zresztą, rozważcie sami po seansie. Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
01. Skrillex - Scary Monsters and Nice Sprites
02. Cliff Martinez & Skrillex - Rise And Shine Little Bitch
03. Cliff Martinez - Pretend It`s A Video Game
04. Skrillex - With You, Friends (Long Drive)
05. Dangeruss & James Franco - Hangin` With Da Dopeboys
06. Cliff Martinez & Skrillex - Bikinis & Big Booties Y`all
07. Cliff Martinez - Never Gonna Get This Pussy
08. Birdy Nam Nam - Goin` In (Skrillex Goin` Down Remix)
09. Waka Flocka Flame - Fuck This Industry
10. Skrillex - Smell This Money (Original Mix)
11. Skrillex - Park Smoke
12. Gucci Mane (feat. Waka Flocka Flame) Young Niggas
13. Cliff Martinez - Your Friends Ain`t Gonna Leave With You
14. Skrillex - Ride Home
15. Meek Mill, Pill, Torch & Rick Ross (feat. French Montana) - Big Bank
16. Cliff Martinez & Skrillex - Son Of Scary Monsters
17. Cliff Martinez - Big Ol Scardy Pants
18. Skrillex - Scary Monsters on Strings
19. Ellie Goulding - Lights
|
|
|
|