Komponowanie muzyki do filmów to dla jednych rzemiosło, a dla innych okazja do pokazania prawdziwego talentu. W przypadku Prochów Angeli mamy do czynienia ewidentnie z drugim przypadkiem, chociaż - o ironio - sam John Williams, autor tego wspaniałego soundtracku mówi o swojej pracy, że jest
zwykłym rzemiosłem. Niechby i było! Oby każdy inny współczesny nam kompozytor z młodego pokolenia tworzył takie ?rzemiosło?. Powstałe w 1999 roku i nominowane do Oscara dzieło nestora muzyki filmowej Johna Williamsa to ilustracja dramatu Alana Parkera o trudach irlandzkiej emigracji w latach Wielkiej Depresji. Obraz oparty został na autobiograficznej powieści Franka McCourta i jest opowieścią o losach irlandzkiej rodziny, którą los targa pomiędzy USA a Irlandią. Występuje w nim dwoje znanych aktorów - Emily Watson i Robert Carlyle ( Full Monty, The World Is Not Enough). Film dzięki muzyce Johna Williamsa wiele zyskał, a kompozycja sama w sobie jest warta każdej minuty słuchania
Każdy, kto choć trochę zna świat muzyki filmowej wie co dlań znaczy nazwisko Williams, John Williams. Dzisiaj to już praktycznie człowiek - instytucja, ze swoimi czterdziestoma kilkoma nominacjami do Oscara i pięcioma statuetkami na koncie, niezliczonymi nominacjami Golden Globe i Grammy. Opromieniony blaskiem chwały głównie w drugiej połowie lat 70 i w latach 80, Williams od ostatniej dekady ubiegłego wieku zaczął kierować się bardziej w stronę wymagającego repertuaru filmowego, aniżeli tylko filmy sci-fi i przygodowe. Świetne w swojej klasie, wielkie widowiska, typu Star Wars, czy Indiana Jones, chyba przestały wystarczać nestorowi amerykańskiej muzyki filmowej. Stąd nie dziwi udział w takich projektach, jak Lista Schindlera w 1993 roku, od której umownie przyjmuje się, że Williams wkroczył na ?poważną? ścieżkę swojej kariery, tworząc od tego czasu więcej muzyki do filmów dramatycznych. Nie będąc gołosłownym można wyliczać dalej: Sleepers (1996), Nixon (1995) Seven Years In Tibet (1997), Amistad (1998). Angela`s Ashes stanowi kolejny przykład komponowania do filmów z innej półki, do filmów z poważnym rodowodem.
Opowieść o dziejach irlandzkich tułaczy to wdzięczny temat do ilustracji muzycznej. Williams mógł ulec pokusie użycia muzyki typowo etnicznej, co częściowo zrobił w przypadku Far And Away. Jednak nie uległ
Postawił na swój już całkiem dobrze znany styl ilustracji dramatycznej. Nie znajdziemy tu takiego zawrotnego tempa, jak w Star Wars, ale piękną lirykę i melancholię. Klimat zadumy i smutku udało się tak dobrze wykreować dzięki mariażowi fortepianu - instrumentu wiodącego - i bogatej sekcji smyczkowej. Płytę wzbogacają również interesujące solówki na rozmaite instrumenty - chociażby obój czy harfę (My Dad`s Stories, Land of Limerick). *Score bazuje na jednym temacie, umiejętnie rozwijanym i przetwarzanym, a całość spina klamrą wykonanie w pełni orkiestrowe, z wyraźną dominantą fortepianu (Theme from Angela`s Ashes, Angela`s Ashes Reprise). Williams wyraźnie wzorował się na twórcach ery romantyzmu, bowiem temat z Prochów Angeli nadzwyczaj mocno przypomina Suitę Peer Gynt Edwarda Griega a także utwory Czajkowskiego. Nie uświadczymy tu ani jednej nuty z sekcji dętej - cały soundtrack opiera się wyłącznie na grze instrumentów smyczkowych i strunowych. Jednak najapetyczniejsze kąski to przetworzenia głównego tematu - np. Looking For Work, ze smutnym solo na oboju, wspartym grą na harfie i złowieszczo brzmiącą solówką na skrzypcach a`la Lista Schindlera i kończącym się dumną i wspaniałą codą całej orkiestry. Przyjemną odmianę przynosi również *pizzicato w Delivering Telegrams, a fantastyczny, optymistycznie brzmiący Back To America kończy główną narrację muzyczną tego score`u. Płyta zawiera dwa utwory z muzyką źródłową - Pennies In Heaven oraz The Dippsy Doodle. Wydanie amerykańskie Prochów Angeli zawiera w kilku ścieżkach dialogi z filmów, czego na szczęście w wydaniu Decca Records uniknięto.
Słuchanie muzyki z filmu Angela` s Ashes zawsze należało do największych przyjemności. Klasycznie brzmiąca orkiestra i perfekcyjne wykorzystanie instrumentów do zbudowania odpowiednich nastrojów i emocji zasługują na uznanie. Soczysta *sekcja smyczkowa, ciemna barwa brzmienia wiolonczel i smutny, aczkolwiek przepiękny temat grany na fortepianie, całość zaś w konwencji romantycznej drugiej połowy lat XIX wieku. To naprawdę udana recepta na stylowy i wysmakowany *score do dramatu o losach irlandzkiej emigracji. Moim zdaniem soundtrack jakich niewiele i jakich chciałbym aby było najwięcej. Płytę tę polecam estetom i poszukującym wrażeń w bardziej klasycznym wydaniu. *aria Recenzję napisał(a): Janusz Pietrzykowski (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Theme From Angela`s Ashes - 06:18
2. My Story - 02:19
3. Angela`s Prayer - 04:47
4. My Dad`s Stories - 01:51
5. Lord, Why Do You Want The Wee Children? - 04:03
6. Plenty Of Fish And Chips In Heaven - 03:25
7. The Dipsy Doodle - 01:08
8. The Lanes of Limerick - 03:25
9. Looking For Work - 03:31
10. Pennies From Heaven - 02:09
11. My Mother Begging - 03:46
12. If I Were In America - 02:34
13. Delivering Telegrams - 01:51
14. I Think Of Theresa - 01:57
15. Angels Never Cough - 02:31
16. Watching The Eclipse - 03:00
17. Back To America - 02:38
18. Angela`s Ashes Reprise - 06:17
Razem: 57:30 |
|