Akcja, akcja, akcja... - tak w dużym skrócie można opisać muzykę do filmu Timeline, którą muszę zaliczyć do najlepszych partytur ubiegłego roku na jakie trafiłem. Oparta przede wszystkim o orkiestrę, muzyka szybko wybijającego się Briana Tylera, zastąpiła odrzuconą wersję Jerry`ego Goldsmitha. Zapewne fani tego drugiego przeklinają pod nosem producentów i Tylera - ale odsuńcie na chwilę swoje uprzedzenia i zapoznajcie się z tą muzyką, bo na prawdę warto.
Znakomita, potężna orkiestra to podstawa tego soundtracku. Silnie tradycyjny, dynamiczny o przygodowym klimacie. Aranżacje i brzmienie orkiestry są na prawdę imponujące. Chwilami rozbudowane niczym kompozycje Howarda Shore do Władcy Pierścieni. Nie brakuje również elektroniki. Nie wybija się na pierwszy plan, ale nie pozostaje też niezauważona. Podkreśla ona przede wszystkim rytmikę i buduje atmosferę science-fiction.
Styl Briana Tylera to melanż dokonań wielu kompozytorów. Jest tu melodyjna i rytmiczna akcja (w stylu Jerry`ego Goldsmitha) ale nie brakuje również *dysonansów i dzikiego chaosu (styl Howarda Shore). Pewne drobne elementy przywodzą mi na myśl aranżacje ala Basil Poledouris.
W kilku utworach, do sekcji dętej, Tyler wprowadził pewien element, żywo przypominający mi styl Jamesa Hornera z takich soundtracków jak Willow czy Star Trek: Gniew Khana - tzw. "fanfary zagrożenia". Takich drobnych podobieństw do styli różnych kompozytorów jest tu więcej, ale nie stanowią one rażących zapożyczeń. Myślę, że ten młody kompozytor szuka jeszcze własnego "głosu" sprawnie operując tym co już stworzono w muzyce filmowej.
Na potrzeby tej ścieżki Tyler stworzył kilka tematów przewodnich. Dwa z nich są najbardziej istotne. Pierwszy, pojawiający się najczęściej, to heroiczna melodia okraszona dozą patosu. Choć pojawia się ona bardzo często, to dokonywane zmiany w tempie i w aranżacjach nie pozwalają się nim znudzić (znakomicie zaaranżowany w The Battle of La Roque). Drugi to oczywiście temat miłosny, który można usłyszeć np. w Lady Claire and Marek. Jest to ciepła, spokojna i przyjemna melodia ze smyczkami na czele.
Nie sposób wymienić tu utworów najlepszych, bo na prawdę wszystkie są znakomite i we wszystkich odnalazłem coś co mnie zachwyciło. Do tego album oferuje sporą dawkę różnorodności. Jest tu dominująca, melodyjna akcja, jest romantyzm, a nie brakuje również suspensu. Całość stoi na jednolicie wysokim poziomie - nie ma utworów słabszych. Ja mogę słuchać tej płyty w nieskończoność.
Timeline to super dynamiczna, symfoniczna akcja, nie pozbawiona znakomitych tematów. Muzyka ta, to powiew świeżości, pomimo, że tak na prawdę nie ma w niej nic szokująco nowego. Myślę, że tą partyturą Brian Tyler otworzył sobie drzwi do pierwszej ligi hollywoodzkich kompozytorów. Jeśli kolejne jego kompozycje będą utrzymane co conajmniej na takim poziomie i nie popadnie on w rutynę, to z całą pewnością zapewni nam mnóstwo świetnej rozrywki. Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Timeline Main Title - 2:15
2. Galvanize The Troops - 0:45
3. The Battle of La Roque - 4:13
4. Troops In The Fog - 1:38
5. Batallion - 0:48
6. 1357, France - 2:53
7. Enter The Wormhole - 2:48
8. Timeline - 1:29
9. Lady Claire and Marek - 1:38
10. Night Arrows - 2:51
11. Transcription Errors - 2:04
12. Storming The Castle - 4:11
13. Battlefield Revealed - 1:06
14. Interruptus - 2:51
15. Mysterioso - 2:45
16. Eternal - 2:24
17. Village Burned - 1:18
18. Descent - 2:43
19. History Will Change - 2:11
20. Past and Present - 2:23
Razem: 45:39 |
|