Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Miasteczko South Park (South Park: Bigger, Longer, and Uncut)

27 Sierpień 2005, 20:42 
Kompozytor: Marc Shaiman
Trey Parker

Rok wydania: 1999
Wydawca: Atlantic Records

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Miasteczko South Park (South Park: Bigger, Longer, and Uncut)

Ta muzyka była nominowana do Oscara
Od dłuższego czasu chyba najbardziej kontrowersyjną telewizyjną kreskówką jest South Park. Te wyjątkowo wulgarne historyjki, zrealizowane bardzo prostą techniką animacji, zyskały szerokie grono wielbicieli i przeciwników na całym świecie. Ich autorzy - Trey Parker i Matt Stone - postanowili powiększyć swój sukces i w 1999r. stworzyli pełnometrażowy film zatytułowany South Park - Longer, Bigger and Uncut. Znając ich wcześniejszą twórczość, można się było domyślić, że wypełnią go makabrycznym humorem i przemocą - i tak się stało - trzeba jednak przyznać, że napisali scenariusz zabawny i pomysłowy. Grupka amerykańskich dzieci pod wpływem wyjątkowo wulgarnego filmu produkcji kanadyjskiej zaczyna zachowywać się podobnie do jego bohaterów. Zbulwersowani rodzice składają protesty przeciw Kanadyjczykom, wspierani również przez rząd swego kraju, i w efekcie dochodzi do międzynarodowego konfliktu. Myślę, że każdy, komu odpowiada konwencja groteski i wynikająca z niej w tym wypadku obsceniczność, może się dobrze bawić. Co ciekawe, film jest musicalem, a raczej jego pastiszem, a więc jest oczywiste, że muzyka jest w nim szczególnie ważnym środkiem wyrazu. Jej skomponowanie powierzono Marcowi Shaimanowi, artyście stworzonemu do pisania komediowych score`ów. W jego pracach słychać, że z wielką łatwością przychodzi mu tworzenie lekkich, zwiewnych partytur, podobnie zresztą jak mistrzowi musicali, Alanowi Menkenowi. Wizytówką kompozytora są symfoniczne, ale utrzymane w jazzowym stylu utwory, pełne łatwo wpadających w ucho i zawsze perfekcyjnie zorkiestrowanych tematów. I takie też są piosenki z South Parku, z których składa się cały soundtrack.

Ale ich teksty, napisane przez reżysera filmu, Treya Parkera, są dość wulgarne. Słuchacza nie znającego kreskówki mogą też razić brzydkie, skrzeczące wokale, kontrastujące z delikatnym akompaniamentem orkiestry. Dlatego od razu należy powiedzieć, że omawiana płyta skierowana jest raczej do osób, które film obejrzały i mogą w pełni zrozumieć sens występujących w scorze rozwiązań muzycznych. O wspomnianym przeze mnie kunszcie Shaimana możemy się przekonać już w pierwszej piosence, Mountain Town, w której, jak w większości musicali, poznajemy sytuację bohaterów oraz ich plany - w tym wypadku ma to być wycieczka do kina na kanadyjski film. Utwór jest niezwykle lekki i efektowny, a to za sprawą doskonałego powiązania słów i dźwięków. Mamy tu swingujące rytmy orkiestry i jazzową harmonię, przywodzącą na myśl słynne West Side Story Leonarda Bernsteina. Ciekawy jest również krótki utwór Uncle Fu**ka, z tekstem opartym wyłącznie na wulgaryzmach. Muzyczną podstawą są w nim szybkie pizzicata kontrabasów, a temat śpiewają filmowi skandaliści, Terrence i Philip. Słyszymy również błyskotliwe wstawki skrzypiec i instrumentów dętych blaszanych. Osobliwe jest jednak samo przetworzenie, które zaaranżowano na *smyczki i...radośnie i beztroska puszczane wiatry grające w *unisonie w stylu country. Najzabawniejszy jest jednak kontrast, do jakiego dochodzi w kolejnym kawałku - It`s Easy, Mmmkay. Jest to bowiem moralizatorski wykład nauczyciela skierowany do zdemoralizowanych wychowanków.

Pozostałe piosenki są również znakomicie skomponowane. Czy to rockowe What Would Brain Boitano Do?, czy liryczny monolog diabła(sic!) w Up There, czy wreszcie I Can Change śpiewane przez Saddama Husajna w arabskich *skalach - wszystkich słucha się z rozbawieniem i przyjemnością. Nie można też nie wspomnieć, że piosenka Blame Canada uzyskała nominację do Oscara. Utwory od 12. do 20. nie występują w filmie, są jedynie nim inspirowane i - jak to często bywa - nie wiele mają z nim wspólnego (choć nie wszystkie). Reasumując, kompozycja Shaimana nie jest specjalnie oryginalna, ale stanowi świetną odskocznię od poważnych partytur i myślę, że potraktowawszy ją z dystansem, nie będzie się zawiedzionym. *metra

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Mountain Town - 4:27
2. Uncle F**ka - 1:06
3. Blame Canada - 1:54
5. Kyle`s Mom`s A B**ch - 1:35
6. What Would Brian Boitano Do? - 1:15
7. Up There - 2:23
8. La Resistance - Medley - 1:52
9. Eye`s Of A Child - 3:39
10. I Can Change - 2:05
11. I`m Super - 1:26
12. Mountain Town - Reprise - 1:02
13. Good Love - Isaac Hayes - 3:31
14. Shut Yo Face - Uncle F**ka - 3:59
15. Riches To Rags - Mmmkay - 4:31
16. Kyle`s Mom`s A Big Fat B**ch - 3:54
17. What Would Brian Boitano Do? Pt. II - 2:14
18. I Swear It - I Can Change - 2:44
19. Super - 4:03
20. O Canada - 1:10

Razem: 50:24

Komentarze czytelników:

MaciekG.:

Moja ocena:

Rewelacyjna płyta !!! Ma ją na swojej półce mój zwariowany brat (to chyba jego jedyny soundtrack). Można się nieźle pośmiać. Polecam.

Rafalski:

Moja ocena:

uwielbiam pierwszy utwór oraz nominowane do Oscara "Blame Canada" (cudny tekst :], ale ogólnie ta płyta nie spotkała sie z moją entuzjastyczną reakcją. O wiele bardziej polecam zwariowany score Shaimana, wydany osobno jako ok 30 minutowe promo.

corsito:

Moja ocena:

Za teksty :)

Keny:

Moja ocena:

No wreszcie jakaś pożądna recenzja tej płyty, a nie jakieś "a fe! co za wulgaryzmy" i inne debilne uwagi kretynów.

Czesław Gdzie:

Moja ocena:

to jest zaczepiste!!!!


  Do tej recenzji są jeszcze 3 komentarze -> Pokaż wszystkie