Kurczak Mały (Chicken Little)22 Marzec 2006, 16:05 | |
Kompozytor: John Debney
Dyrygent: John Debney
Orkiestracje: Brad Dechter, Jeff Atmajian, Don Nemitz, Frank Bennett, Andrew Kinney, Mike Watts, Kevin Kaska
Rok wydania: 2005 Wydawca: Walt Disney Records
|
| | | Płytę dostarczyła firma:
| Małżeństwo słynnego potentata animacyjnego z genialnym studiem grafiki komputerowej należy już do historii. Rozwód Disney`a z Pixar`em zapowiadany był już za czasów Finding Nemo, dopiero pod koniec 2005 roku stał się ewidentnie widoczny, gdy legendarne studio Walt`a, przygotowało komputerową animację całkowicie na własną rękę. Disney`owscy programiści opracowali pełnometrażową animację z gadającymi zwierzątkami, do scenariusza pod niezwykle ambitnym tytułem: Chicken Little. Powiem szczerze, że patrząc na fragmenty tego filmu, zarys scenariusza, projekty postaci oraz płytę z soundtrackiem, odechciało mi się oglądania tego *metrażu, i nic oprócz 5 letniego syna (jeśli bym go miał) nie zdołałoby mnie na ten film wyciągnąć. Ale żeby było jasne - uwielbiam długometrażowe filmy rysunkowe, pod warunkiem, że jest to kino familijne, uniwersalne, a nie ?comercial? dla przedszkolaków. Disney jak dotąd bronił się uniwersalnością swoich produkcji. Genialne Incredibles, Finding Nemo, Brother Bear, niezliczone produkcje 2D z udziałem partytur Alan`a Menken`a, czy też na pozór trochę hermetyczna seria Toy Story - to filmy, które z przyjemnością oglądają dzieci i rodzice. Jednak, jeśli Disney dalej będzie podążał ścieżką Kurczaka Małego to skończy się to raczej dla niego dość nieciekawie.
Już sam pomysł historii przedstawiającej losy gadającego kurczaczka, żyjącego w mieście gadających zwierzątek, któremu na głowę spadają kawałki niezidentyfikowanych przedmiotów (które mały bohater bierze za fragmenty nieba .. sic!) przy czym później świat jest atakowany przez kosmitów, jest powiedzmy
ujmę to inaczej: gdybym pracował w Studiach W.D. i dostał do ręki taki projekt, skierowałbym go najwyżej do produkcji telewizyjnej. Po takiej projekcji, tylko kwestią czasu będą spanikowane w parkach maluchy uciekające przed ?katastrofą? i goniący je rodzice, tłumaczący w biegu, że to tylko śnieg ;)
Przy tych fabularnych ?wymysłach? nawet Lilo & Stich (swoją drogą uroczy i wzruszający obraz) wydaje się ultra rzeczywistą historią. Powiecie, że to film dla dzieci przecież a ja odpowiem, że jeśli chce obejrzeć takie produkcje jak Kurczak Mały to włączam Cartoon Network. Z potyczki tego filmu z Madagaskarem który wszedł do kin kilkanaście tygodni wcześniej, zdecydowanie ten ostatni wyszedł z podniesioną głową (mimo ze mnie osobiście też nie rzucił na kolana).
Symfoniczną oprawą do Kurczaka Małego zajął się John Debney, kompozytor mający ogromne doświadczenie w gatunku komedii, kinie familijnym (Spy Kids) a także rysunkowym (Jetsons: the Movie, pracował też już dla Disney`a przy Emperor`s New *Groove, Inspector Gadget). Artysta stworzył tutaj muzykę bardzo dynamiczną i epicką. Gigantycznie brzmiąca orkiestra, tajemnicze chóry, trochę elektroniki. Można odnieść lekkie wrażenie przepychu, no i zdecydowanie jest to przerost formy nad treścią. Mimo to efekt jest satysfakcjonujący. Duże wrażenie robi otwierający część instrumentalną dynamiczny utwór The Sky Is Falling, w którym szalonej orkiestrze pędzącej w zabójczym tempie towarzyszą chóry stylizowane ewidentnie na Omen Goldsmith`a. Podobnie rozwinięte partie chóru znajdziemy w Scorpion King także kompozycji Debney`a. Pod koniec tego fragmentu wchodzi elektroniczny *beat, przypominający trochę stylistycznie to, co stworzył John w Tuexedo lub Inspector Gadget.
Ciekawie przedstawia się też The Big Game. Fragment ilustruje mecz baseballowy, stylizowany jest na brzmienie ?Westernowe?. Rytmika, dużo fanfarowych dęciaków, od razu czuć ?Dziko - zachodni? duch Broughton`a czy Bernstein`a. Przez chwilę kompozytor ?pożycza? cały temat od David`a Arnolda z Independence Day. Dad Apologizes rozpoczyna się slapstickowym tematem, z farmersko brzmiącą gitarką i skocznym temacikiem na fleciki i fagoty. Brzmi to ciepło i sympatycznie. Od połowy utwór wyraźnie zwalnia, i John adaptuje tu w bardzo ?zakamuflowany? sposób, temat z uroczej piosenki Tylko Tyle Wiem (All I Know w oryginale) napisanej specjalnie na potrzeby filmu (utwór ten jest niestety kompletnie zaprzepaszczony przez końcowe wejście dramatycznych trąb). Ten sam aranż owej piosenki uświadczymy w zamykającym album Draving with Dad, ale dokładniej o piosenkach napisze za chwilę. Sporą porcje action *score usłyszymy jeszcze w całkiem niezłym Chase to Cornfield, natomiast Dogeball to kolejna luźna ilustracja w konwencji ?Mickey Mousingu?.
Na potrzeby tej produkcji napisano 3 oryginalne piosenki. Pierwsza otwiera album i wykonana jest przez znaną mi bardzo dobrze Joss Stone. Stir it Up spodobał mi się bardzo, taka lekka i sympatyczna melodia, ze znakomitym ?beatem? i szarpanym basem, w tle cicho organy Hammonda. Numer naprawdę na poziomie. Do tego mamy dwie kompozycje, zdubbingowane w polskiej wersji przez Piotra Cugowskiego. Przyznam się, że Pana Cugowskiego Seniora słuchać nie mogę, męczę się razem z tym człowiekiem, który podczas śpiewania o mało nie wyzionie ducha. Natomiast to, co prezentuje Cugowski junior, jest co najmniej bardzo interesujące. Nie ?wyje? on jak tata, tylko bardzo interesująco śpiewa, operując ciekawą i ciepłą barwą. Szybki Ten Mały Błąd (kompozycji Ed`a Robertson`a Steven`a Page`a) w polskiej wersji wyszedł dobrze, natomiast znakomicie prezentuje się spokojna ballada Tylko Tyle Wiem (kompozycji Jimmy Webb`a). Cugowski z fortepianem solo, od połowy przepięknie wchodzi stonowana orkiestra - cudowny fragment, choć napisany w specyficznym Disney`owskim stylu.
I tutaj się kończą plusy. Dalej mamy mieszankę piosenek wykorzystanych w filmie, oraz kilku utworów wykonywanych przez polską obsadę. O ile piosenki ?inspired by? są jeszcze na poziomie (klasyczne Ain`t No Mountain High Enough Diany Ross które to osobiście uwielbiam, It`s the End of the World as We Know It R.E.M.) to wersje wykonywane przez aktorów mogę nazwać tylko jednym słowem - profanacja! Proszę państwa, ja wiem że to jest bajka, ale to co tu słyszymy to jest totalna żenada, ma miłość Boską. Przecież jak Elton John usłyszy interpretację wspaniałego Don`t Go Breaking My Hart to dostanie zawału serca, a Freddie Mercury gdyby żył, z pewnością pozwałby do sądu Macieja Stuhra, który wyje, tak po prostu ?wyje? w polskim przekładzie We Are The Champions. Aktorzy nawet nie próbują śpiewać z poprawnym *akcentem, no bo po co pokazywać młodzieży jak się powinno mówić po Angielsku
DON`T GOŁ BREJKING MAJ HART, I CUDYNT IF AJ TRAJD
UHUU, AND NOŁBODY NOŁSSSYT
litości. Zdubbingowane Wannabe, kompozycji Spice Girls jest po prostu tak ŻENUJĽCE, że nie zamierzam się na ten temat szerzej wypowiadać. Nie wiem jak to wygląda w wersji oryginalnej, lecz w polskiej edycji jest to po prostu tragedia.
Konstrukcja albumu jest fatalna. Nawet nie chodzi tu o układ utworów, ponieważ on jest raczej standardowy jak na Disney`a. Płyta trwa 39 minut, przy czym całkiem ciekawej muzyki Debney`a mamy ok. 15 minut. Za czasów Alana Menkena W.D. Records umieszczało ponad 20 minut score na albumach, teraz widzę że chyba niedługo możemy się spodziewać 10 minutowych partytur
A szkoda, bo muzyka John`a ma potencjał i na pewno przyjemnie by się słuchało pełniejszej wersji tego materiału. Wątpliwe ?popisy? wokalne polskiej plejady gwiazd skutecznie rozstroją każdego słuchacza, który ma więcej niż 7 lat. Podczas tych utworów ręka odruchowo kieruje się w stronę przycisku STOP, proszę, niech to ktoś wyłączy
Jeśli słucham tej płyty to po trzech piosenkach Joss Stone i Cugowskiego, od razu przeskakuję do wersji instrumentalnych, bo nie mam ochoty męczyć się przy tych wokalnych ?kaszalotach?.
Poruszę jeszcze kwestię zabezpieczeń tej płyty, bo tu mamy sprawę dosyć ciekawą. Ostatnio spotkałem sporo płyt zabezpieczonych przed kopiowaniem lub ?ripowaniem? na mp3, lecz zawsze udawało mi się to ominąć. Nie dlatego że jestem zawodowym piratem, tylko dlatego że chcę zrobić kopię zapasową płyty (a to wolno mi zrobić) lub zrzucić materiał na odtwarzacz przenośny. Polski dystrybutor tego materiału - EMI, tak zabezpieczył kompakt, że żaden z moich 3 napędów nie poradził sobie z odczytem. Odtworzyć płytę na komputerze można, lecz tylko przy pomocy specjalnego programu (co jest niezbyt ciekawym rozwiązaniem). Cieszy natomiast możliwość zripowania na dysk wersji mp3, lecz materiał będzie zabezpieczony przed odczytem przez inne urządzenia i komputery, więc nie zdołałem przenieść tej muzyki na dysk twardy mego walkmana (dlatego chwilowo muzycznych klipów nie ma). Cieszy też opcja nagrania kopii zapasowej płyty lecz ograniczenie wynosi 3 nagrania a nagrane kopie nie dają się (chyba, bo nie sprawdzałem tego) skopiować dalej. Pewnie można ominąć zastawione przez dystrybutora ?pułapki?, lecz ja osobiście nie miałem na to czasu, pytam się tylko - po co to wszystko? To tylko utrudnienia uderzające w uczciwych klientów, którzy płacą grube pieniądze za kompakty. A pirat i tak da radę przegrać czy przerobić materiał na mp3.
Więc tak: nawet zagorzali zwolennicy Disney`owskich produkcji płytowych nie powinni zbytnio interesować się tym wydawnictwem, tak samo jak fani John`a Debney`a. Tym ostatnim polecam rozglądać się raczej za wersją Academy Promo tego materiału. Grupa docelowa dla dystrybutora i twórców opisywanego albumu wynosiła chyba średnio 7-12 lat, więc możecie to kupić ewentualnie swoim dzieciom, lecz nie wiem czy wytrzymacie psychicznie, jeśli wasza pociecha po raz kolejny będzie słuchała wyjącego Stuhra: ?jestem zwycięzcOM, toooo wiemmmm
.?
Przeczytaj także:
Król Skorpion
Zathura: Kosmiczna Przygoda
Madagaskar
Piękna i Bestia Recenzję napisał(a): Rafał Mrozowski (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Stir It Up - Patti LaBelle and Joss Stone - 3:43
2. Ten Mały Błąd - Piotr Cugowski - 2:53
3. Shake a Tail Feather - The Cheetah Girls - 3:05
4. Tylko Tyle Wiem - Piotr Cugowski - 3:25
5. Ain`t No Mountain High Enough - Diana Ross - 3:28
6. It`s The End of the World As We Know It - And I Feel Fine - R.E.M. - 4:05
7. We Are the Champions - Kurczak Mały - 0:38
8. Wannabe - Lucyna Kuperczak, Speck Zawiotki - 0:50
9. Don`t Go Breaking My Heart - Osoby Dramatu - 1:53
10. The Sky is Falling* - 2:49
11. The Big Game* - 4:05
12. Dad Apologizes* - 3:15
13. Chase to Cornfield* - 2:00
14. Dodgeball* - 1:15
15. Driving with Dad* - 1:45
Razem: 39:09
*muzyka instrumentalna (ok. 15 minut) |
|
|
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy!
|