Ultimatum Bourne`a (The Bourne Ultimatum)23 Wrzesień 2007, 16:41 | |
Kompozytor: John Powell
Rok wydania: 2007 Wydawca: Decca/Universal
|
| | Jaka szkoda, że reżyserii pierwszej części trylogii filmowej o agencie Jasonie Bournie nie podjął się Paul Greengrass, bo pewnie moglibyśmy mówić o doskonałej sensacyjnej serii. Tożsamość Bourne`a Douga Limana rozczarowywała z powodu trochę zagmatwanego scenariusza i nierównego tempa akcji. Ale kiedy historią super wyszkolonego agenta poszukującego własnej tożsamości zajął się Greengrass, wreszcie nabrała ona należytych kolorów. Jego Krucjata Bourne`a i Ultimatum Bourne`a to rasowe, nowoczesne kino akcji, które trzyma w napięciu od początku do końca, i to nie dzięki wystrzałowym efektom specjalnym, lecz przemyślanym scenariuszu oraz rewelacyjnym scenom akcji. Ultimatum, które niedawno weszło na nasze ekrany właściwie niewiele różni się od Krucjaty. Ma bowiem niemal identyczną konstrukcję i podobną fabułę; są w nim nawet powtórzone sceny z części drugiej, aby mogły zostać rozwinięte. Sceny akcji też zrealizowano podobnie, bo w paradokumentalnej stylistyce, która jest Greengrassa ulubioną (przypomnijmy jego Krwawą niedzielę a także przełomowy, moim zdaniem, Lot 93) i dobrze, bo robą one piorunujące wrażenie. Jest ich jednak znacznie więcej i są jeszcze efektowniejsze - zwłaszcza gonitwy w tłumie, np. na stacji Waterloo. Dzięki paradokumentalnemu filmowaniu (kamera z ręki, bardzo szybki montaż) widz czuje się, jakby był w samym centrum akcji. Istny majstersztyk.
Skoro więc Ultimatum jest pod wieloma względami filmem wręcz bliźniaczo podobnym do Krucjaty, trudno żeby jego oprawa muzyczna znacząco się zmieniła, tym bardziej, że pełni w nim taką samą funkcję. Kompozytor, John Powell, który zilustrował wszystkie poprzednie części Bourne`a, trzyma się stylistyki niezwykle efektownej Krucjaty. W muzyce dominują zatem krótkie i szybkie motywy selektywnego, ostrego kwintetu smyczkowego, oparte na budującej napięcie, płynnie zmienianej *harmonice oraz bardzo mocnej perkusji akustycznej i elektronicznej. To proste konstrukcje, ale do filmu z tak absorbującą widza akcją nie można było komponować bardziej złożonych utworów z rozbudowanymi tematami. Muzyka miała napędzać akcję, nadawać jej odpowiedni rytm, a to Powellowi udało się osiągnąć znakomicie. Co więcej, mimo swojej prostoty, ma ona niepowtarzalny charakter, dzięki bardzo oryginalnym, wbrew pozorom, motywom o lekko orientalnym zabarwieniu i efektownej elektronice. I choć Powell wywodzi się z organizacji kompozytorskiej Remote Control, to zdołał sobie wypracować własny styl, także w posługiwaniu się samplami. Ultimatum, podobnie jak Krucjata czy kapitalna Zapłata obfituje w elektroniczne *beaty, ale ich brzmienie oraz umiejętne łączenie z ?żywymi? instrumentami znacznie odbiega od rąbanki niektórych twórców RC.
W najnowszej kompozycji artysty większość motywów i sekwencji zostało zaczerpniętych z poprzedniego Bourne`a, ale odświeżonych aranżacyjnie i brzmieniowo. Powell oczywiście skomponował także nowy materiał akcji. Usłyszymy więc kawał mistrzowskiego *action score`u o niebywałej motoryce, specyficznym klimacie a także niepowtarzalnym brzmieniu. Wystarczy posłuchać pierwszego utworu na płycie, Six Weeks Ago, aby wciągnąć się w energetyczną, orkiestrowo-elektroniczną muzykę. Znane z Zapłaty brawurowe *smyczki skąpane w gęstej perkusji, na które nakładają się pełne przestrzeni tematy (tu jednak znacznie oszczędniejsze) są siłą napędową tej ilustracji. Nie należy zapominać również o spokojniejszych utworach, chyba częstszych niż w Krucjacie. Te nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale ze względu na bardzo dobrą jakość nagrania, dzięki której wyeksponowane zostały przyjemne dla ucha smaczki (np. głęboka gitara basowa), raczej nie stanowią przestojów na płycie.
Jeśli spodobała Wam się muzyka do Krucjaty Bourne`a czym prędzej sięgnijcie po Ultimatum. To znów bardzo atrakcyjna, odświeżająca rozrywka, do której chce się wracać. Polecam. Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Six Weeks Ago - 04:31
2. Tangiers - 07:40
3. Thinking Of Marie - 03:51
4. Assets And Targets - 07:18
5. Faces Without Names - 03:31
6. Waterloo - 10:38
7. Coming Home - 03:19
8. Man Versus Man - 05:46
9. Jason Is Reborn - 04:04
10. Extreme Ways (Moby) - 04:22
Razem: 55:00 |
|
|
|