Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Solaris

25 Luty 2003, 19:16 
Kompozytor: Cliff Martinez

Rok wydania: 2002
Wydawca: Edel/Superb Records

Muzyka na płycie:
Solaris

Odrobinę czego innego spodziewałem się po tym filmie. Solaris, jak nawet sam Lem powiedział, odbiega od literackiego oryginału. Jest to film ciężki i chwilami mocno się ciągnie, zwłaszcza w pierwszej części. Ale nie na tym chciałem się skupić, lecz na muzyce autorstwa Cliffa Martineza.

Kompozytora tego cechuje szerokie wykorzystywanie muzyki elektronicznej, czasami nawet zahaczającej o techno. W Solarisie zachował on jednak równowagę instrumentów elektronicznych i tradycyjnych. Ale właśnie elektronika zajmuje tu pierwszy plan. W dodatku Martinez zrobił coś odwrotnego niż stosuje większość kompozytorów. Elektronika to brzmienia miękkie i lekkie, a orkiestra tworzy tu zwykle dźwięki ostre.

Całość ma charakter silnie suspensowy. Powiedziałbym wręcz, że jest to mocny "zamulacz". Monotonne, lecz nie nudne, wibrujące dźwięki wprowadzają klimat zawieszenia. Utwory bogatsze instrumentalnie, w których pojawia się orkiestra, cechuje lekka psychodela i celowy chaos.

Nie wyobrażam sobie, by w tym filmie można było wykorzystać inną muzyka. Wspólnie tworzą one spójną całość o suspensowym, niepokojącym klimacie. Jeśli podoba Ci się muzyka z filmów Traffic czy Gattaca, to niewątpliwie jest to płyta dla Ciebie.

Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Is That What Everybody Else Wants - 2:48
2. First Sleep - 2:52
3. Can I Sit Next To You - 1:44
4. Will She Come Back - 5:00
5. Death Shall Have No Dominion - 2:09
6. Maybe You`re My Puppet - 3:50
7. Don`t Blow It - 3:34
8. Hi Energy Proton Accelerator - 10:51
9. Wear Your Seat Belt - 3:10
10. Wormhole - 4:33
11. We Don`t Have To Think Like That Anymore - 2:59

Razem: 43:30

Komentarze czytelników:

mischa:

Moja ocena:

Myzyka z Solaris do dzisiaj chodzi mi po głowie. Naprawdę dobrze dobrana do klimtu filmu. Polecam

dae:

Moja ocena:
bez oceny

Muzyka Cliffa Martineza do filmu "Solaris" nie jest łatwa. Tematy nie są chwytliwe i niełatwo wpadają w ucho. W świetle dnia ta muzyka może wręcz wydawać się nużąca. Ale wierzcie mi: na pewno taka nie jest. Niepokojąca, mroczna, wieloznaczna... Jak z kosmosu... Dźwięki zlewają się jeden niepokojący... "sygnał"... Muzyka Martineza idealnie wpisuje się w film Soderbergha. Owszem, ekranizacja powieści Lema mogła być lepsza, ale nie sądzę, żeby to był zły film. A muzyka jest wspaniała.

dae:

Moja ocena:

Brak punktacji... Moja skleroza. Daję 4,5/5! (bo trochę za krótka płyta... :( Aż żal, gdy się kończy).

Jacek:

Moja ocena:

Recenzja jest absolutnie nieprofesjonalna i wprowadzająca w błąd słuchaczy! Jakie techno??? Wibrafon i jego subtelne brzmienie w szlachetnych kompozycjach Martineza to techno??? Bzdura. Orkiestra tworzy dźwięki ostre - absurd. Doprawdy albo recenzent nie wsłuchał się w porządnie w muzykę, albo w ogóle jej nie słyszał...

Łukasz Remiś:

Moja ocena:

Proponuję Ci jeszcze raz przeczytać moją recenzję, tym razem ze zrozumieniem tekstu.


  Do tej recenzji są jeszcze 3 komentarze -> Pokaż wszystkie