Egzotyka, wokalizy, etniczne brzmienia, rzadkie instrumenty, dodane czasami europejskie instrumentalizacje - to wszystko składa się na obraz muzyki do tego mało znanego filmu autorstwa izraelskiego reżysera - Eran Riklis z 2004 roku. Film został wyprodukowany w koprodukcji izraelsko-niemiecko-francuskiej, a traktuje o trudnej miłości w trudnym miejscu. Główną bohaterką jest Mona, która dla miłości swojego życia jest zmuszona opuścić rodzinne miasteczko, aby już nigdy do niego nie powrócić. Akcja rozgrywa się na Bliskim Wschodzie, ściślej mówiąc - w Syrii i Izraelu, bo też waśnie między tymi narodami i państwami prowadzą do osobistych dramatów wielu ludzi. Jedną z takich osób jest właśnie Mona.
Muzykę do tego licznie nagradzanego filmu skomponował francuski kompozytor Cyril Morin. Urodzony w 1962 roku, w 1990 wydał pierwszy album z muzyką instrumentalną pt. "Distance", a swoją pierwszą ilustrację do filmu skomponował w 1993 roku. Wcześniej jego kariera muzyczna koncentrowała się wokół współpracy z producentami muzycznymi i muzykami przy aranżacjach. Cyril Morin ma na swoim koncie kilka kompozycji do filmów fabularnych, ale za to znacznie więcej do dokumentalnych i telewizyjnych. "La Fiancee Syrienne", jako film głęboko osadzony w realiach, jakby nie patrzeć - egzotycznych z punktu widzenia Europejczyka, jest jak się wydaje odpowiednim projektem dla Francuza. Ma on w swoim dorobku głównie ilustracje do filmów, których akcja rozgrywa się w dalekich krajach Wschodu. Bez wątpienia, najbardziej interesująca jest "Samsara" - historia poszukiwania sensu życia, opatrzona ezoteryczną, eteryczną, bardzo oryginalną muzyką. "La Fiancee Syrienne" ma jednak nieco inny wydźwięk, ale o tym za chwilę... Jako, że film przenosi widza w rejony bardzo dla niego egzotyczne - przynajmniej jeśli mamy na myśli Europejczyka - Morin zdecydował się na użycie instrumentów z regionu Morza Śródziemnego i pomieszał ich brzmienie z upbeatowym rytmem.
Cały *score złożony jest z kilku tematów. Można powiedzieć, że "La Fiancee Syrienne" to "przekładaniec" nastrojowy - raz słuchamy tanecznych, egipskich rytmów, pełnych bębnów i wokaliz, a potem jesteśmy przenoszeni w sam środek gęstych emocji - smutku, zadumy i nostalgii. Pierwszy na płycie "To the hairdresser" to typowy, rytmiczny i skoczny utwór wprowadzający w klimaty egzotyki Bliskiego Wschodu. Wiodące instrumenty to *sekcja smyczkowa, która prowadzi "dialog" z całą grupą etnicznych instrumentów - gitarą, bębnami, a także gitarą basową. Pogodny nastrój i wyraźnie egzotyczna rytmika przenoszą nas od razu w arabskie klimaty. Czterominutowy "Bride Theme" to już bardziej stonowany utwór, oparty na prowadzeniu wokalizy i kanounu - 75 - strunowego, ludowego instrumentu szarpanego z rejonów Morza Śródziemnego. Melodia prosta, acz ujmująca, o smutnym tonie wspierana jest też czasami przez flecik. Sekcja smyczkowa partneruje całości dopiero w drugiej części utworu nadając większego dramatyzmu całości. I w ten sposób Cyril Morin zapowiada dalszą część swojego scoru, bowiem "To The Hairdresser" oraz "Bride Theme" stanowią antycypację kilku kolejnych kompozycji z płyty i jednocześnie są dwoma wiodącymi tematami z soundtracku.
Najbardziej świeże brzmieniowo na płycie są ezoteryczne utwory oparte o inteligentny miks tradycyjnych, ludowych instrumentów regionu śródziemnomorskiego i generowanych elektronicznie dźwięków, symulujących odgłosy natury takie, jak wiatr. Właśnie taki jest "Madjal Sham`s Morning (Introduction)" - wspaniały, refleksyjny z improwizacjami na arabskich instrumentach takich jak ney, oud czy wcześniej wspomniany kanoun, wsparty "nieziemskim" brzmieniem syntezatorów. Morin umiejętnie buduje w ten sposób atmosferę egzotyki i tajemnicy. Kompozycja z tego samego kręgu estetycznego to z pewnością "Mona is leaving home today" - choć tutaj wyraźnie zaznacza się gra sekcji smyczkowej. Co urzeka to delikatne i wdzięczne fleciki w wielu ścieżkach na tej płycie. Dodają niewątpliwego kolorytu muzyce, i tak już bardzo zabarwionej etniką. Jednym z najbardziej poruszających utworów jest "Close to the end" - medytacyjny, bardzo spokojny, z jednostajnym tłem syntezatorowym i ludowym interludium, które prawdopodobnie symbolizuje scenę wspomnień. Słyszymy tu właściwie samo echo, wygenerowane elektronicznie i kilka nut granych na flecie, ale ta muzyka przez tę prostotę i enigmatyczność ma niesamowitą siłę. "The Bride`s Decision" jako kompozycja odnosząca się do najbardziej dramatycznej i doniosłej w skutkach decyzji w życiu, jaką podejmuje główna bohaterka filmu ma swój ciężar gatunkowy - dominuje smutna sekcja smyczkowa, grająca w wolnym tempie. Co ciekawe, partneruje jej improwizujący saksofon altowy i oud czyli arabska lutnia. Naprawdę ożywcze doświadczenie muzyczne - i kolejny temat na płycie. "The Soap" to bardzo luźna wariacja na głównym temacie "To The Hairdresser" - ale nasycona bardzo typowym, klasycznym brzmieniem instrumentów smyczkowych. Świetne wariacje i solówki na skrzypcach to prawdziwa uczta dla uszu. Podobnie eteryczny charakter co "Close To The End" ma "Hattem`s Theme". "The Banana" to solówka na jednym z ludowych instrumentów - oudzie. Kończący płytę "The Dream" zamyka właściwą część płyty, na którą składa się w ogromnej większości score.
Oprócz tej medytacyjnej, wyciszonej i nastrojowej muzyki Cyril Morin zaproponował brzmienie typowo rytmiczne, upbeatowe, o którym już wcześniej była mowa. Temat "To The Hairdresser", jako wiodący leitmotif z filmu, został również wykorzystany do piosenki do filmu. Pierwsza "Be My Bride" to angielskojęzyczny utwór, który można śmiało nazwać tytułową piosenką. Natomiast "The Wedding Convoy Song" to druga, wzbogacona o wokalizy i arabskie śpiewy - wokalna wersja kompozycji instrumentalnej pt. "Wedding Convoy" - pierwsze skojarzenie, jakie narzuca się słuchaczowi to Panjabi MC!!! Ale ta nieskomplikowana melodystycznie piosenka nabiera barw po wejściu kolejnych sekcji instrumentalnych i niewątpliwie interesujących wokaliz kobiecych. Sekcja smyczkowa po raz kolejny spełnia swą powinność wspaniale. Rytm i tempo narzuca nieodparte skojarzenia z tanecznym charakterem utworu. Na płycie znajdziemy jeszcze tradycyjne pieśni arabskie, śpiewane solo przez kobietę - "Farewell Song" oraz przez zespół muzyczny - "Dabke Song".
"La Fiancee Syrienne" to niełatwy orzech do zgryzienia na pierwsze przesłuchanie. Typowo egzotyczne brzmienia, pomieszane z rytmicznymi, tanecznymi kompozycjami arabskimi i wokalizy w obco brzmiących językach Wschodu to naprawdę ciekawa mieszanina. Jednak po kilkunastu razach można odkryć wewnętrzne piękno tej muzyki. Muzyki w sumie nieszablonowej - chociaż nie jest ona wyjątkowo przełomowa. Najbardziej urzekający jest w niej minimalizm utworów melancholijnych(zbliżone estetyką do klimatów muzycznych Sakamoto) i prosta, bezpretensjonalna melodyjność utworów tanecznych. Bułgarska Orkiestra Symfoniczna wykonała dobrą robotę, a na pochwały zasługuje szczególnie sekcja instrumentów smyczkowych, która ma bardzo czyste i głębokie brzmienie. Zresztą to nie po raz pierwszy Cyril Morin współpracuje z tym zespołem muzyków przy nagrywaniu scoru. Zdecydowanie jest to pozycja dla wielbicieli egzotycznych nurtów w muzyce. Ciekawa, choć nie odkrywcza. Ma swój niezaprzeczalny urok i pozytywnie się wyróżnia, zwłaszcza - część o charakterze melancholijnym. Całkiem niezła płyta. *aria *beat Recenzję napisał(a): Janusz Pietrzykowski (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. To The Hairdresser - 01:49
2. Bride Theme - 04:09
3. Majdal Sham`s Morning (Introduction) - 02:07
4. Life Is Good - 02:20
5. Two Sisters - 02:20
6. Wedding Convoy - 01:43
7. Farewell Song (Traditional) - 01:06
8. Mona Is Leaving Home Today - 01:25
9. Wedding Feast - 02:26
10. Close To The End - 02:08
11. The Bride`s Decision - 02:43
12. Bride Theme / Conclusion - 02:25
13. Amal And Hattem`s Song - 02:12
14. Dabke Song (Traditional) - 00:46
15. The Soap - 01:08
16. Hattem`s Theme - 01:43
17. The Banana - 01:37
18. The Dream - 02:19
19. Be My Bride - 04:04
20. The Wedding Convoy Song - 04:10
Razem: 44:40 |
|