Jeździec bez głowy to podobno horror - ja jednak uważam, że to film fantasy o komiksowym klimacie. Oglądając go czasami trudno się zorientować, czy dana scena jest na poważnie, czy może trzeba się śmiać. Podobnie wygląda sprawa z muzyką. Danny Elfman to spec od komedio-horrorów (Sok z Żuka, Edward Nożycoręki), więc jest tu sporo elementów, które nie pasują do poważnego horroru.
Elfman zaserwował nam muzykę bardzo bogatą, pod względem instrumentalnym jak i stylistycznym. Oprócz orkiestry znajdziemy tu także chóry oraz wokale solistów. Jest to muzyka oryginalna choć nie nowatorska. Ale pomimo tej mieszanki, dźwięk zdaje się być przytłumiony, nie osiąga siły jaką powinno się wydobyć z takiej ilości muzyków.
Pomimo, iż muzyka ta bardzo dobrze współgra z filmem, nie ubiega wątpliwości, że ten soundtrack nie dorasta do pięt takim dziełom jak Dracula Wojciecha Kilara. Przy odpowiednim nastawieniu, może się on jednak okazać całkiem przyjemny.
Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Introduction - 4:15
2. Main Titles - 3:09
3. Young Ichabod - 1:20
4. The Story... - 4:28
5. Masbath`s Terrible Death - 1:35
6. Sweet Dreams - 1:11
7. A Gift - 2:26
8. Into The Woods - The Witch - 3:32
9. More Dreams - 1:42
10. The Tree Of Death - 9:36
11. Bad Dream - Tender Moment - 3:33
12. Evil Eye - 3:43
13. The Church Battle - 3:33
14. Love Lost - 5:16
15. The Windmill - 6:18
16. The Chase - 3:12
17. The Final Confrontation - 4:16
18. A New Day! - 1:29
19. End Credits - 3:18
Razem: 67:52 |
|