Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Chłopiec z latawcem (The Kite Runner)

06 Marzec 2008, 12:23 
Kompozytor: Alberto Iglesias

Rok wydania: 2007
Wydawca: Deutsche Grammophon

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Chłopiec z latawcem (The Kite Runner)

Ta muzyka była nominowana do Oscara
Ekranizacja bestsellerowej powieści Khaleda Hosseiniego Chłopiec z latawcem w reżyserii Marca Forstera bardzo mnie wzruszyła. Bo to piękna historia przyjaźni dwóch chłopców - Pasztuna i Hazara, a więc sunnity i szyity - która w konsekwencji pewnego tragicznego wydarzenia załamuje się. To również opowieść o odkupieniu winy. Jeden z chłopców, odpowiedzialny za zerwanie więzów przyjaźni, będzie mógł zadośćuczynić wyrządzonej krzywdzie. Lecz dopiero po latach i w zaskakujący sposób. W filmie przekonująco i wiarygodnie został również ukazany sam Afganistan. Forster bez jakiejkolwiek manipulacji uświadamia nam, że w tym kraju nie żyją tylko fanatycy i terroryści, ale ludzie tacy jak my wszyscy. Pod tym względem Chłopca z latawcem mógłbym porównać z Persepolis Marjane Satrapi, której z kolei udało się pokazać ludzką twarz Iranu. Obraz porusza i wciąga, dzięki perfekcyjnej, nowoczesnej narracji i niemal epickiej widowiskowości, w dużej mierze potęgowanej efektowną muzyką Alberto Iglesiasa.

Szczególnie oddziałuje ona w pierwszej części filmu, przedstawiającej dzieciństwo głównych bohaterów w Kabulu końca lat 70. Beztroskie zabawy latawcami czy pięknie sfilmowane tętniące życiem ulice zyskały bardzo bogatą oprawę muzyczną. Iglesias stworzył utwory żywiołowe i zróżnicowane, w pełni wykorzystujące ekspresję afgańskiego folkloru, ale nie bazujące wyłącznie na nim. Usłyszymy w nich charakterystyczny zawodzący śpiew, skalę arabską, a przede wszystkim energiczne rytmy bębnów, gitar oraz instrumentów dętych drewnianych. Wspaniałe umiejętności kompozytorskie, pomysłowość oraz filmowy zmysł hiszpańskiego kompozytora sprawiły, że ta konieczna etniczność muzyki nie stała się przeszkodą dla wytworzenia swoistej kinowej magii, dającej niektórym scenom lekkość i nośność latawca. Wszystko to słychać w utworach: Opening Titles, The Call, Kabul 1978, Kite Shop i przede wszystkim w niezwykle sugestywnym Kite Tournament, w którym artysta popisał się swym doskonałym warsztatem i talentem. Wielka szkoda, że na płycie nie znalazł się kapitalny fragment muzyczny, ilustrujący jazdę chłopców Fordem Mustangiem - słynnym wozem Bullitta, bohatera jednego z ich ulubionych filmów. Słychać w nim bowiem dowcipne połączenie bliskowschodniego folkloru (zwłaszcza instrumentarium) z funkową motywiką, wyraźnie nawiązującą do słynnej kompozycji Lalo Schifrina.

W miarę rozwoju fabuły muzyka wycofuje się do roli czysto ilustracyjnej, zaczyna odpowiadać przede wszystkim za ogólny klimat filmu i dyskretnie podkreśla dramatyzm scen. To rozsądne posunięcie kompozytora, gdyż bardziej absorbujące utwory mogłyby naruszyć narrację i zaburzyć odpowiedni balans emocjonalny opowieści. Oczywiście Iglesias nie stworzył bezbarwnego underscore`u - zbyt zdolnym jest na to artystą. Ostrzegam jednak słuchaczy płyty, że utwory z drugiej części filmu mogą ocenić jako kliszowe i nie tak porywające jak te, o których napisałem wyżej. Jednak na pewno z wyjątkiem dwóch: dynamicznego Escape z drapieżnym ostinato fortepianu a także niezwykle poruszającym Fly a Kite. W tym ostatnim usłyszymy chwytający za serce temat gitary akustycznej i skrzypiec (instrumentarium wynika z miejsca akcji sceny - USA), skutecznie wyciskający łzy w kinie, a nawet poza nim.

Po obejrzeniu Chłopca z latawcem nie mam wątpliwości, że najnowszy film o Jamesie Bondzie w reżyserii Marca Forstera nie zawiedzie. Nie jestem natomiast pewien, czy pisana do niego muzyka Davida Arnolda przyniesie tak potrzebną słynnej serii świeżość. Świeżość Alberto Iglesiasa.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Opening Titles - 03:21
2. The Call, Kabul 1978 - 02:33
3. He Hates Me - 01:08
4. Kite Shop - 03:07
5. Sin - 01:34
6. Tanha Shudam Tanha, Ahmad Zahir - 03:36
7. Kite Tournament - 05:40
8. Hassan Theme - 02:58
9. Az Man Begurezed, Ahmad Zahir - 05:04
10. Plant The Watch - 01:30
11. Russians Invade - 02:23
12. The Truth - 01:59
13. Omaid E Man, Ehsan Aman - 01:47
14. Fuel Tanker - 03:09
15. End Phone Call - 02:06
16. The Stadium - 02:34
17. Escape - 03:11
18. Dukhtare Darya, Ehsan Aman - 03:44
19. Fly A Kite - 04:27
20. Reading The Letter 02:50
21. Supplication, Sami Yusuf - 04:06

Razem: 62:47

Komentarze czytelników:

Mefisto:

Moja ocena:

Hmm...generalnie się zgadzam. Natomiast to ostatnie zdanie - czyżbyś Olku sugerował, ze to Iglesias powinien napisać muzykę do następnego 007?

Mefisto:

Moja ocena:

Hmm...generalnie się zgadzam. Natomiast to ostatnie zdanie - czyżbyś Olku sugerował, ze to Iglesias powinien napisać muzykę do następnego 007?

Adam Krysiński:

Moja ocena:

Na całe szczęście napisze ją Arnold. I czyż muzyka z Kasyna nie przyniosła świeżości? Pierwszy taki score od przeszło 15 lat!

jr:

Moja ocena:

A może parę słów o Iglesiasie i omawianym soundtracku, a nie o przygodach 007 ;-]. Bardzo trafna recenzja. Według mnie to najlepsza muzyka Iglesiasa, jaką kiedykolwiek napisał (wyprzedza nawet oryginalne "Volver"). Mocna pozycja minionego roku. Warte polecenia.

scoreman:

Moja ocena:

Ostatni akapit dla mnie również był zaskakujący. Iglesias dla Bonda? Dobry żart :) Poza tym nie przesadzałbym z tą świeżością u Iglesiasa. Album może trochę odbiega od głównego nurtu, ale jest słaby i nie zasługuje na tak wysoką ocenę.


  Do tej recenzji jest jeszcze 1 komentarz -> Pokaż wszystkie