Chyba nikt nie zaprzeczy, że Ennio Morricone należy do najbardziej pracowitych kompozytorów muzyki filmowej. Co roku ilustruje przynajmniej dwa obrazy, ostatnio wyraźnie te bardziej niszowe, zwłaszcza produkcji włoskiej. I o ile można powiedzieć, że nowe kompozycje słynnego mistrza nie wybijają się ponad jego poziom, to niewątpliwie w każdej z nich znajdziemy coś ciekawego i przede wszystkim zaskakująco świeżego. Być może dobre wrażenie wynika ze specyficznego stylu, ale może też z niezwykłej ?płodności? artysty w tworzeniu nowych, niepowtarzalnych tematów oraz kreowaniu dźwiękami uczuć w sposób prosty i szczery. Potwierdza to jego ostatnie dzieło, napisane do włoskiego dramatu La Sconosciuta Giuseppe Tornatore. Niestety ze względu na słabą dostępność filmu, nie było mi dane go obejrzeć. Jednak po wysłuchaniu samej muzyki, wydanej na płycie Sony, stwierdzam, że ponieważ prezentuje się ona nieźle jako kompozycja autonomiczna, można, a nawet trzeba poświęcić jej trochę uwagi.
Jak podaje serwis internetowy IMDb.com, fabuła filmu Tornatore koncentruje się na pewnej Ukraince, mającej traumatyczne wspomnienia z przeszłości. Przeszłości pełnej przemocy i upokorzenia. Zamieszkuje we Włoszech, gdzie w jakimś tajemniczym celu udaje jej się, przy pomocy wszelkich środków - legalnych i nielegalnych - zdobyć pracę jako służąca u bogatego małżeństwa z małą córką. Coraz bardziej zbliża się do rodziny, a zwłaszcza do dziewczynki, która cierpi na rzadką chorobę neurologiczną. Ale niespodziewanie wróci ktoś ?z przeszłości? bohaterki, znów wnosząc do jej życia horror. Widać, że przedstawiona w filmie historia jest poważna i dramatyczna, co powinno tłumaczyć charakter muzyki Morricone. Włoch skomponował w dużej mierze utwory o sporym ładunku emocjonalnym i ekspresji, wyrażanej najczęściej przez intrygujący kwintet smyczkowy. To kompozycja smutna, pełna bólu i cierpienia, ale również niepozbawiona melancholii.
Ową melancholię odczujemy zwłaszcza w pięknym temacie przewodnim, pojawiającym się już w pierwszym utworze albumu - La Sconosciuta. Jego pierwsza część jest przepełniona smutkiem i przygnębieniem, które nadają ciemne, poruszające frazy wiolonczeli, pogłębiane ?płaczącymi? motywami fortepianu, oparte na głębokiej, charakterystycznej dla Morricone harmonii. Po chwili jednak żal ustępuje nieskrępowanej radości. Radości kogoś, kto przeżył bardzo wiele i zna uczucie nieszczęścia, upokorzenia - kompozytorowi udało się to oddać idealnie. Słuchacz nie znający kontekstu może też odebrać temat jako miłosny, bo rzeczywiście znakomicie nadawałby się do scen, ukazujących świeżo zakochaną parę młodych ludzi. Temat urzeka melodyjnością, ciepłem harmonii, swoistą wolnością, wyrażaną przez piękne frazy grane również przez ekspresyjne skrzypce solo. Pojawi się jeszcze w wielu kolejnych utworach.
Duża ich część ma charakter bardzo dramatyczny i spore napięcie. Kompozytor stworzył je wykorzystując bogate możliwości artykulacyjne instrumentów smyczkowych, co w muzyce filmowej jest zabiegiem dość rzadko stosowanym. Mamy tu zatem całą paletę barw - tajemnicze flażolety i *pizzicato, agresywne spiccato, twarde ricochet itp. Przykładem takiego zróżnicowania niech będzie intrygujący Con Scioltezza. Brzmienie, nastrój, oryginalne dość interesujące rozwiązania aranżacyjne stanowią, obok tematu przewodniego, siłę całej partytury. Niestety sporą wadą całego albumu jest jego długość, sprowadzająca się do częstego powtarzania tych samych myśli muzycznych i w efekcie niepotrzebnych dłużyzn, negatywnie wpływających na odbiór. Stąd niższa ocena.
Dla znawców twórczości Ennia Morricone szok może wywołać utwór Flauto, Violino E Orchestra, który artysta utrzymał w stylu...techno (sic!). Słyszymy syntetyczny, prosty, motoryczny *beat, nowoczesne wstawki syntezatorów i ostre motywy gitary elektrycznej. W La Sconosciuta miłośnicy muzyki filmowej odnajdą zapewne liczne nawiązania do wcześniejszych kompozycji Maestro. Występują zwłaszcza w wielu pochodach harmonicznych, ale również motywach i instrumentacji. Dla przykładu podam Primo Tempo z motorycznym akompaniamentem smyczków i gwałtownymi wejściami fortepianu w niskim rejestrze, łudząco podobnymi do tych z On the Rooftops z Nietykalnych albo repetowane, bardzo szybkie motywy m.in. w Rapido, przywodzące na myśl Wilka.
Najnowsza kompozycja Ennio Morricone jest z pewnością godna polecenia. Chociaż wydaje mi się zbyt rozwlekła i miejscami powtarzalna, to zachwyca czystym pięknem tematów, sporą dawką emocji oraz silną ekspresją. Na pewno nie wybitna, ale z całą pewnością potwierdzająca klasę kompozytora.
Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. La Sconosciuta - 03:29
2. Entrata - 02:49
3. Canzone Per Dormire - 01:09
4. Giochi Infantili - 01:27
5. Con Scioltezza - 03:30
6. Un`Arpa Per Lei - 01:48
7. Flauto, Violino E Orchestra - 03:44
8. Primo Tempo - 02:32
9. Chiaro-Scuro - 03:20
10. Rapido - 03:23
11. Insopportabile Ansia - 03:26
12. Ambiguitŕ - 02:04
13. Quella Ninna Nanna - 02:59
14. Un Violino E Un Pianoforte Insinuanti - 01:54
15. Preludio Al Silenzio - 01:31
16. Le Scale Della Casa - 02:19
17. Tre Archi D`Amore - 01:36
18. Dietro Gli Indizi - 02:02
19. Il Dopo - 03:25
20. Esercizio Di Stile - 08:54
21. Le Forbici - 01:37
22. Voglia Di Semplicitŕ - 01:03
23. Una Vita Serena - 01:19
24. Reiterazione - 02:37
25. Cromatismi Diatonici - 02:51
26. Andare E Non Tornare - 01:30
27. Archi Bianchi - 01:51
Razem: 60:10 |
|