Trzecia część mrocznej historii o Obcym jest moim zdaniem najlepsza ze wszystkich czterech - ale to już kwestia gustu. Co do muzyki, to we wszystkich filmach była bardzo dobra. Wyjątkiem nie jest Obcy 3, do którego soundtrack skomponował Elliot Goldenthal.
Jest to album bardzo zróżnicowany, unikający monotonności i wyjątkowo nieszablonowy, dzięki unikalnemu stylowi autora. Mogłoby się wydawać, że film o krwiożerczych stworach nigdy nie otrzyma muzycznej oprawy, która byłaby satysfakcjonująca poza obrazem. Tymczasem Goldenthal stworzył kompozycje dość przewrotne, bo w dużej mierze bardzo spokojne, o łagodnym, niemal sakralnym klimacie, które niewątpliwie posiadają artystyczną głębię.
Ale jako że w filmie nie brakuje scen akcji, to i muzyka musiała być adekwatna do fabuły. Kilometry krętych i mrocznych korytarzy, w których rozgrywają się dramatyczne sceny walki z obcym, kompozytor wypełnił muzyką dziką i dziwaczną, jak sama bestia. Chwilami, niektóre utwory stają się wręcz psychodeliczne (Wreckage And Rape). Goldenthal nasila nieład i dysharmonię, dodając mnóstwo dziwacznych dźwięków. Spora część płyty to muzyka bardzo ilustracyjna, w dużej mierze "dźwiękonaśladowcza". Usłyszymy tu mnóstwo pisków, świstów, powarkiwań i grzmotów, jak np. w Death Dance.
Spośród wszystkich utworów, szczególnie wyróżniają się dwa: Lento oraz Adagio. Ten pierwszy rozpoczyna się od pięknego, melancholijnego wokalu, utrzymanego w prawie sakralnym stylu - jest to piękna, delikatna i emocjonalna kompozycja. W połowie wchodzi potężne, lecz tu harmonijne, brzmienie orkiestry, by po chwili ponownie zmienić kierunek, przechodząc w piękny i spokojny temat. Adagio natomiast, to kompozycja w pełni symfoniczna, rozpisana z rozmachem, w romantycznym stylu, która prezentuje jeden z tematów przewodnich.
Dla kogo ta płyta? Przede wszystkim dla fanów stylu Goldenthala, dość ambitnego i niełatwego w odbiorze. Kompozytor pokazał tą partyturą, że do filmów rozrywkowych nie trzeba tworzyć naładowanej elektroniką ryczącej papki. Pokazał jak w sposób doskonały spełnić wymogi ilustracyjności muzyki filmowej, a jednocześnie zawrzeć w niej esencję tego, co nazywamy sztuką, przez duże "S". Obcy 3 to kompozycja kontrastów - muzyka lekka i piękna, niemal uduchowiona, ściera się z utworami dzikimi i ostrymi, pełnymi dysharmonii - to niemal walka dobra ze złem. Polecam! *Adagio Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Agnus Dei - 04:29
2. Bait And Chase - 04:42
3. The Beast Within - 03:09
4. Lento - 05:48
5. Candles In The Wind - 03:20
6. Wreckage And Rape - 02:43
7. The First Attack - 04:19
8. Lullaby Elegy - 03:41
9. Death Dance - 02:18
10. Visit To The Wreckage - 02:04
11. Explosion And Aftermath - 02:20
12. The Dragon - 03:08
13. The Entrapment - 03:42
14. Adagio - 04:14
Razem: 49:57 |
|