Należało przypuszczać, że muzykę do wysokobudżetowego francuskiego filmu o Coco Chanel napisze Alexandre Desplat. To był oczywisty wybór, zarówno z punktu widzenia komercyjnego, jak i artystycznego. Desplat jest obecnie najbardziej utytułowanym kompozytorem muzyki filmowej z Francji, plasuje się on w ścisłej światowej czołówce, współpracując z wybitnymi reżyserami. Przede wszystkim jednak ma doświadczenie w ilustrowaniu obrazów, których akcja rozgrywa się na początku XX wieku a także specyficzny styl i wrażliwość, idealnie pasujące do dzieła Anne Fontaine.
Jego utwory stanowią przede wszystkim dopełnienie warstwy wizualnej filmu. Dodają i tak już bardzo zgrabnej narracji lekkości, współtworzą klimat epoki i kształtują przyjemny, nieco staroświecki (w dobrym tego słowa znaczeniu) nastrój opowieści. Wyrażenie emocji artysta pozostawił aktorom - ich sugestywna, pełna niuansów gra nie wymagała specjalnego podkreślenia dźwiękami.
Najistotniejsze jednak jest to, że muzyka Desplata uwypukla oryginalny styl tytułowej projektantki mody. Tematy i motywy są bowiem dokładnie takie jak sukienki Chanel - piękne, wyrafinowanie proste, eleganckie. Temat przewodni urzeka prostotą konstrukcji oraz wyszukanym, przejrzystym brzmieniem. Składa się on z drobnych powtarzających się motywów, granych na przemian na fortepianie i na klarnecie w *unisonie z gitarą akustyczną (kapitalny pomysł!), które opierają się na kilku podstawowych akordach kwintetu smyczkowego. Miarowy akompaniament a także skromna melodyka są jak prosty krój Chanel, a oryginalne rozwiązania brzmieniowe czy motywiczne (dwudźwiękowe odpryski głównego motywu, pojedyncze głębokie wejścia basu, *kontrapunkt skrzypiec itp.) jak małe, ale bardzo szykowne dodatki - czarny pasek, gustowna broszka itp. Gatunek dźwięku i fraz, osiągany przez muzyków London Symphony Orchestra porównałbym z kolei do najlepszych tkanin.
Taki jest temat przewodni, taki jest również uroczy stylowy walc (Chez Chanel, Casino de Deuville) oraz niezwykle wzruszający utwór Coco and Boy, odzwierciedlający uczucie pomiędzy dwójką tytułowych bohaterów.
Muszę jednak zaznaczyć, że większość rozwiązań kompozytorskich słyszeliśmy już we wszystkich ostatnich dziełach Desplata, poczynając od Malowanego Welonu, na Ciekawym przypadku Benjamina Buttona kończąc. Ten zatem, kto oczekuje od Coco Chanel nowych przeżyć artystycznych może się zawieść. Z drugiej strony nowy soundtrack francuskiego artysty dostarcza na tyle dużo doznań estetycznych, że nie powinien wzbudzać irytacji powtórzeniami. Narzekałbym raczej na mało ciekawe utwory ilustracyjne, ale też zdaję sobie sprawę z ograniczeń nakładanych przez niektóre sceny. W Coco Chanel słyszymy Desplata jakiego znamy i lubimy. Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. L`abandon - 04:07
2. Chez Chanel - 02:33
3. Coco & Boy - 02:48
4. Royallieu - 02:54
5. Couture - 02:28
6. Avenue du Bois - 01:38
7. Premier baiser - 01:40
8. Gabrielle Bonheur - 01:54
9. L`Hippodrome - 02:55
10. Arthur Capel - 02:09
11. Confession de Balsan - 01:27
12. Coco reve de Paris - 01:32
13. L`Atelier - 01:48
14. Un seul Amour - 01:54
15. Le Chagrin de Coco - 03:00
16. Casino de Deauville - 01:38
17. Little Black Baby - 01:37
18. Qui qu`a vu Coco - 01:42
Razem: 39:44 |
|